W szponach happyterroru
W tej tyrańskiej atmosferze trudno o trafniejszą puentę aniżeli ta, która pojawia się na stronach Pętli dobrego samopoczucia Carla Cederströma i André Spicera: w dzisiejszych czasach o wiele trudniej byłoby przebić się ponownie Sartre’owi. Nie mówiąc już o Dostojewskim czy Kafce. Zbyt ponurzy. Zbyt przegrani. Zbyt zapuszczeni. W sam raz do odpimpowania.