Na pytanie o powód, dla którego Maja Komorowska, przy swoim bezwarunkowym oddaniu sztuce, niezmiennie stara się odnajdywać w niej nowe emocje oraz reinterpretować znaczenia, artystka odpowiada, że „W miarę upływu lat łatwo przyzwyczaić się do tego, co się już znalazło. Ważne jest to, żeby nie poprzestać na tym, co się już ma – nie przestać stawiać pytań. I te pytania się nie kończą”[1]. I rzeczywiście, po lekturze książki Mai Komorowskiej i Tadeusza Sobolewskiego, Pytania, które się nie kończą, można wyraźnie dostrzec, iż to ostatnie z zacytowanych zdań, będące zarazem tytułem publikacji, na trwałe wpisało się w kanon reguł, wyznaczających drogę twórczą aktorki. Zadawanie pytań oznacza dla niej bowiem wydobywanie nowej, artystycznej treści.
Wobec tego nie pozostawia wątpliwości fakt, iż jednym z nadrzędnych celów książki artystki oraz Tadeusza Sobolewskiego, krytyka filmowego i publicysty, jest ukazanie pracy aktora jako ciągu zmagań ze znaczeniami ukrytymi w literaturze, żmudnego poszukiwania ideału interpretacji, a w konsekwencji konieczności bezustannego doskonalenia się oraz reinterpretowania wypowiadanych słów. By udowodnić, iż prawdziwe aktorstwo przejawia się w jak najbardziej naturalnym, a także wciąż inaczej ujmowanym rekonstruowaniu zawartych w tekście emocji, nie można było znaleźć lepszego przykładu niż twórczość teatralna i filmowa Mai Komorowskiej.
Wybitna artystka, absolwentka Oddziału Lalkarskiego krakowskiej PWST, zadebiutowała na scenie Teatru Groteska w Krakowie w roku 1960, co przyniosło jej szansę współpracy z Teatrem Laboratorium, prowadzonym przez Jerzego Grotowskiego, Wrocławskim Teatrem Współczesnym oraz Teatrem Polskim. Zaangażowanie i talent pozwoliły jej tworzyć pod kierownictwem najznamienitszych reżyserów teatralnych, takich jak Maciej Englert, Jerzy Jarocki, Krystian Lupa czy Krzysztof Warlikowski, a także filmowych, współpracowała między innymi z Krzysztofem Kieślowskim, Tadeuszem Konwickim, Andrzejem Wajdą, Krzysztofem Zanussim. Dodatkowo za podsumowanie jej kariery aktorskiej może posłużyć fakt udziału w dużej ilości filmów polskich i zagranicznych oraz stworzenie ponad trzydziestu znaczących ról w spektaklach teatru telewizji.
Książka Pytania, które się nie kończą nie posiada jednolitej formy. O ile refleksje na temat najważniejszych ról teatralnych i pracy reżyserskiej Mai Komorowskiej (nad spektaklami Panny z Wilka oraz Szkice z Dostojewskiego) wpisane są w rozmowę pomiędzy aktorką a Tadeuszem Sobolewskim, to przegląd głównych kreacji filmowych stanowi, ujęte w formę zwartego tekstu, rozważanie o specyfice osobowości bohaterek, w które wcieliła się aktorka. Tekst wzbogacony został również relacją ze spotkania artystki ze słuchaczami, podczas którego odczytywała ona wyselekcjonowane przez siebie wiersze. Krótka notka biograficzna aktorki pojawia się dopiero na końcu książki, by czytelnik pomiędzy mnogość mniej lub bardziej odkrywczych prawd o sztuce, a także, niekiedy, sentymentalnych refleksji o życiu, mógł wpleść ogólne fakty dotyczące kariery artystki i prześledzić jej życie zawodowe. Całość tekstu dopełniona jest starannie dobranymi fotografiami, które posłużyły do nakreślenia punktów zwrotnych w długoletniej działalności aktorskiej Mai Komorowskiej, rzetelnie dokumentując przy tym najważniejsze spośród stworzonych przez nią kreacji.
Mając do czynienia z rozmową krytyka filmowego i aktorki łatwo przewidzieć, iż dyskusja sprowadzona zostanie przede wszystkim do kwestii artystycznych, zwłaszcza do zagadnienia warsztatu. I tak rzeczywiście jest – Maja Komorowska na przeważającej części kart książki snuje opowieści o powierzonych jej rolach, wspomina trudny proces odnajdywania w tekście wielości znaczeń oraz dojrzewania do ich zrozumienia, odkrywa przed czytelnikiem ulubione fragmenty współtworzonych przez nią spektakli oraz obnaża te najbardziej dramatyczne. Aktorka rozmyśla też nad skuteczną receptą na nawiązywanie z widzem kontaktu opartego na wspólnym zrozumieniu i inteligentnym odbiorze słów recytowanych przez nią ze sceny. W końcu jak gdyby ponownie wciela się w kreowanych przez siebie bohaterów i zaczyna przemawiać ich ustami, tłumacząc sposób myślenia, emocje i decyzje. Dyskusja o sztuce pełni tutaj rolę swoistej zasłony, zza której prześwitują prawdy bliższe czytelnikowi – bliższe, ponieważ bardziej życiowe, codzienne i ludzkie, pozbawione elitarystycznego aspektu sztuki. Maja Komorowska dotyka tematów wiary, cierpienia, przemijania, uczuć budujących relacje międzyludzkie. Nierzadko odwołuje się przy tym do własnych, często bolesnych, wspomnień. Natomiast fragment książki poświęcony relacji ze spotkania artystki ze słuchaczami, podczas którego czyta ona swoje ulubione wiersze, zdradza czytelnikowi najwięcej, jeśli chodzi o filozofię życia, przekonania i wartości ważne dla aktorki.
Biorąc pod uwagę fakt, iż książka poświęcona jest Mai Komorowskiej, można było spodziewać się, że rola Sobolewskiego sprowadzona zostanie do biernego kreowania narracji, obiektywnego relacjonowania pracy twórczej artystki. Jednakże jest inaczej – Sobolewski staje się równorzędnym bohaterem opowieści. Snując refleksje o teatrze, często w treść omawianego akurat zagadnienia wplata własne refleksje o życiu, porównując codzienne sytuacje z położeniem, w jakim znalazły się grane przez Komorowską bohaterki. Nie unika też osobistych dygresji dotyczących odbioru konkretnych spektakli, stosując wobec ich treści nierzadko nowatorskie porównania. Tak wykreowana postawa czyni z Sobolewskiego drugoplanowego, ale niezwykle ważnego, bohatera książki. Pozwala to poznać autora jako osobowość, daje okazję do zgodzenia się z jego przekonaniami lub zaprzeczenia im, polubienia bądź zniechęcenia się do jego postawy.
Próbując poddać Pytania, które się nie kończą próbie oceny warto zaznaczyć, iż niezwykle trudno zastosować konstruktywną krytykę wobec pozycji z samej swej natury całkowicie subiektywnej, której podstawowym założeniem jest oddanie hołdu twórczej pracy Mai Komorowskiej. Mówiąc o subiektywizmie mam na myśli przede wszystkim wybór tematów do dyskusji. Najwięcej miejsca poświęcono bowiem roli Winnie ze spektaklu Szczęśliwe dni na podstawie sztuki Samuela Becketta, Sary Bernhardt ze sztuki Mimo wszystko autorstwa Johna Murella oraz męskiej roli rabbiego z dramatu Tony’ego Kushnera Anioły w Ameryce. O ile ten wybór największych ról artystki wydaje się być jasny i całkowicie uzasadniony, o tyle zaskakuje brak szerszych nawiązań do postaci Pilar, której doskonałą kreację stworzyła Komorowska w Sztuce hiszpańskiej Yasminy Rezy czy też Marii z Wymazywania w reżyserii Krystiana Lupy, gdzie wcieliła się ona z kolei w jedną z najbardziej interesujących żeńskich bohaterek. Co prawda sięgając po tę książkę czytelnik powinien zaakceptować subiektywizm autorów, bo sprawia on, że zamiast zbioru faktów i ich interpretacji otrzymuje on piękny, refleksyjny obraz kunsztu aktorskiego. Jednakże fakt pominięcia wielu znaczących i wspaniałych kreacji artystki, chcąc nie chcąc, pozostawia pewnego rodzaju niedosyt i prowokuje do pytań o pozostałą część jej pracy. Podobna sytuacja dotyczy przeglądu filmowych ról Komorowskiej, bowiem, obok wspomnianych już rozważań o Joli z Panien z Wilka, Annie z Za ścianą lub Marcie z Bilansu kwartalnego, zaskakuje pominięcie postaci Ireny z Dekalogu I w reżyserii Kieślowskiego, Guślarza z Lawy Tadeusza Konwickiego czy też matki tytułowego bohatera Wyroku na Franciszka Kłosa Andrzeja Wajdy. Brak chociażby niewielkiego odniesienia do tak ciekawych osobowości scenicznych i ekranowych, stworzonych pod wpływem wizji i talentu, niestety, jak wspomniałam, wzbudza poczucie niedosytu.
O ile przy selekcji kreacji Komorowskiej ta manifestacja indywidualnych upodobań może rozczarowywać, to widoczna w sposobie przekazu treści wydaje się być zabiegiem niezwykle interesującym i przydatnym. Formalna różnorodność, obejmująca obok formy dialogowej również rozważania ujęte w zwarty tekst, ułatwia utrzymanie czytelnika w stanie najwyższego skupienia. Niezwykle trafnym pomysłem okazało się być umieszczenie w książce części poświęconej pracy reżyserskiej Komorowskiej, co pozwoliło zapoznać czytelnika z szerszym kontekstem twórczości artystki, kojarzonej głównie z aktorstwem. Jednak tym, co przede wszystkim zachęca do sięgnięcia po tę pozycję, jest lekkość w posługiwaniu się słowem, właściwa zarówno autorowi, narratorowi, jak i samej artystce. Fragmenty oparte na dialogu Sobolewskiego z aktorką przepełnione są emocjami, z których łatwo wydobyć jakąś nieokreśloną tkliwość i rozczulającą melancholię, natomiast części poświęcone jej kreacjom filmowym oraz relacji ze spotkania z wielbicielami artystki, utrzymane w formie opowiadania gęsto okraszonego cytatami, nie odstręczają teoretyczno-interpretacyjną patetycznością.
W wyniku rozmów i przemyśleń Tadeusza Sobolewskiego oraz Mai Komorowskiej powstała subiektywna narracja, złożona z dwóch odrębnych, opartych na indywidualnej wrażliwości, wyobrażeń na temat sztuki. Dlatego też, pozycja ta z pewnością rozczaruje tych wielbicieli kina i teatru, którzy poszukują podręcznikowych, oficjalnych interpretacji. Zachwyci natomiast tych, którzy ze sztuki pragną czerpać uczucia i emocje oraz doświadczać artyzmu prowokującego do zadawania pytań – pytań, które nigdy się nie kończą oraz dążą do poznania odpowiedzi – odpowiedzi, które nigdy się nie wyczerpują.
- M. Komorowska, T. Sobolewski, Pytania, które się nie kończą, 2014, s. 65.↵