O tym, że literatura chorwacka nie jest najbardziej poczytną literaturą w Polsce nie trzeba nikogo przekonywać. Osoby bardziej zainteresowane tematem wymienią być może trzy-cztery nazwiska: Ugrešić, Jergović, Drakulić, Ferić, przy czym te dwa ostatnie już niekoniecznie. Mała literatura małego kraju, kojarzonego głównie z turystyką, a nie z kulturą, nie ma na rynku takim jak nasz dużej siły przebicia, jak np. literatura iberoamerykańska.
Mimo to niemal bez ustanku powstają przekłady kolejnych książek, które zainteresowani mogą później odnaleźć na półkach księgarni. Na pewno znaczna część znajduje nabywców. Oznacza to, że zainteresowanie istnieje, że polscy czytelnicy chcą odkrywać inne zakątki Europy, że nie patrzymy tylko na zachód i na wschód, ale – w tym wypadku – również na południe.
„Srda śpiewa o zmierzchu w Zielone Świątki” nie jest najlepszą powieścią Jergovicia, ale na szczęście nie jest też jedyną przełożoną na język polski. Ten niezwykle płodny autor jest jednak doskonałą wizytówką nie tylko literatury chorwackiej, ale i całej literatury regionu. Dzięki Angelusowi pojawia się szansa, że Jergović stanie się w Polsce taką marką, jak Dubravka Ugrešić, która zdobyła zaufanie polskich czytelników swoimi wnikliwymi analizami rzeczywistości komunistycznej i postkomunistycznej, dotyczącymi nie tylko polityki, ale także i kultury. Jergović ma szansę dokonać tego samego, dzięki umiejętności budowania opowieści, poruszaniu wciąż aktualnych tematów i czemuś, co można nazwać „powiewem egzotyki”, a na co wpływ zapewne mają Sarajewskie korzenie pisarza, tak w sensie biograficznym, jak i literackim.
Angelus jest szansą nie tylko dla Jergovicia, ale i dla polskich czytelników. Nagroda za najlepsze tłumaczenie dla Magdaleny Petryńskiej jest bowiem swego rodzaju zachętą tak dla niej, jak i dla innych tłumaczy, i dla wydawnictw, do dalszej działalności w tym kierunku. Jeżeli podwójna nagroda – dla autora i tłumaczki – przyczyni się do popularyzacji literatury chorwackiej w Polsce, skorzystają na tym wszyscy. Być może później przyjdzie czas na kolejne książki, kolejnych pisarzy, kolejne mało znane literatury…