Nie wszystkie prezentowane we Flaku prace mówią o sytuacjach granicznych i o fundamentalnych, uniwersalnych problemach. Parter na przykład zajmuje spora kolekcja samochodów, które zostały naznaczone gestem artysty, jak kabriolet Mercedesa 220A pomalowany przez Hiro Yamagatę w kwiatki (Ziemski raj, 1993).
Zgodnie z projektem architektonicznym do Flaku dobudowana zostanie wieża służąca za ciąg komunikacyjny (mieszczący windę i schody), który połączy wszystkie kondygnacje, w budynku powstaną eleganckie restauracje, a fasada posłuży za ekran do projekcji multimedialnych. Częścią wieży ma być wkomponowany w jej konstrukcję kilkunastometrowej długości LED-owy wyświetlacz, na którym Jenny Holzer umieści swoje komentarze i sentencje. „Artystyczne interwencje zmierzą się z historycznie nacechowaną strukturą i zareagują na nią, przemieniając obcą bryłę w żywe centrum sztuki współczesnej” – pisze Noever4.
Realizacja CAT, która wydawała się przesądzona, natrafiła na opór lokalnej społeczności. Ta, w obawie przed stworzeniem w tym miejscu ruchliwego centrum kulturalnego, próbuje zablokować prace budowlane (aby mogły się rozpocząć, Flak musi zostać umieszczony w planach przestrzennych dzielnicy). Muzeum zbiera więc podpisy pod petycją o wznowienie prac… „To pokojowy projekt artystyczny, a nie zakłócenie sąsiedzkiej idylli. Wieża przeciwlotnicza nie może być ignorowana. Historia nie może być ignorowana. Wieża przeciwlotnicza z pewnością nie będzie istnieć w obecnym kształcie przez następne pokolenia. Nie ma lepszego sposobu na jej przemianę niż przez sztukę” – głosi prośba o poparcie5.
Nie tylko Wiedeń artystycznie rozlicza się z trudną przeszłością. Dobrym przykładem jest chociażby Kraków, w którym na terenie Niemieckiej Fabryki Naczyń Emaliowanych Oskara Schindlera powstało Muzeum Sztuki Współczesnej (MOCAK). Również tutaj lokalizacja budziła żywe emocje podsycane przez lokalne media. W czasie debaty nad wyborem miejsca dla nowej instytucji, trwającej niemal trzy lata od momentu zgłoszenia pomysłu lokalizacji w 2004 roku, jako problem wysuwano połączenie sztuki współczesnej z żydowską tożsamością miejsca i współistnienie z tworzonym w tym samym czasie na terenie fabryki muzeum prezentującym międzywojenny i okupowany Kraków. Lokalizację wybrały władze miasta, a nastroje społeczne ujawnią się wraz z otwarciem pierwszych wystaw.
W Wiedniu kolekcja cały czas się rozwija, otwierane są kolejne kondygnacje (obecnie można zwiedzać parter i trzy piętra), a na realizację czeka projekt adaptacji na centrum kultury z dobudówką w postaci wieży komunikacyjnej. Flak-MAK warto odwiedzić dla świetnej kolekcji, dla panoramy Wiednia roztaczającej się z tarasu ostatniej kondygnacji (kiedy się uważnie przyjrzy, można w niej dostrzec pozostałe wieże) i dla samej architektury. Według mnie to jedna z najoryginalniejszych atrakcji miasta, ale niestety – by z niej skorzystać, trzeba dużo samozaparcia, gdyż na razie jako magazyn sztuki współczesnej otwarta jest tylko raz w tygodniu, w niedziele, przez cztery popołudniowe godziny, w okresie od maja do listopada. Mimo to w godzinach otwarcia próżno szukać tu tłumów. I właśnie to sprawia, że zwiedzanie tego miejsca oferuje tak niesamowite doznania: chłód, półmrok, surowe, kilkumetrowej grubości betonowe ściany, labirynt przejść, brak okien i prześwitów, możliwość poruszania się między piętrami jedynie windą towarową, klaustrofobia, samotność… I w tym entourage’u sztuka współczesna z nazwiskami na miarę najlepszych światowych muzeów.
Wiedeńska wieża przeciwlotnicza jest jednym z najbardziej charakterystycznych przykładów oswajania niechcianego dziedzictwa II wojny światowej, ale nie jedynym. W 2010 roku także Wrocław postanowił przekształcić swój wojenny relikt w miejsce współczesnej kreatywności. Schron przeciwlotniczy przy placu Strzegomskim (zwany przez niektórych Bunkrem) stał się mediatorem między przeszłością, o której wielu chciałoby zapomnieć, a współczesną sztuką, której wciąż wielu nie rozumie.
Schron przeznaczony dla ludności cywilnej, jeden z czterech zaprojektowanych we Wrocławiu przez Richarda Konwiarza, powstał w 1942 roku. To jeden z dwóch schronów na rzucie kolistym, podczas gdy pozostałe powstały na rzucie prostokąta. Stanowi on masywną konstrukcję o ścianach grubości osiemdziesięciu centymetrów i historyzującym wyrazie architektonicznym.
Najpierw sztuka trafiła tu na próbę – schron stał się miejscem ósmej edycji festiwalu SURVIVAL. Sam festiwal – wydarzenie alternatywne o nomadycznym charakterze, corocznie na kilka dni anektujące przestrzenie niechciane, publiczne albo zamknięte w przededniu rewitalizacji, graniczne (jak Pawilon Czterech Kopuł obok Hali Stulecia, będący przed wojną przestrzenią targów międzynarodowych, a po niej siedzibą wytwórni filmowej, główny dworzec kolejowy, opuszczony browar, opuszczony budynek po radzieckim garnizonie) – wart jest osobnego opisania. Edycja w Bunkrze odbyła się w 2010 roku pod hasłem Architektura jako miejsce zbrodni. Oczywiście biorąc pod uwagę lokalizację, zbrodnię należy odczytywać w kontekście okropności wojny, a budynek – jako oazę bezpieczeństwa, która wcześniej miała chronić człowieka, a dzisiaj stanowi schron dla sztuki. Tytułową zbrodnię, w związku z problemami finansowymi i niepewnością, czy festiwal w ogóle uda się zrealizować, organizatorzy odnieśli również do mało optymistycznej sytuacji kultury wysokiej w Polsce – permanentnie „niedocenianej” w budżecie publicznym.
Festiwal był testem dla budynku. Od 2011 roku służyć będzie jako tymczasowa lokalizacja Muzeum Współczesnego Wrocław. Już teraz fasadę zdobi mural Klepsydra Stanisława Dróżdża, a przed budynkiem stoi instalacja Andrzeja Jarodzkiego Pociąg do nieba – mierząca dwadzieścia metrów, ustawiona pionowo lokomotywa, wyprodukowana prawdopodobnie w 1942 roku w zakładach Linke–Hoffman–Werke AG Breslau we Wrocławiu. Muzeum ma się tutaj mieścić przez pięć lat, do czasu wybudowania właściwej siedziby w bezpośrednim sąsiedztwie Muzeum Architektury i Panoramy Racławickiej. Co potem z budynkiem schronu? Środowisko liczy, że obiekt pozostanie domeną artystów. Może w typie kunsthalle dla młodych twórców, może jako siedziba festiwalu. Ja bym dodała – może jako dobrze sprawujący się, na przykład w Czechach, model łączący pracownie artystów z galeriami (np. Karlin Studios w Pradze), a także innymi dziedzinami twórczości artystycznej (np. MeetFactory w Pradze).
CAT – Contemporary Art Tower
Dannebergplatz 6, Wiedeń
www.mak.at/e/aussenstellen/f_cat.htm
Muzeum Współczesne Wrocław
Tymczasowa siedziba
Schron przeciwlotniczy
plac Strzegomski, Wrocław
otwarcie 2 września 2011
www.muzuemwspolczesne.pl