Zaprezentowany w formie lightboxu fotokolaż Syreny, w którym ponętne panie otoczone martwymi lub poddanymi umartwieniom postaciami męskimi (mamy tu między innymi św. Sebastiana) wynurzają się z morza kości, w sposób najbardziej jaskrawy czerpie z obecnej kultury popularnej. Autor z mistrzowskim warsztatem łączy elementy sakralne z profanicznymi skrajnie je estetyzując.
Dla Wasilewskiego estetyzacja i przerysowanie zdaje się oznaczać wypłukanie kultury z treści moralnych, wychowawczych ect. Przedstawione w heroicznych pozach, pełne plastikowego seksapilu kobiety wyglądają jednak nieco śmieszne. Dlatego nie jesteśmy pewni czy artysta chciał nas umoralnić/zawstydzić przez ukazanie miałkich treści kryjących się za ikonografią reklamową, czy może cynicznie zakpić z kultury pop.
Pisząc o wystawie Wasilewskiego trudno nie podjąć kwestii sposobu ukazywania przez artystę kobiecości, nośnikiem znaczeń są tutaj bowiem głównie wizerunki kobiet (ich sens dookreślają gnijące lub świeże owoce oraz pełne seksualnych konotacji muszle/ślimaki). W kuratorskiej informacji o wystawie czytam, iż „wybierając styl kobiecości, określony mianem pin-up, Wasilewski traktuje go szerzej jako emblemat dla obietnicy łatwo osiągalnej przyjemności, którą mami nas kultura popularna, a przede wszystkim reklama”. Paradoksalnie jednak, przyjmując taką wykładnię interpretacyjną, artysta wskazuje swą krytyczną niemoc. Okazuje się, bowiem, iż heteroseksualny „męski punkt widzenia” nie potrafi nie utożsamić wspomnianej łatwo osiągalnej przyjemność (nie do końca wiemy dlaczego artysta wartościuje ją negatywnie) z kobiecością, krytykuje kulturę przez pryzmat (najprawdopodobniej) własnych pożądań. Jeżeli więc ma to być krytyka popkultury, to będzie to jedynie krytyka popkultury ufundowanej przez mężczyzn i stworzonej dla przyjemności heteroseksualnego mężczyzny. Wasilewski utożsamiany jest ze sztuką podejmująca problemy przemijania, rozpadu, destrukcji, narcyzmu czyli elementów z których utkana jest nasza codzienność, w niedostrzeganiu których jesteśmy tresowani. W „Pin-ups” uwaga autora skupiła się na krytyce kultury generującej puste, ale też niebezpieczne pożądania. Łącząc je z wizerunkami kobiet oraz kobiecą seksualnością Wasilewski zwraca uwagę na braki w naszym języku. Wskazuje, iż nie wykształciliśmy Łącząc je z wizerunkami kobiet oraz kobiecą seksualnością Wasilewski zwraca uwagę na braki w naszym języku. Wskazuje, iż nie wykształciliśmy sposobów krytykowania kultury „rozkoszuj się” inaczej, niż poprzez rozerotyzowane obrazy kobiecych ciał. Interpretacyjny trud w analizie wystawy wynika z faktu, iż tak naprawdę nie wiemy jaki jest stosunek autora do obrazowości, którą posłużył się w realizacji wystawy.
Zaprezentowana ikonografia niesie bowiem ze sobą sensy, które wpisują się w tradycyjny, biblijny w swym rodowodzie, sposób ujmowania istoty kobiecości. W eseju zatytułowanym „Semiotyka obrzydzenia w Biblii” Julia Kristeva podkreśla, iż w tradycji monoteizmu nieczystość wiąże się z zagrażającą boskiej instancji (Prawu) abstrakcyjną siłą historycznie objawiającą się w postaci kobiety, matki oraz funkcji rozrodczej. Kobiecość posiada tutaj demoniczną wręcz siłę, zagraża Prawu czyli porządkowi symbolicznemu kojarzonemu z męskością. Spośród opisanych prac instalacja „Pin-ups” sytuuje się niebezpiecznie blisko tej androcentycznej ideologii. Dodatkowo bohaterki prac Wasilewskiego są anonimowe, ich wizerunki są „jedynie” wehikułami, nośnikami określonych sensów. Depersonalizacja przedstawień kobiecych symbolizujących w pracach Wasilewskiego pożądanie/popęd śmierci współbrzmi z wypowiedziami antyfeministy Otto Weiningera, dla którego „kobieta jest istotą pozbawioną własnego „ja”, nie jest w stanie ona przyjąć postawy etycznej (nawet kiedy wydaje się, że w swym postępowaniu opiera się na fundamencie etycznym), liczy na rozkosz, jaką będzie mogła czerpać ze swoich działań”2.
Łódzka ekspozycja pokazuje, iż Andrzej Wasilewski jest artystą wrażliwym na współczesności, świetnie radzącym sobie z warsztatem. Artystą, który potrafi pracować w róznorodnych mediach. „Pin-ups” jest wystawą spójną, wyraźną. I problematyczną.