Jak podsumować konceptualizm w fotografii polskiej końca XX wieku? Takiego zadania, dodajmy bardzo trudnego a może nawet niewykonalnego, podjęła się Marika Kuźmicz. Wystawa Konceptualizm. Medium fotograficzne towarzyszyła Focus Biennale w Łodzi, którego komisarzem był Ryszard Waśko.
Przypomnijmy także, że ten sam artysta był również kuratorem Konstrukcji w procesie z 1981 roku, która do chwili obecnej jest w dalszym ciągu najważniejszą wystawą, jaka odbyła się w Polsce po II wojnie światowej. Zrozumiałe więc jest, że Konceptualizm. Medium fotograficzne pokazany w trudnych przestrzeniach Muzeum Historii Miasta Łodzi niejako automatycznie wpisuje się w tradycję polskiego konstruktywizmu, minimal-artu i sztuki zracjonalizowanej. Można tylko żałować, że nie zaprezentowano tej ważnej wystawy w siedzibie Muzeum Sztuki na ul. Więckowskiego 36, gdzie przez kilka miesięcy miała miejsce niewyartykułowana ideowo, nieudana ekspozycja Robotnicy opuszczają miejsce pracy. Szkoda, że nie wykorzystano szansy na zanalizowanie ważnego problemu społeczno-gospodarczego.
Wystawa konceptualizmu w MHMŁ pomimo dwóch przestrzeni, podzielona została na kolejne ideowe obszary. Trudno mi znaleźć jednak generalną zasadę porządkującą, do której odwołała się kuratorka pokazu dzieląc go na kilka części w niekonsekwentny, moim zdaniem, sposób.
Czy zatem konceptualizm jest aktualny? Z pewnością nie, natomiast w dalszym ciągu obecna jest żywa refleksja nad jego znaczeniem czy przełomem, jaki uczynił w sztuce XX wieku, stanowiąc równocześnie kres neoawangardy. Wydaje mi się, że można było ustanowić cezurę dla tej wystawy na rok 1980 czy 1981, kiedy powstanie Solidarności a potem stan wojenny unicestwiły, choć oczywiście nie do końca (np. Zygmunt Rytka, Antoni Mikołajczyk), poczynania i eksploracje w obrębie konceptualizmu. Atmosferę karnawału, wolności i wygłupów, ale w stylistyce fotomedialnej, przyniosła w tym kręgu w 1979 i 80 roku grupa Łódź Kaliska i ona powinna kończyć wystawę. Już w drugiej połowie lat 70. niektórzy z nich wykonywali ciekawe prace konceptualne (np. Adam Rzepecki).
Omawiana ekspozycja przedstawiła wielu bardzo ważnych konceptualistów, zaakcentowała artystyczną topografię z ośrodkami: łódzkim, wrocławskim i warszawskim, przypomniała także zapomnianych twórców. Wymieńmy w kolejności katalogowej tych najważniejszych, przy czym postuluję organicznie liczby wybitnych: Leszek Brogowski (Idiomy), Wojciech Bruszewski (Fotografia dźwięku), Zbigniew Dłubak (np. Ikonosfery), Zdzisław Jurkiewicz, Jarosław Kozłowski (rewelacyjna praca Aparat, 1971/1972, która analizowała cały model potencjalnych kombinacji określonego „zwykłego” przedstawienia), Ir Kulik z kategorią intymnego i świadomie tautologicznego performance (zdjęcie w zdjęciu), Paweł Kwiek sięgający do konstruktywistycznych w formie interwencji w autoportretach, Natalia LL (m.in. subtelny parafilmowy performance Słowo). W tym samym ciągu, najważniejszych wg mnie konceptualistów, pokazano jak najbardziej słusznie wiele prac Andrzeja Różyckiego który, podobnie jak Paweł Kwiek przekraczał znaną czy konwencjonalną formę i strukturę obrazu fotograficznego pokazując inną jakość oraz ambiwalentność percepcji i samego obrazu. W Konkluzjach fotograficznych przedstawił stan graniczny, w którym fotografia jest zmiętym i związanym sznurkiem nieokreślonym papierem, a jej znaczenie tkwi w tekście przyklejonym pod zdjęciem. Ten artysta dokonał najbardziej wnikliwego rozpoznania struktury obrazu fotograficznego, jak i ideowej fotografii, gdyż jako jeden z nielicznych analityków zrozumiał, że struktura rodzi się z idei i znaczenia, a nie na odwrót. Był to pogląd przeciwstawny do strukturalizmu i tradycji konstruktywizmu, reprezentowanych przez Dłubaka czy Mikołajczyka, a także Józefa Robakowskiego, który odmówił udziału w tej historycznej wystawie w Łodzi. W związku z tym zabrakło jego wczesnych prac z początku lat 70. (Portret na rolkach) oraz z serii Czeluście, która była istotnym pytaniem o naturę obrazu fotograficznego i jego niewidoczne aspekty. Kolejnym ważnym artystą przesuwającym świadomie fotograficzny konceptualizm w iluzjonizm i deformację obrazu, podobnie jak niepokazany w Łodzi Krzysztof Wodiczko, jest Ryszard Waśko przetwarzający fotografie w sposób badawczy i rysunkowy w kierunku współczesnej grafiki komputerowej z kręgu 3D. Tymi pracami pragnął włączyć się do tradycji iluzjonizmu malarskiego związanego także z tradycją unizmu. Pokazano tylko jedną realizację Wojciecha Bruszewskiego badającą medium filmowe za pomocą fotografii (Fotografia dźwięku). Było to w pełni uzasadnione, ponieważ w Ośrodku Propagandy Sztuki w Łodzi w tym samym czasie odbywała się jego wystawa monograficzna przygotowana przez Janusza Zagrodzkiego, na której znalazły się fotografie z czasu grupy Zero 61, jak też późniejsze „obiekty fotograficzne” z początku Warsztatu Formy Filmowej oraz wideo i instalacje będące czołowymi dokonaniami w filmie strukturalnym (analitycznym) na świecie w latach 70. XX wieku.