Marketing kultury jako forma promocji czy też reklamy dzieł sztuki wykorzystuje tradycyjne narzędzia marketingowe jakim bez wątpienia Internet. Czy można jednak umieścić w sieci stare fotografie, które znajdują się w zbiorach instytucji kultury? Jakie prawa ma autor zdjęcia? Czy należy obawiać się roszczeń twórcy lub spadkobiercy?
Za stare fotografie – na potrzeby niniejszego artykułu – uznać należy fotografie stworzone przed 1994 r. (tj. przed wejściem w życie obecnej ustawy). Nieco inne były bowiem wymogi formalne w stosunku do fotografii w ustawach poprzedzających dzisiaj obowiązujący akt prawny. Zarówno ustawa o prawie autorskim z 1952 r., jak również ustawa o prawie autorskim z 1926 r., chroniły fotografię jako utwór, ale pod warunkiem spełniania pewnych wymogów przez samego fotografa.
Zgodnie z art. 2 § 1, nieobowiązującej już ustawy z 1952 r., utwór, wykonany sposobem fotograficznym lub do fotografii podobnym, jest przedmiotem prawa autorskiego, jeżeli na utworze uwidoczniono wyraźnie zastrzeżenie prawa autorskiego”.
Podobnie ustawa z 1926 r. precyzowała, iż „prawo autorskie do utworów fotograficznych lub otrzymanych w podobny do fotografji sposób istnieje pod warunkiem, że zastrzeżenie wyraźne uwidoczniono na odbitkach. (…)” – tak art. 3 pr.aut. z 1926 roku.
Najczęściej w praktyce była to tzw. nota copyright wraz z nazwiskiem autora na odwrocie fotografii („Copyright by …..- i tu nazwisko i imię lub nazwa uprawnionego wraz z rokiem wydania). Powszechnie uznaje się również skrócony znak przyjęty przez konwencję genewską tj. © wraz z nazwiskiem uprawnionego oraz rokiem pierwszego wydania1.
Co to wiedza oznacza w praktyce?
Ma to olbrzymie znaczenie dla marketingu i promocji instytucji kultury (w kontekście promocji poszczególnych dzieł). Jeśli autor zdjęcia, które było zrobione do 1994 r., nie opatrzył owego zdjęcia stosowanym zastrzeżeniem – zdjęcie takie nie było chronione przez prawo autorskie. A skoro nie było przedmiotem prawa autorskiego pod rządami wcześniejszych ustaw i skoro można było z niego w sposób nieograniczony korzystać – rozciąga się to na czas obecny. Zgodnie bowiem z art. 124 ust. 1 pkt. 3 pr.aut. z 1994 r. „przepisy ustawy stosuje się do utworów do których prawa autorskie według przepisów dotychczasowych wygasły, a które według niniejszej ustawy korzystają nadal z ochrony, z wyłączeniem okresu między wygaśnięciem ochrony według ustawy dotychczasowej i wejściem w życie niniejszej ustawy. (…)”.
W tym miejscu podkreślić należy, iż skoro w w/cyt. przepisie mowa o utworach, do których prawa autorskie wygasły – oznacza to, iż utwory musiały być chronione pod rządami poprzednio obowiązującej ustawy. Jednoznacznie za taką interpretacją wypowiedziało się orzecznictwo, stwierdzając m.in. iż „stosownie do treści art. 124 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy z 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, ochroną praw autorskich objęte są tylko takie prawa, które także według ustawy z 1952 r. o prawie autorskim przysługiwały twórcy, nie są objęte natomiast te, które według tejże ustawy nie były w ogóle przedmiotem Prawa autorskiego”2.
Powyższe zagadnienia mają zasadnicze znaczenie praktyczne w przypadku zbiorów fotografii sprzed 1994 r. Nawet jeśli fotografia była utworem – fakt ten był niewystarczający dla ochrony prawno-autorskiej. Poprzednie ustawy wymagały bowiem uczynienia zastrzeżenia, które stanowiło przesłankę powstania prawa autorskiego do zdjęcia. Ustawodawca okresu między – i powojennego nie przewidywał, by przesłanka, o której mowa, mogła być zastąpiona – ze skutkiem powstania prawa autorskiego i jego ochrony – przez inną. Ustawodawca, tworząc ten zapis, „przerzucił” niejako na twórcę decyzję co do tego, czy chce, by jego utwór był chroniony, czy też nie.
UWAGA! Jeśli autor nie uczynił stosowanego zastrzeżenia – zdjęcie nie było chronione przez prawo autorskie. Można było ze zdjęć korzystać i je rozpowszechniać. Co więcej – zasadniczo prawa autorskie nie odżyły na mocy dzisiejszej ustawy.
W tym miejscu należy się jednak zastanowić czy, na podstawie innych przepisów, autor „starych fotografii”, nie miałby uzasadnionych roszczeń. Wydaje się, iż w przypadku komercyjnego wykorzystywania materiałów niechronionych, ale na których jest wyraźne zastrzeżenie autorstwa, można by mówić o naruszeniu dóbr osobistych w postaci tzw. dorobku twórczego.
W jednym z wyroków Sąd Apelacyjny w Krakowie3 uznał, iż „brak zapłaty wynagrodzenia za upowszechnienie dobra osobistego artysty [w postaci tzw. twórczości artystycznej – przyp. MB] bez jego zgody może stanowić czyn niedozwolony (art. 24 § 2 k.c.) usprawiedliwiający roszczenie o odszkodowanie.”
W uzasadnieniu w/cyt. wyroku Sąd uznał, iż „ochronę interesów osobistych twórców wartości niematerialnych ustawodawca zapewnia w art. 23 k.c. terminem “twórczość artystyczna”. Na ochronę w ramach tego przepisu zasługuje węzeł emocjonalny, łączący twórcę z jego dorobkiem. W ocenie Sądu Apelacyjnego – dobrym prawem twórcy jest zakreślenie ram, w jakich wykorzystywana jest jego twórczość. Okoliczność ta (brak zgody dla wspierania własną twórczością akcji reklamowej – [i jak się wydaje komercyjnej – przyp. MB] uzasadniałaby ochronę niemajątkową w ramach art. 23 k.c.”
W tym miejscu jednak powstaje pytanie czy umieszczenie „starego zdjęcia” na stronach WWW instytucji kultury ma charakter komercyjny czy też jest formą udostępniania, upowszechniania kultury, do czego zasadniczo owe instytucje są powołane.
Autor zdjęcia mógłby dochodzić, jak się wydaje, swoich praw na gruncie prawa cywilnego (tzw. dorobku twórczego), choć jest to ochrona słabsza niż wynikająca z prawa autorskiego.
UWAGA! Podsumowując powyższe zagadnienia:
- Jeśli twórca nie zastrzegł prawa autorskiego na fotografiach stworzonych przed 1994 r. to prawo autorskie do tych fotografii nie powstało.
- Skoro prawo autorskie nie powstało pod rządami poprzednich ustaw, to nie mogło „odżyć” pod rządami obecnej ustawy
- Autor zdjęcia musiałby udowodnić, iż instytucja kultury umieszczając zdjęcie wiedziała o zastrzeżeniu praw autorskich
- Autor zdjęć mógłby również twierdzić, że instytucja kultury korzystając z jego dorobku twórczego – komercyjnie wykorzystuje jego zdjęcia naruszając jego dobra osobiste
- Instytucja kultury – jak wskazałam wyżej – ma jednak sporo argumentów na swoją obronę i na pokazywanie na własnych stronach WWW „starych fotografii”