Muzeum Narodowe w Warszawie przygotowało wystawę poświęconą Bronisławowi Krystallowi – warszawskiemu kolekcjonerowi, historykowi sztuki, mecenasowi i darczyńcy, który już za życia dzielił się swymi zbiorami z narodem, a we wzruszającym testamencie zapisał Muzeum Narodowemu w Warszawie wszystko, co po nim pozostało. Wystawa jest bogata w wyjątkowe dzieła sztuki i ukazuje życie Krystalla na tle jego kolekcji artystycznej.
Dla Bronisława Krystalla tytułowy „testament” nie był zwykłym rozporządzeniem majątkiem na wypadek śmierci. Stanowił manifestację jego postawy życiowej, której konsekwencją była decyzja o ustanowieniu Muzeum Narodowego w Warszawie jedynym spadkobiercą. Kryje się za nią długa i skomplikowana biografia niezwykłego człowieka – miłośnika sztuki i społecznika.
Bronisław Krystall urodził się w 1887 roku w rodzinie żydowskiej. Po ojcu odziedziczył majątek, który umożliwił mu realizowanie kolekcjonerskiej pasji. Świetnie wykształcony, gromadził dzieła sztuki z wielu dziedzin, jak również wspierał artystów, składając u nich zamówienia. Pozostał wierny judaizmowi. Świadectwo przywiązania do religii ojców odnajdujemy w jego zbiorach w postaci cennych judaików. W okresie powojennym Krystall zarówno obdarowywał nimi wskrzeszone państwo żydowskie, jak i łożył na warszawską gminę i cmentarz przy ul. Okopowej. Był otwarty także na inne tradycje religijne, planował nawet utworzenie ekumenicznego muzeum poświęconego sztuce sakralnej wszystkich religii europejskich. Kiedy w krótkim odstępie czasu niespodziewanie zmarła żona (po niespełna sześciu latach małżeństwa), a kilka lat potem kilkuletni syn Krystalla, kolekcjoner szukał pocieszenia w kontemplacji średniowiecznej sztuki chrześcijańskiej, stanowiącej cenną część jego kolekcji.
Bronisława Krystalla nie ominęło doświadczenie Holokaustu. W 1942 roku w warszawskim getcie zginęli lub zostali wywiezieni do obozu zagłady jego najbliżsi: matka, brat, siostra i teściowa. Krystall zdołał wydostać się zza muru i do upadku powstania warszawskiego ukrywał się na Żoliborzu. To wtedy przepadły pamiątkowe skrzypce Amatiego, na których grała żona Izabela – najcenniejsza pamiątka, z którą nigdy się nie rozstawał.
Krystall, postać w niezwykły sposób związana z Muzeum Narodowym w Warszawie, pierwszym swym darem złożonym w czerwcu 1938 roku z okazji otwarcia nowego gmachu muzealnego poważnie wzbogacił zbiory malarstwa polskiego MNW. Ten akt dobrej woli zapoczątkował dalszą, trwającą do końca życia kolekcjonera współpracę z instytucją, której we wrześniu 1939 roku powierzył – w formie zakonspirowanego depozytu – swoją kolekcję. Dzieła sztuki zostały oznaczone kryptonimem „JR” (inicjały imienia i panieńskiego nazwiska żony Krystalla, Izabeli z Rotmilów), by zapobiec ich konfiskacie jako mienia żydowskiego. We wspomnieniach dyrektor MNW, Stanisław Lorentz, nazwał Krystalla „wielkim przyjacielem Muzeum Narodowego”, który wspierał je w kluczowych momentach.