Przyjeżdżając w latach 1994-1995 do Nowego Jorku, najchętniej spacerowałam wokół dzielnicy Soho. Krążyłam po ulicy Broadway na dolnym Manhattanie, nieopodal galerii wystawiającej moje rysunki. Odkryłam wtedy mieszczący się przy ulicy Green bar kawowy Dean & DeLuca. Siedząc na stojących tuż pod oknami wysokich stołkach, obserwowałam przechodniów. Emanujący wyjątkową aurą bar stał się moim ulubionym miejscem spotkań ze znajomymi. Jednak gdy w 1999 ponownie odwiedziłam Nowy Jork, bar ów zniknął. W pobliżu natomiast znalazłam wykwintny sklep spożywczy o tej samej nazwie. Firma Dean & DeLuca zmieniła profil i zainteresowała się wyłącznie handlem produktami dla smakoszy. W 2016 roku powrócono do dawnej koncepcji barów przekąskowo-kawowych. W tym celu poproszono renomowanego niemieckiego architekta, Ole Scheerena, o stworzenie koncepcji jednolitego wyglądu przyszłych barów, których otwarcie zaplanowano w wielu północnoamerykańskich miastach.
Dwudziestego dziewiątego listopada 2016 roku, podczas targów Design Miami, Ole Scheeren przedstawił swą ideę. Zamiast projektu tradycyjnego wnętrza, zaproponował mobilną kubaturę lady barowej, mogącej egzystować w każdym pomieszczeniu, a także w przestrzeni publicznej. Teatralna forma tego jedynego w swoim rodzaju bufetu pozwalała zarówno obsługującym, jak i zamawiającym swobodnie poruszać się dookoła. Wykonana z nierdzewnej stali odbijała refleksy świetlne, korespondując w ten sposób z otoczeniem. Dolną płytę lady rozjaśniało regularne, płaskie światło, podkreślające dramaturgię pejzażu, kreowanego z falistej powierzchni białych misek w różnych rozmiarach, służących do prezentowania żywności. Funkcjonalne wyposażenie kuchni zintegrowane z wysoce technologicznym systemem oświetlenia zawierało również miejsce do przechowywania jedzenia. W mobilnej kubaturze sceny barowej może pracować piętnaście osób. Posiłki przyrządzane są wyłącznie na oczach konsumentów. Kupujący widzą, co i jak zostaje im podane na talerz. „Projektując mobilną ladę, nazwaną też barową sceną, myślałem o klientach. Zastanawiałem się, czy będą to regularni konsumenci wpadający tylko na kawę albo na umówione spotkanie? Ile czasu spędzą w barze i w jakich godzinach? Osoby przychodzące rano oczekują czegoś innego niż te odwiedzające bar wieczorem. Wymyśliłem system podwójnej szybkości, dla wolno jedzących, pragnących zostać dłużej i dla tych spieszących się. Idea baru-sceny pozwala również na spokojnie spożywanie zamówionych dań przy stoliku. A tym nie mającym czasu wolno zabrać potrawy ze sobą. W innych restauracjach lada barowa egzystuje pod ścianą, a konsumenci przemierzając salę pokonują odległości od stolika do ściany. U nas stojący na środku obiekt koresponduje z całą przestrzenią. Potraktowałem żywność niczym pejzaż. Chodziło mi o teatr, o celebrację sprzedawanych artykułów. Wykreowany przeze mnie obiekt mobilnej lady będzie funkcjonował w wielu miastach USA. Chciałem stworzyć nową estetykę ze szczególnym znakiem rozpoznawczym” – mówił Ole Scheeren. Podstarzali właściciele firmy Dean & DeLuca, milionerzy Jack Ceglic i Giorgio DeLuca, byli obecni podczas konferencji prasowej. Chętnie też pozowali do zdjęć. Dwadzieścia jeden lat temu nie uwierzyłabym, jeśli by mi powiedziano, że osobiście poznam założycieli legendarnego baru. Na konferencji prasowej poprzedzającej otwarcie Design Miami 2016 poczęstunek dla zaproszonych międzynarodowych gości: dziennikarzy, artystów, kuratorów, kolekcjonerów, architektów sponsorowała oczywiście firma Dean & DeLuca. Serwowano wyborne smakołyki, wyśmienite ciasta, kremy, desery. Jednak nie podano żadnych produktów wegańskich ani wegetariańskich.
Przykładowo w Szwajcarii od lat siostrzane targi Design Miami/Basel serwują kuchnię wegańską. Sery, salami, mleko, jogurty, tego nowoczesny europejski artysta ani designer już nie jada. Zapytałam więc Jacka Ceglica, dlaczego handlując zdrową żywnością zapomniał o weganach? Zaskoczony staruszek uśmiechnął się i obiecał nadrobić braki. Powiedział mi, że ciągle doskonali swoją ofertę. Generalnie w Miami Beach miałam problemy z nabyciem żywności wegańskiej. Stwierdziłam, że amerykanie odżywiają się źle i niezdrowo. W popularnych marketach typu 7-Eleven, a także w innych sklepach nie zauważyłam żadnych świeżych warzyw, jak ogórki, pomidory, kalarepa, kalafior, rzodkiewka. Były dostępne opakowane w plastikowe pudełka zielone sałaty, przeważnie z dodatkiem kurczaka albo tuńczyka. W Miami Beach nie spotkałam także restauracji czysto wegańskich. Wietnamskie, indyjskie, latynoskie bary zachęcały reklamą: Serves meat, vegan option available (Serwujemy mięso, opcja dla wegan dostępna). Informacja ta moim zdaniem wcale nie przyciągała wegan. Budziła raczej podejrzenia, że z powodu kuchennych oszczędności potrawy roślinne mogą być przygotowywane z użyciem oleju wykorzystywanego wcześniej do pichcenia mięs. W Miami zatęskniłam do wegańskich knajpek w centrum Warszawy. Nawet w Berlinie, w dzielnicy, w której mieszkam, wyrosła ogromna liczba restauracji oraz marketów wyłącznie wegańsko-wegetariańskich. W Europie Zachodniej w przeciwieństwie do USA odczuwamy wyraźny spadek konsumpcji wyrobów mięsnych[1]. Wierzę, że renomowana tajlandzka firma Dean & DeLuca zaproponuje wkrótce imponujący zestaw dla wegan.
Ole Scheeren – urodzony w 1971 roku w Karlsruhe niemiecki architekt. Obecnie mieszka w Pekinie. Ukończył Architectural Association School of Architecture w Londynie. Karierę zaczynał jako praktykant, a potem partner w firmie architektonicznej Rema Koolhaasa (OMA) w Rotterdamie. Wykłada gościnnie architekturę na Uniwersytecie w Hong Kongu. Do najbardziej znanych projektów Ole Scheerena należą: budynek nowej siedziby chińskiej telewizji China Central Television (CCTV) w Pekinie, spektakularny wieżowiec MahaNakhon w dzielnicy biznesu w Bangkoku. Od marca 2010 roku Ole Scheeren prowadzi własną firmę architektoniczną z siedzibą w Pekinie, Hongkongu, Londynie, Berlinie i Bangkoku[2].
Dean & DeLuca to sieć ekskluzywnych sklepów spożywczych, założona w 1977 roku w nowojorskim Soho na dolnym Manhattanie przez kupców i managerów: Joela Deana, Giorgio DeLuca i Jacka Ceglica. Od 2014 roku Dean & DeLuca jest własnością tajlandzkiej firmy Pace Development. Aktualnie dysponuje siecią marketów spożywczych i cateringowych w Nowym Jorku, Charlotte, North Carolina, Leawood, Kansas, Napa Valley w Kalifornii, Waszyngtonie, Tokio, Seulu, Bangkoku, Dubaju, Kuwejcie, na Filipinach i w Singapurze[3].