W tym roku podczas 57. Biennale w Wenecji zostały zaprezentowane bardzo interesujące wystawy towarzyszące. Wielu znakomitych artystów, korzystając z ogromnej liczby publiczności odwiedzającej biennale, pokazuje swoje najnowsze osiągnięcia. Wnętrza kościołów, fundacji, pałaców, niewykorzystanych pomieszczeń budynków publicznych czy galerii oferują bogactwo propozycji.
Niewątpliwym hitem jest gigantyczny pokaz projektu rzeźbiarskiego Damiena Hirsta. Ponadto można podziwiać między innymi prace: Jana Fabra, Vicka Muniza, Roberta Wilsona, Valery’ego Kshlyakova, Lee Bayersa, Alighiero Boettiego, Thomasa Demanta oraz innych znakomitości. W Europejskim Centrum Kultury[1] dostrzegłam ciekawą ekspozycję mniej znanego w Europie artysty z Australii, Andrew Rogersa. Nobilitowany twórca przedstawił wykonaną z brązu i stali fascynującą serię organicznych figur zatytułowanych We Are (Jesteśmy). Stanowiły one kontynuację wcześniejszego cyklu, I Am (Jestem). Usytuowane we frontalnej przestrzeni pałacowego ogrodu, stały pionowo w rzędzie, jedna za drugą. Przypominały dziwne egzotyczne rośliny. „Czy to drzewa?” – pytała artystę publiczność. Rogers pozostawił odbiorcom wolną rękę, jeśli chodzi o interpretację. „Każdy widzi to, co chce zobaczyć…” – odpowiedział podczas spotkania z publicznością i prasą. Mocno przeestetyzowane formy o intrygujących zgięciach i fałdach różniły się od siebie wysokością i szerokością. Wypolerowane, o powierzchni w kolorze srebra, emanowały wewnętrznym blaskiem – połyskiem pozłacanego środka. Zwracały uwagę na grę pomiędzy zewnętrzem i wnętrzem rzeźby. Wyrażały nie tylko metaforę dwoistości natury ale także, jak wspominał sam twórca, stanowiły barometr zmiany uczuć. Swym harmonijnym, spokojnym oddziaływaniem przypominały, że społeczeństwo ludzkie jest zbiorem indywidualnych organizmów, uosabiających tęsknotę za porządkiem idealnego świata. Rzeźby Rogersa znakomicie pasowały do kuratorskich idei Christine Macel, dyrektorki 57. Biennale w Wenecji, traktującej wystawę jako miejsce różnorodnych, indywidualnych refleksji. Na 57. Biennale Macel zerwała ze sztuką polityczną oraz z koniunkturalnym rynkiem sztuki. Postawiła na oddziaływanie samych dzieł za pomocą farb i materiału. Dla francuskiej kuratorki sztuka wiąże się przede wszystkim z estetyką, emocjami, jest źródłem siły, jak i dążeniem do wykreowania lepszego, humanitarnego świata, oferującego człowiekowi bogactwo doznań. „Dlaczego sztuka ma uratować świat?” – pytała Macel podczas wywiadu dla niemieckiego programu ttt[2].
Właśnie Adrew Rogers wywołał u oglądających doznania spokoju, szczęścia, satysfakcji, zadowolenia. W jego realizacjach nie chodziło o żadne polityczne dywagacje czy propagandową agitkę, lecz wyłącznie o przekazanie optymizmu i radości. O pozytywną interpretację świata oraz sprowokowanie konstruktywnej zadumy nad życiem, nad sensem egzystencji. Wywnioskowałam, że właśnie seria We Are autorstwa Rogersa świadczyła o wyraźnej zmianie kursu kuratorów biennale. Dotychczas lansowane modne działania artystów politycznych niczego nie zmieniły ani nie wyjaśniły. Przeciwnie, bazując na naukowych, długich opisach intencji autorskich osłabiały tylko pozycję twórców, uprawiających sztuki oparte na wzbudzaniu czystych wizualnych emocji poprzez symboliczne przekazywanie idei, związanych z warsztatem – z kolorem, proporcjami i kształtem. Towarzysząca 57. Biennale prezentacja We Are znamionuje więc moment odchodzenia od wypowiedzi politycznych. Szkoda, że organizatorzy nie znaleźli innego, lepszego miejsca dla tych pięknych rzeźb. Niewielki, wąski ogród przed Pałacem Mora nie współgrał z eleganckimi pracami Rogersa, które choćby ze względu na kosztowny materiał nie pasowały do odrapanych domów biednej dzielnicy Cannaregio. Na marginesie warto dodać, że Andrew Rogers jest znany przede wszystkim ze zrealizowanego w szesnastu krajach świata projektu land art Rhythms of Life[3].
- http://www.europeanculturalcentre.eu/index.php↵
- http://www.daserste.de/information/wissen-kultur/ttt/videos/ttt-170514-kunstbiennale-venedig-christine-marcel-hauptausstellung-video-100.html↵
- http://www.andrewrogers.org/land-art/↵