Jani Konstantinovski Puntos podróżuje w czasie i przestrzeni, łącząc symbole czasów przeszłych i atrybuty teraźniejszości. Elementy industrialne, kojarzone z cywilizacją przemysłową zestawia w instalacjach z komputerem i nowoczesną aparaturą (Alchemicus, 2011). Dostrzega łączność między ikonami epoki żelaza i węgla a cywilizacją cyfrową. Fetyszom obu epok (puszkom farby i laptopowi) przypisuje symboliczne znaczenie. Przedmioty codziennego użytku a zarazem ikony swoich czasów nie zmieniają w instalacji znaczenia jak w koncepcji ready madeDuchampa, pozostają tym, czym są na co dzień, ale wzmocnione są o właściwości magiczne. Tak jak alchemik przekształcał ołów w złoto, tak materialne zdobycze, wynalazki obu epok cywilizacji zmieniały świat i świadomość.
Pokaźna część ekspozycji poświęcona jest refleksji, nazwijmy ją na potrzeby niniejszej analizy, pomnikowej. Szczególnie widoczne jest to w cyklu KrzesłoTronów Tadeusza Mysłowskiego. Monumentalne, nie tyle w skali, lecz w ekspresji, drewniane rzeźby przekształcające formy klasycznych modeli krzeseł, projektowanych przez herosów modernizmu lub nawiązujące do koncepcji geometrycznego malarstwa, dedykowane są Malewiczowi (Krzesłotron dla Malewicza – Junior, 2010), Rietveldowi (Podwójny KrzesłoTron dla Rietveld/Schröder, 2009) i innym. Artysta zestawił w projekcie prozaiczność przypisaną istnieniu krzesła, która w kontekście sztuki Krakowa jest silnie czytelna przez pryzmat teorii sztuki Tadeusza Kantora i przedmiotu najniższej rangi (Taboret dla Kantora, 2010) z elitaryzmem przynależnym tronowi monarchy. KrzesłoTrony Mysłowskiego nie nadają się do siedzenia, są niefunkcjonalne i nieergonomiczne. Są efektem transformacji nowoczesnego designu w kierunku rzeźby pomnikowej. Może właśnie refleksja zaczepiona o sferę designu – sztuki, która obok architektury, obrazuje ideologiczne intencje projektantów, próbujących zmieniać przyzwyczajenia i funkcję człowieka, najlepiej określa dzisiejszą myśl Tadeusza Mysłowskiego. Artysta od wielu lat z upodobaniem kolekcjonuje klasyczne modele krzeseł, m.in. zaprojektowanych w kręgu Bauhausu. Ich formy przekształca w oparciu o przemyślenia struktury i dziedzictwa sztuki współczesnej, obrazując niezrealizowaną utopię moderny, która nadal prowadzi nierówną walkę z tym jak świat powinien wyglądać, a tendencjami wewnętrznie go kształtującymi. Puntos tymczasem sięga po dziedzictwo matematyki i astronomii oraz dalekowschodnie systemy filozoficzne i religijne. W instalacji Pokój Kopernika (2011) odwołuje się do kopernikańskiej wizji planetarnej, snuje refleksję nad zmianami poczynionymi w świadomości ludzi i cywilizacji technicznej. Racjonalnie ukierunkowany umysł doprowadził do stworzenia inteligentnych robotów, które zastępują niektóre funkcje człowieka, natury lub niekiedy są ich substytutem. Sięgając po artefakty kultury buddyjskiej (posąg Buddy) w instalacji Pole medytacyjne (2011), prowadzi opowieść o popularności idei medytacji i nirwany. W tych przemyśleniach nie ma antytez, wynikających z pobieżnie obserwowanej różnicy między światem sacrum i profanum, jest natomiast jedność, która, mimo rozwoju technologii, nie wyklucza, lecz tłumaczy się nawzajem.
Wystawa Transmigracjemoże spotkać się z łatwym zarzutem wobec formuły kuratorskiej, która o czasach współczesnych mówi językiem ludzi już ukształtowanych, o znaczącym dorobku artystycznym, którzy wcale nie są niewolnikami najnowszych technik i materiałów artystycznych. Nie odnajdziemy na wystawie wielu komputerów czy jakichkolwiek przykładów sztuki sieci. Fetysze cyfrowe dawkowane są również w umiarze, rozmyślnie i nie epatują widza swoją „nowoczesnością”. Niemniej jednak wystawa jest refleksją artystów, którzy od kilkudziesięciu lat programowo uczestniczą w przemianach świadomości artystycznej w oparciu o upowszechnianie się nowych technologii.
Osobowości artystów transmigrantów ukształtowane na drodze zawiłej biografii pozostają również jednym z kluczy tego wyboru. Mysłowski wykształcony w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w stosunkowo, jak na te czasy, tradycyjnym środowisku, w 1970 roku wyemigrował z Polski i wkrótce osiadł w Nowym Jorku. Z czasem podróżował nieustannie między dwoma punktami zaczepienia jego życia – Ameryką i Polską, równolegle uczestnicząc w ruchu sztuki nowych mediów – fotografii eksperymentalnej i filmu. Puntos z kolei ma korzenie macedońsko-greckie. Pracuje w Polsce, a w wyniku zainteresowania odległymi kulturami podróżował do dalekich krajów cywilizacji Wschodu – do Indii, Chin czy Japonii. Obaj pozostają w ciągłym nomadycznym ruchu, który nadaje sens ich życiu osobistemu i artystycznemu. Wystawa Transmigracje jest jedną z najciekawszych refleksji w świecie sztuki, jaką udało mi się zaobserwować w ostatnim czasie, która mocno zakorzeniona w tradycjach obrazuje drogi przekształceń naszego myślenia o zagadnieniach dziedzictwa i kultury.