Tylko szczęście jest prawdziwym życiem
Ponoć kiedy ją aresztowano, wyrywała się i pluła, a w chwilę przed rozstrzelaniem spoliczkowała gestapowca. Przed wojną Witold Gombrowicz wykręcał jej ręce i szarpał za włosy – tak lubił się nad nią „znęcać”, żartować. Pewnie wtedy się z tego śmiała.