No cóż, dla nikogo nie jest dziś tajemnicą, iż globalizacja ma kłopoty. Są to w dużej mierze kłopoty spowodowane właśnie słabością AURY symbolicznej i anemią aksjologiczną. Obok pluralizmu warto bowiem brać solidarność, równolegle do tolerancji musi pracować mocne zaangażowanie, obok profitów płynących z wolności jednostki ważne jest także samoograniczenie.
Stan ten powoduje rodzenie się nowych problemów i nowych tematów debaty o kulturze analizowanej nie tyle w kontekście globalizacji co, po prostu, globalnie. A zatem czy odpowiedzią na pewien kryzys powszechnej globalizacji są próby porządkowania światowej kultury ( w tym także interesującej nas tu kultury artystycznej) poprzez mniejsze jednostki gospodarczo/kulturowe, swoiste nowe lokalizmy, na przykład kontynentalne? Wiadomo, że są – choćby zaogniony spór Europa – Ameryka (Wenus – Mars), wyzwaniem dla Zachodu jest wyłaniający się kontynent azjatycki, spluralizowany na razie przez takie nowe potęgi jak Chiny i Indie, nie mówiąc o potężnej Japonii. Trwa jednocześnie – znany powszechnie – spór o kulturową AURĘ Europy
W tej sytuacji nie od rzeczy jest spytać ponownie o kultury narodowe (rozumiane dziś – przynajmniej w Europie – jako demokratyczne wspólnoty obywatelskie).
Państwo narodowe ( nie w sensie etnicznym lecz w sensie wspólnoty obywatelskiej), jako wspólnota polityczna, organizacyjna, administracyjna…było największym jak do tej pory i wydolną (lepiej lub gorzej) „organizacją” zabezpieczającą (lepiej lub gorzej) te – wyżej wymienionych – wartości. Kultura narodowa jako zespół wartości wraz z ich organizacyjnym zapleczem – instytucjami, formami edukacji i upowszechniania to stosunkowo najzasobniejszy i skutecznie (lepiej lub gorzej) system swoistego synkretyzmu materii i ducha. Kultura artystyczna wpisana była w ten system, w tym sensie mówić moglibyśmy o narodowej kulturze artystycznej jako o układzie norm i wzorów artystyczno/estetycznych, artystach ich publiczności, instytucjach sztuki, formach finansowania sztuki i regulacjach prawnych.
Jak zatem zróżnicowane rezerwuary lokalne, już nie kontynentalne ale tradycyjne – państwowe, mogłyby wzbogacać globalna przestrzeń aksjologiczną i jak „pracować” miałyby w tym złożonym układzie sztuka?
Jan Stanisław Wojciechowski
Artykuł publikowany w ramach Programu Operacyjnego Promocja Czytelnictwa
ogłoszonego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego