Listopad i grudzień, w „gorączce” licznych festiwalów młodej sztuki, to szczególny czas dla artystów wchodzących na scenę artystyczną. Z jednej strony takie wydarzenia są dla nich szansą zaistnienia i odnalezienia się pośród różnorodnych kierunków oraz tendencji w sztuce, a z drugiej strony festiwale młodej sztuki mają również istotne znaczenie dla galerników i kuratorów wystaw. Warto w tym miejscu postawić pytanie o wartość, jaką dziś ma młoda sztuka. Czy aktualne kierunki w sztuce są dyktowane trendami, decyzjami i wyborami galerników i kuratorów, pieniędzmi wraz z rynkiem sztuki, czy też może istnieje jeszcze pojęcie „niezależności” młodych artystów?
Kolejną osobą zaproszoną do udzielenia opinii jest Kamil Kuskowski – artysta i juror przeglądów sztuki.
W przypadku rozróżnienia pojęcia „młoda sztuka” i „sztuka”, moim zdaniem, granice wiekowe są złym podziałem. Można podzielić sztukę po prostu na dobrą i złą. Mamy w historii sztuki przypadki zarówno późnych karier, jak i takich, które bardzo szybko się zaczęły i bardzo wcześnie skończyły. Myślę, że w przypadku sztuki i końcowego efektu działalności artystycznej wiek nie ma znaczenia. Interesuje mnie to, czy oglądana praca podoba mi się, czy też nie. Decyduję o tym, czy to dzieło jest dobre i nie interesuje mnie wszystko to, co dzieje się wokół niego. W przypadku malarstwa interesuje mnie obraz, w przypadku instalacji – obiekt, i tylko to dla mnie się liczy. Sztuczne granice wiekowe w różnych konkursach mają w pewnym stopniu usystematyzować ich zasady, ale też w niektórych pojawia się reguła otwarcia na wszystkich (na przykład Bielska Jesień).
Zaistnienie artysty w świecie sztuki zależy przede wszystkim od jakości tego, co robi. Oczywiście, jak wszędzie pojawia się również mechanizm szczęścia czy poznania odpowiednich osób, które pojawią się na drodze artysty w jego karierze.
Młodzi na rynku sztuki
Sytuacja artystów na rynku sztuki jest trudna, dlatego że rynek ten od paru lat buduje się i nie może zbudować. Wielu młodych ludzi kończy uczelnię jako bardzo dobrze zapowiadający się artyści, ale często rezygnują oni z uprawiania sztuki – być może za szybko się zniechęcają lub sytuacja jest na tyle trudna, że nie pozwala im absolutnie poświęcić się sztuce. To jest trudne i oczywiście smutne, że zdolni młodzi ludzie rezygnują z uprawiania sztuki. Takie jest życie – niestety brutalne. Nie zawsze udaje się sprawiedliwie, będąc w jury, ocenić sytuację w konkursie tak, aby każdy miał szansę na zaistnienie. To jest niemożliwe i wiemy o tym, że działamy w schemacie piramidy – wszyscy chcą być na wierzchołku, a pretendentów do tego, by się tam znaleźć jest dużo więcej niż miejsca na samym szczycie.
Wydaje mi się, że na wartość sztuki ma wpływ jej jakość, ale też potencjał intelektualny. Natomiast w odniesieniu do jej wartości przeliczanej na konkretną walutę – istotną rolę odgrywają uwarunkowania, jakimi kieruje się rynek sztuki.
Młodzi na scenie artystycznej
Młodym artystom przedostanie się na szerszą scenę artystyczną ułatwia między innymi pojawianie się na konkursach, takich jak Bielska Jesień, ale też możliwie silna aktywność w sferze sztuki – pokazywanie swojego portfolio w różnych galeriach, nieustanne doskonalenie się. Czasami w obliczu wielu porażek trzeba zapytać się, czy to ma sens. Są młodzi artyści, którzy mają bardzo silne „ciśnienie” na karierę, ale niestety to, co prezentują, nie jest zauważone, nikt nie chce ich pokazywać. Być może to informacja, że nie tędy droga. Sztuka jest tak niewymierną dziedziną, że w jej ramach mieści się wiele potrzeb. Różne tendencje podobają się różnym osobom. Wydaje mi się, że nadal panują pewne mody w sztuce i tego nie unikniemy. Nie wiem, czy to jest dobre, czy złe – tak po prostu jest. Nie zmienimy świata na idealny, gdzie każdy będzie miał równe szanse. Rynek sztuki dla młodych artystów jest trudnym wyzwaniem, ale ci którzy sobie poradzą na początku, również i później dadzą radę.
Młodzi wobec aktualnych tendencji
Myślę, że aktualnie dominujący jest nurt sztuki odwołujący się do tradycji malarstwa, redefiniujący to, co już było. To tendencja odnosząca się do zjawisk, które minęły, a artyści na nowo wracają do nich, eksplorując i pokazując je we współczesnym świetle. Wydaje mi się, że jest to interesująca tendencja. W wyborach konkursowych kierowałem się przede wszystkim intuicją.