Sekcja festiwalowa Berlinale Special zaprezentowała debiut reżyserski Angeliny Jolie zatytułowany Kraj krwi i miodu. Piękna, sympatyczna aktorka, laureatka Oskara za najlepszą rolę drugoplanową w Girl Interrupted (1999) okazała się również utalentowaną, wrażliwą reżyserką. Angelina Jolie w swym pierwszym filmie, do którego sama napisała scenariusz, poruszyła tematykę wojny serbsko–bośniackiej z lat 1992-95.
Gdy wybuchła wojna w Bośni, miałam 17 lat. Stwierdziłam, że powinnam dowiedzieć się czegoś więcej o tej wojnie, a także poinformować moje pokolenie o strasznych wydarzeniach, mających przecież miejsce za naszego życia… – mówiła na konferencji prasowej w Berlinie amerykańska aktorka. Jak podkreśliła, jej film nie jest żadnym dokumentem, lecz wyłącznie artystyczną interpretacją zaistniałych faktów.
Kraj krwi i miodu opowiada historię tragicznej miłości bośniackiego Serba, Danijela znakomicie zagranego przez Gorana Kostića, do muzułmanki Ajli – wspaniała kreacja urodziwej, subtelnej Zany Marjanović. Bohaterowie zmuszeni są dokonać wyboru pomiędzy wzajemnym uczuciem a lojalnością względem swoich rodzin i pobratymców. Dobrze, że Jolie obsadziła aktorów z Bośni i Hercegowiny. Oni właśnie najlepiej rozumieli intencję filmu, gdyż atmosfera wojny była im szczególnie bliska.
Na konferencji prasowej ekipa aktorska zgodnie podkreślała, że film dał im możliwość wyrażenia tego, co czuli i przeżywali w czasie wojny. W naszym regionie problem wojny jest wciąż bardzo kontrowersyjny. Dlatego film Angeliny Jolie to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mogły nam się przytrafić, powiedział bośniacki aktor, Boris Ler. Angelina Jolie, będąc wspaniałą aktorką, potrafiła swych kolegów po fachu właściwie poprowadzić. Umiała im pomóc, gdyż rozumiała trudności napotykane w graniu. Pełne brutalnych scen, gwałtów i mordów obrazy wywoływały na widzach ogromne wrażenie. Jolie przyznała, że za najokrutniejszą scenę uważa zalezienie przez jedną z bohaterek zwłok swego niemowlęcia, zamordowanego przez serbskich żołnierzy. Koszmarne, barbarzyńskie zbrodnie przeciw ludzkości, popełnione w latach 90. na Bałkanach, porównywalne są tylko z hitleryzmem.
Jolie zapaliła mnie do poszukiwań informacji na temat filmowego ojca Danijela, generała Nebojsa Vukojevicha, granego przez Rade Serbedzija. Prawdziwy generał Vukojevich, współodpowiedzialny za masowe gwałty i masakrę w Srebrenicy w 1995 roku (największe ludobójstwo w Europie od czasów II wojny światowej), uciekł do Rosji. W 1997 roku przyjął obywatelstwo rosyjskie, unikając w ten sposób międzynarodowego trybunału wojennego.
Na konferencji prasowej dziennikarze z Iranu i Serbii zarzucili Jolie zbyt jednostronne potraktowanie konfliktu w Bośni, przedstawiającego Serbów jedynie jako oprawców. Serbskie organizacje żądały nawet zakazania projekcji Kraju krwi i miodu w Serbii. Wcale mnie to nie dziwiło, bo film ukazuje Serbów w bardzo negatywnym świetle. Robiąc filmy o wojnie, zawsze stawiamy sobie pytanie, ile i co trzeba pokazać. Mój film jest zaledwie małą częścią tego, czym wojna była naprawdę. Musi to być trudne do oglądania, ale to rzeczywistość… – stwierdziła reżyserka.
Myślę, że Angelina Jolie stworzyła bardzo ciekawy, historycznie ważny film, nie mający wiele wspólnego z kiczem. 14 lutego 2012 w Berlinie , Cinema for peace (Kino dla pokoju) przyznało Krajowi krwi i miodu Angeliny Jolie, nagrodę najbardziej wartościowego filmu roku.