Był wieczór. W telewizji papież odbierał telefon i ze smutkiem informował świat o swoim ubolewaniu nad Polską, na którą właśnie leci bomba. Nikt z nas nie chciał w to uwierzyć. Spikerzy pouciekali z telewizji, kamery same emitowały super materiał. Poprosiłem mamę, byśmy zeszli do piwnicy i tam przeczekali wybuch. Przez mały lufcik przygruntowego okienka mogliśmy obserwować jak w oddali, za blokami kłębi się kurz. Wcześniej, na monitorze telewizora oglądaliśmy lot pocisku, którego żadnymi siłami natowskimi i innymi nie można było zawrócić. Pocisk przypominał metalowego owada z klapkami na oczach. Nagle, ku naszemu zdziwieniu, pocisk wyłonił się zza bloków, a chcąc przelecieć między blokami, zahaczył o jeden z nich, po czym zaklinował, znieruchomiał i wybuchł. Jak się okazało, więcej było kurzu niż samego wybuchu. Trzeba było wracać na górę do domu, tym bardziej, że zostawiliśmy tam śpiącego tatę, który zapewne nie domyślał się, co przed chwilą przeżył, z drugiej strony, mimo wszystko, zaimponował mi swoją odwagą…
1 comment
To kto zrzucil te bombe na Polske?Jezeli nikt z NATO ,to rosjanie albo zydzi.Nie podejrzewasz pan chyba Korei Pln. czy Teheranu?
Dlaczego rosjanie?Wg.mnie rosyjska alternatywa odpada.Rosjanie nie lubia nas-my nie lubimy rosjan ale,aby zrzucic bombe trzeba miec wiecej powodow,niz sympatie lub antypatie.
Pozostaja wiec zydzi.Jako zemsta za holocaust ktory my polacy wyprawilismy im podczas ostatniej wojny.Naturalnie dr.Cala z Instytutu zydowskiego w Warszawie nacisnela guziczek…
Comments are closed.