W listopadzie 1997 roku, włoski artysta, Gianni Motti, korzystając z nieobecności delegata Indonezji, zajął jego miejsce podczas 53. sesji Komisji Praw Człowieka ONZ w Genewie. Podczas dyskusji nad ustawą dotyczącą praw mniejszości etnicznych zabrał głos, przeciwstawiając się przedstawionym tezom. Przedstawiciele państw południowo‑amerykańskich, popierając delegata indonezyjskiego, na znak protestu opuścili salę. Posiedzenie zostało zawieszone.
W obecnym czasie globalnych kontaktów prawie zawsze podajemy się za kogoś innego, lepszego, np. na forach dyskusyjnych w Internecie. Wystarczy porównać profil wirtualny z rzeczywistym. Na czatach każdy może kamuflować się i zmieniać do woli swoją tożsamość. Dzięki Internetowi kreacja w tym względzie przybrała rozmiary, posuwające się niekiedy do przestępstwa.
Około 2003 roku, na bazie wielu gier „on line” i kreacji wirtualnych światów, powstało Second Life. Cybernetyczna przestrzeń istnieje dzięki programowi informatycznemu i sytuuje się na twardych dyskach serwerów głównie firmy Linden Lab, ale też od kilku lat i na innych dyskach na całym świecie. Przestrzeń ta kreuje prawa fizyczne i społeczne na wzór świata realnego, ale też często je modyfikuje lub ustanawia nowe. Second Life nie jest grą, gdyż nie ma żadnego celu, jest ciągłą kreacją i interakcją uczestników, którzy mogą zmieniać swoją tożsamość, produkować dobra, obiekty i relacje społeczne według praw, które sami współtworzą.
W ten sposób ponownie narodził się awatar (definicja istniejąca już od czasów antycznych, nabrała ostatnio nowego znaczenia). Awatar jest obecnie reprezentacją informatyczną realnego człowieka lub grupy ludzi w wirtualnym świecie przestrzeni cybernetycznych. Za ekranowymi ruchami, reakcjami i poglądami, kryje się zawsze ktoś realny, kto żyje jakby drugim, innym życiem, realizując często rzeczy niemożliwe dla niego w rzeczywistym świecie. Nie miejmy też złudzeń, awatar jest przeważnie tym, czym nie możemy być realnie, w wyglądzie i zachowaniu.
Wszystkie wydarzenia mając charakter serio, będąc wynikiem relacji między uczestnikami, powołują do życia realne związki w nierealnym świecie.
Jest to wiec drugi, inny świat niż ten „nasz”, pozwalający uciec z niego i stworzyć sobie drugie życie. Nagminnymi stały się już przypadki zatracenia się uczestników i kompletnego wyłączenia się ze świata realnego.
I oto pojawia się AVATAR – film Jamesa Camerona. Nadzwyczajna jakość techniczna, innowacje na wszystkich płaszczyznach sztuki filmowej i adekwatna do tego fabuła czynią z tego filmu znaczące wydarzenie. Od razu rozgorzały dyskusje nad ekologicznym przesłaniem filmu, inni widzą w nim odniesienia polityczne, raczej lewicowe, zwolennicy akcji i walk maja to, o czym marzyli (w 3D).
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na inny aspekt. Film ma wróżebny charakter. Nie chodzi oczywiście ni o treści, ni o trójwymiarową formę (jest to nieodwracalna przyszłość kina i telewizji), ale o problem reprezentacji w czasie i przestrzeni.
Dotychczasowy awatar, mimo swego imitującego charakteru, był ruchomą wirtualną marionetką sterowaną z fotela za pomocą klawiatury komputera. Mimo emocjonalnego wcielenia i realizowania zamierzonych lub wymarzonych czynności w nierealnym świecie pozostawał ciągle zabawką, którą można w każdej chwili porzucić i wrócić do normalnego życia.
Awatar według Camerona jest adaptującą się powłoką, w którą wchodzi nasza świadomość, pozostawiając realne ciało w stanie hibernacji. Jest prawdziwym, drugim życiem w innym świecie, równie realnie niebezpiecznym jak ten pierwszy. Okazuje się, że nie prowadzimy podwójnego życia – prawdziwego i wirtualnego zarazem – tylko przenosimy się do innych przestrzeni, przywdziewając nowy kształt zgodnie z nowymi wymaganiami tego świata. I możemy już nigdy nie powrócić. Dobrowolnie lub pod przymusem.
Oczywiście to jeszcze fantazja, to jeszcze iluzja i marzenia – ale przecież zawsze tak było, we wszystkich dziedzinach. W dodatku przyszłość okazuje się bogatsza i dużo bardziej złożona niż najśmielsze przewidywania a realizuje się szybciej, niż przypuszczamy.
3 comments
Po zapisaniu się do Second Life przez długi czas nie mogłam z niego uciec… tak bardzo chciałam stworzyć drugą siebie – tę lepszą od tej rzeczywistej. Na szczęście wróciłam na ziemię. Życie jest zbyt krótkie by dzielić je między rzeczywistością a złudą.
Podobny wątek opuszczenia własnego ciała i korzystania z substytutu, tyle że w tym przypadku “na ziemi” poruszony został w filmie Surogaci. Typowo amerykańskie kino z Brucem Willisem na czele, ale idea bardzo ciekawie pokazana. http://www.imdb.com/title/tt0986263/
pisałem o tym prace dyplomową. Dziękuję Ci bo dzięki Twojemu artykułowi i autorom komentarzy. Życie jest zbyt krótkie by dzielić je między rzeczywistością a złudą. – świetny cytat!
Comments are closed.