Miałem poczucie, że Cambridge i wszelkie jego słynne osobliwości – majestatyczne wiązy, kolorowe szyby, kurantowe zegary na wieżach, arkady, szaroróżowe mury pokryte pikowymi asami bluszczu – nie mają same przez się żadnego znaczenia, istniejąc wyłącznie po to, ażeby ujmować w ramy i wspierać moją nieznośną nostalgię.
Info: Źródło: Tamte brzegi