Nietrudno zauważyć, że w ostatnich latach rynek wzornictwa w Polsce dynamicznie się rozwija. Zjawisko to można mierzyć ilością cyklicznych imprez poświęconych dizajnowi, takich jak Gdynia Design Days czy Łódź Design Festival, oraz nowopowstającymi centrami zajmującymi się kształceniem i promocją młodych projektantów. Wystarczy zresztą zajrzeć do pokaźnego już zasobu czasopism i portali internetowych o tej tematyce albo przekonać się na własne oczy, odwiedzając najbliższe showroomy i concept store’y. W Polsce dizajn jest na topie… A może inaczej – to polski dizajn jest na topie?
Światowy poziom polskich projektantów jest obecnie niekwestionowany. To, czego nie udało nam się osiągnąć na polu sztuki współczesnej, zrekompensowaliśmy znakomitym wzornictwem, docenianym nie tylko w Europie. Wykreowanie odrębnego, unikatowego charakteru tej dziedziny było wynikiem tendencji polegającej na sięganiu ku szeroko pojętej tradycji i czerpaniu z niej wzorców, twórczo przetwarzanych przy użyciu nowoczesnych technologii, przy jednoczesnym zwróceniu uwagi na ekologię w procesie produkcji. W swych realizacjach projektanci odwołują się m.in. do polskiej tożsamości kulturowej, która przekuta została w zintegrowany produkt cieszący się dużym uznaniem na europejskich rynkach wzornictwa przemysłowego.
Próbą podsumowania tego zjawiska była realizacja słynnej już obecnie wystawy UNPOLISHED – Young Design From Poland, której pierwsza edycja powstała w 2009 roku. Od tamtej pory wystawa prezentowana była na najważniejszych targach i fe- stiwalach designu w Europie, w tym kilkakrotnie w Niemczech. Ideą ekspozycji UNPOLISHED było zgromadzenie najciekawszych młodych projektantów i przedstawienie międzynarodowemu odbiorcy bieżących trendów polskiego wzornictwa. Uczestnicy projektu zostali starannie wyselekcjonowani przez znany duet kuratorów: Agnieszkę Jacobson-Cielecką oraz pro- jektanta Pawła Grobelnego, ekspertów w dziedzinie polskiego i światowego dizajnu. Przy współpracy z Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli oraz z Instytutem Adama Mickiewicza w Warszawie udało się uzyskać reprezentatywny przegląd osiągnięć najzdolniejszych polskich projektantów.
Wystawa po raz pierwszy wyjechała do Niemiec w 2010 roku na DMY International Design Festival w Berlinie, czyli targi, na których projektanci, firmy oraz instytucje z całego świata prezentują nowe produkty, prototypy oraz innowacyjne materiały. Ważnym aspektem wspomnianej imprezy są także sympozja i dyskusje nad wyłaniającymi się nowymi praktykami, które dają możliwość wzajemnego zrozumienia i dialogu między tendencjami wzorniczymi napływającymi z różnych zakątków świata. Udział polskiej wystawy w tak prestiżowym wydarzeniu dał projektantom możliwość przedstawienia swych osiągnięć bardzo szerokiej publiczności, a także ostatecznie potwierdził rangę polskiego wzornictwa, które zostało dobrze przyjęte i cieszyło się dużą popularnością zwiedzających.
Co przyciągało widzów do polskiego stoiska? Największym hitem była dmuchana sofa wykonana z papierowych worków, czyli projekt grupy Malafor. Kto się raz przełamał i zaryzykował skorzystanie z tego podejrzanie wyglądającego siedziska, mógł się przekonać, że jest to bardzo solidna i wygodna kanapa, którą w dodatku można w całości poddać recyklingowi. Bardzo oryginalne były również ekologiczne lampy grup projektowych MooMoo Architects oraz DBWT, które powstały przy użyciu powszechnie dostępnych materiałów, takich jak kawałek plastikowej rury czy butelki po jogurtach. Na wystawie przeważały projekty mebli, w tym ławka grupy Kompott czy oparty na literze Y stolik Krystiana Kwiecińskiego. Uwagę skupiał też komplet mebli laserowo wycinanych w stali, zaprojektowanych wspólnie przez grupy AZE Design i Beton. Na stoisku nie zabrakło również ciekawych realizacji w szkle, a swoje projekty zaprezentowały dwie znane w polskim świecie szkła i ceramiki artystki: Agnieszka Bar oraz Karina Marusińska.
Wystawa okazała się dużym sukcesem i jeszcze w tym samym miesiącu pojechała do Tuch+Technik Textilmuseum w Neumünster, jako znacznie wzbogacona edycja UNPOLISHED 3. Do wystawy włączono wówczas realizacje kolejnych uznanych w Polsce projektantów, takich jak grupa Beton, Puff Buff Design (dmuchane lampy), duet Joanna Rusin i Agnieszka Czop (filcowe dywany), Gogo (głośniki i zegary zatopione w drewnie) czy Poor Design, którego słynny i wielokrotnie nagradzany spinacz USB został zaprezentowany wraz z równie popularnym bujanym krzesłem wykonanym z płyty wiórowej. Do Neumünster przybyło również więcej realizacji w szkle, w tym krasnoludki Agnieszki Kajper i porcelanowe naczynia Moniki Patuszyńskiej. W ten sposób kuratorzy ukazali szerzej spektrum zjawisk zachodzących w polskim wzornictwie przemysłowym.
W kolejnym roku wystawa w odsłonie UNPOLISHED 8 odbyła trasę po niemieckich miastach: Kolonii, Hanowerze oraz Düsseldorfie. Wybór projektantów w tej edycji zmienił się tylko nieznacznie – do nowości należało znane belgijskiej publiczności (z pierwszej edycji UNPOLISHED) radio w formie drewnianego krzyża stworzone przez grupę Kosmos Project, czyli dowcipna dygresja na temat polskości.
Wyjazdy UNPOLISHED do Niemiec wynikają z dużego zainteresowania polskim dizajnem ze strony niemieckich kuratorów oraz instytucji kultury, co świadczy o wysokim poziomie polskiego wzornictwa, a także o chęci współpracy i wymiany doświadczeń w dziedzinie projektowania. Zjawisko to zdaje się potwierdzać obecność na berlińskim DMY w 2011 roku kolejnej polskiej wystawy Just a Thing/Zwykła rzecz, przygotowanej przez twórców UNPOLISHED, który właśnie tu rozpoczął swą międzynarodową karierę. To pokazuje, że w Niemczech nasze wzornictwo jest dostrzegane i doceniane, co owocuje ekspozycjami w kolejnych placówkach. I wygląda na to, że niemiecka publiczność wcale nie ma dosyć – obecnie trwają przymiarki do sprowadzenia tej wystawy do Drezna.
Warto też wspomnieć, że nowym celem eksploracji są dla projektantów również rynki wschodnie (obecnie wystawa Just a Thing prezentowana jest na targach w Petersburgu), a także kraje azjatyckie, takie jak Chiny czy Korea Południowa. Jednak największą popularnością cieszy się polskie wzornictwo właśnie w Niemczech, gdzie bywa najczęściej zapraszane i prezentowane. Być może ma na to wpływ relatywnie duża odrębność kulturowa i wynikająca z niej wzajemna ciekawość. Pewne jest jednak, że dzięki tej sąsiedzkiej współpracy nasi projektanci mają szansę na stałe wpisać się w świadomość niemieckiego środowiska dizajnu.