Od Witkiewicza do Cepelii i z powrotem
Ale co dała od siebie Warszawa? Kiedy jesienią 1896 roku udostępniono stołecznej publiczności 115-metrową malarską panoramę przedstawiającą widok z Miedzianego wzbogaconą o kilka ton granitu, rozsypanego przed obrazem dla zmaksymalizowania iluzji, przedsięwzięcie okazało się nierentowne; dziś jest wymowną metaforą sposobów myślenia o Tatrach w końcu XIX wieku. Obecna wystawa, jakkolwiek nie wyczerpuje szalenie rozległego tematu związków stolicy Tatr z nadwiślańską metropolią, to jednak stanowi syntetyczne podsumowanie tego wciąż żywego związku, który z pewnością obu stronom się „opłaci”.