Elementy utopii wyraźne są również w pracy Yael Bartana Mur i wieża. Artystka po raz kolejny – wcześniej w filmie Mary Koszmary – zaprosiła do udziału Sławomira Sierakowskiego oraz Wilhelma Sasnala, którzy wcielają się w rolę lewicowych działaczy (czyli samych siebie). Sierakowski nawołuje Żydów (zwanych tu inaczej „rodakami” oraz „ludźmi”), którzy opuścili Polskę przed drugą wojną światową oraz po 1968 do powrotu do Polski. Tak więc wracają i budują w warszawskim Muranowie kibuc. W przerwach uczą się języka polskiego. Utopia symbiozy polsko-izrealeskiej, którą symbolizuje połączone godło obu narodów zostaje jednak rozbita: młodzi Żydzi sami otaczają konstrukcję drutem kolczastym. Mur i wieża nie sprzyjają przenikaniu się idei, czy pluralizacji społeczeństwa. Są wyrazem polityki kulturowej separacji, która nie sprzyja przedyskutowaniu na nowo wspólnej historii obu narodów (od 2002 murem oddziela się również państwo Izrael od okupowanych ziem Palestyny). Młodzi Żydzi radośnie budują sobie enklawę oddzielającą ich od społeczno-kulturowego otoczenia. Ich aktywność zdaje się być bezrefleksyjna; w imię szczytnych haseł jedności, pokoju, multikulturowości tworzą sobie nowe getto, do którego zapraszają warszawiaków. Film Yael Bartana, rysuje dość ponury obraz tzw. nowej młodej lewicy, która z resentymentu tworzy piękne, mdłe hasła zamieniające się we własną parodię w momencie ich realizacji. Wideo izraelskiej artystki irytuje. Głównie tym, iż odsłania nieumiejętność rzeczowej, stroniącej od skrajnych emocji rozmowy o skomplikowanych relacjach polsko-żydowskich i polsko-izraelskich.
Architektura pamięci to również praca niemieckiego artysty Marcela Odenbacha, w której powraca wątek obozów zagłady. Wideo Kręcąc w kółko powstało w podlublińskim Majdanku. Głównym bohaterem jest tutaj gigantyczne, zbudowane w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia mauzoleum ku czci ofiar obozu. Maksymalnie zbliżenie oka kamery penetruje strukturę pomnika: powstałe z upływem czasu ubytki, niedoskonałości, degradację pomnika-symbolu. Nieco patetycznie Odenbach pyta o przyszłość, o transformacje pamięci, o jej losy w momencie gdy namacalne świadectwo zbrodni zniknie, rozpadnie się.
Muzeum Sztuki zaprezentowało pokaz, który rodzi wiele pytań dotyczących nie tyle pamięci samej w sobie, ile pamięci jako nośnika ideologii politycznych inicjujących naznaczanie przestrzeni publicznej „pamiątkami” przeszłości. Wyczuwa się w nich konflikty interesów antagonistycznie nastawionych do siebie grup politycznych chcących podtrzymywać jedynie słuszną wykładnię historii, ewentualnie dążących do jej oswajania czy reinterpretacji
Każdy z filmów zaprezentowano w oddzielnym pokoju. Widzowie przechodząc przez kolejne pomieszczenia doświadczają przestrzeni miejsca, które narzuca kolejność odbioru dzieł. Tym samym pokaz, który podejmuje temat funkcjonowania zbiorowej pamięci w otaczających nas strukturach architektonicznych legitymizuje tradycyjną, dziewiętnastowieczną ideę muzeum jako miejsca zarządzania historią. Artyści biorący udział w wystawie nie podjęli jednak wątku kształtowania pamięci oraz wizji świata przez instytucje muzealne. Być może będzie to materiał na jedną z kolejnych wystaw.