Natomiast tradycja Bauhausu powróciła pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku, gdy w Wyższej Szkole Architektury i Budownictwa (Hochschule für Architektur und Bauwesen) zaczęto organizować kolokwia bauhausowskie, przeprowadzono remont budynku, odkrywając freski Oskara Schlemmera, a w 1979 roku uroczyście obchodzono pięćdziesięciolecie powstania szkoły Gropiusa. Od tej pory, pod zmiennymi szyldami (w 1995 r. szkołę przekształcono w Bauhaus Universität), uczelnia ta znów jest jedną z wielu ikon Weimaru. W 1999 roku, gdy miasto było Kulturalną Stolicą Europy, postanowiono zbudować tu Muzeum Bauhausu, przeznaczając na ten cel dwadzieścia pięć milionów euro. W zamierzeniu ma to być jedno z wielu muzeów w tym mieście, stanowiące jednak swoistą przeciwwagę dla muzeów Goethego i Schillera poprzez silne zaakcentowanie dwudziestowiecznej historii miasta. Muzeum Bauhausu będzie istotną częścią wielkiego projektu kulturalnego Kosmos Weimar (Kosmos weimarski), realizowanego ze środków krajowych (Turyngii) oraz centralnych o całkowitej wartości dziewięćdziesięciu milionów euro. Budowa rozpocznie się w przyszłym roku, a otwarcie planowane jest na rok 2015.
Jako lokalizację wybrano teren położony na zapleczu dawnego Gauforum; w miejscu, gdzie były garaże, dziś jest pusty plac i droga szybkiego ruchu. Weimarskie Gauforum to jedyne prawie w całości zrealizowane nazistowskie forum w Niemczech[6]. Obecnie trzy budynki zajmuje urząd wojewódzki (Thüringer Landesverwaltungsamt), a dawna hala ludowa (Volkshalle) została przebudowana na galerię handlową. Wielki plac pomiędzy nimi jest niedostępny, znajduje się pod nim parking podziemny. Jest on zatem martwy, pusty i „bezpieczny”, żadna grupa, czy to młodzieży lewicującej, czy neonazistowskiej (czego w Turyngii wszyscy się najbardziej obawiają), nie może tu demonstrować. Budynki przylegają do dawnego Muzeum Sztuki – neorenesansowego gmachu z 1867 roku. Muzeum i Gauforum leżą na granicy północnego Weimaru, typowego dziewiętnastowiecznego, regularnego przedmieścia rozplanowanego między Starym Miastem a dworcem[7]. Nie jest to „najlepszy adres do zamieszkania”, dlatego z powstaniem muzeum łączy się nadzieję na ożywienie tego fragmentu miasta i jego restrukturalizację funkcjonalną. Równocześnie działka znajduje się w pobliżu Muzeum Miejskiego (Stadtmuseum) – umieszczonego w klasycystycznym domu Friedricha Justina Bertucha (1747–1822), pisarza, wydawcy i przedsiębiorcy, wybitnego weimarczyka epoki Goethego – oraz parku miejskiego (dawny park krajobrazowy przy domu Bertucha). Do muzeum dobudowano w 1932 roku halę (Weimarhalle, znacznie przebudowana w 1999 r.), dziś prężnie działające centrum kongresowe. W pobliżu znajduje się także inne – niewielkie, ale dla historii kultury w Weimarze bardzo ważne – muzeum Hala Sztuki im. Harry’ego grafa Kesslera (Kunsthalle Weimar Harry Graf Kessler), związane z wybitnym mecenasem sztuki działającym tu na początku XX wieku[8]. Zespół tych wszystkich obiektów stanowi zaczyn dla nowego ukształtowania tego fragmentu Weimaru i nadania mu nowego znaczenia i symboliki.
Sytuacja przestrzenna, architektoniczna i funkcjonalna (nie mówiąc już o zawiłym układzie komunikacyjnym) przyszłego muzeum jest więc ekstremalnie skomplikowana. Ze wszystkich możliwych lokalizacji, a było ich dziesięć i dotyczyły różnych punktów miasta, wybrano tę najbardziej zawikłaną, dającą jednak paradoksalnie najwięcej – możliwość ożywienia tej części Weimaru, stworzenia tu nowego centrum kultury i otwarcia drogi nowej konfiguracji społecznej w tym rejonie. Pomimo wielu kontrowersji, które – przede wszystkim wśród weimarczyków – wzbudził i do dziś wzbudza wybór tego miejsca, decyzja ta prowokuje wręcz do wzniesienia tu swoistego manifestu architektonicznego, realizacji zarówno nieprzeciętnego projektu, jak i nieprzeciętnej wystawy. Muzeum wpisywałoby się w nowy „muzealny krajobraz Weimaru”. Ostatnie decyzje dotyczące adaptacji południowego budynku Gauforum na Haus der Demokratie (Dom Demokracji) mogą zasadniczo zmienić symbolikę tego fragmentu miasta. Gauforum było bowiem siedzibą Gauleitera Turyngii i tu mieścił się w latach II wojny światowej urząd Fritza Sauckela „koordynujący” zatrudnienie milionów robotników przymusowych na terenie Rzeszy. Jak już wspomniałam, Gauforum było budowane przez więźniów obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, zostanie więc tu umieszczona duża wystawa o robotnikach przymusowych[9]. Ale też nie można zapomnieć, że to Weimar był po I wojnie światowej miejscem tworzenia demokratycznego państwa niemieckiego i ustanowienia konstytucji (stąd przecież nazwa Republika Weimarska). Także tej części niemieckiej historii poświęcona zostanie duża wystawa, która wypełni piętra budynku Gauforum przekształconego w Haus der Demokratie.
Okolica przyszłego Muzeum Bauhausu to miejsce, jak widać z powyższego opisu, wyjątkowe, jak żadne inne w Weimarze i chyba nie tylko tu – ściśnięte kleszczami historii. Wybór tej arcyzawiłej lokalizacji daje szansę na utworzenie swoistej „wyspy muzealnej”, ale nieporównywalnej oczywiście z berlińską. Podczas gdy w stolicy Niemiec, w pięknych antykizujących budowlach umieszczono zbiory Wielkiej Sztuki, to w Weimarze, w i przy Gauforum, powstać może trudne i momentami niepiękne, jeśli chodzi o dobór obiektów, swoiste „Muzeum Sztuki Historii”. W różnych wystawach i w różnych przestrzeniach położonych obok siebie budynków spleść się mogą historia i kultura, klasyczny Weimar Schillera i Goethego, rozwój wszelkich sztuk w XIX wieku pod patronatem książęcym, powodzenie i niepowodzenie pomysłów Kesslera i Gropiusa, narodziny demokracji Republiki Weimarskiej i wreszcie złowroga kulminacja całej skomplikowanej historii miasta w budowlach Gauforum. Tu także nie powinno zabraknąć miejsca dla historii enerdowskiego Weimaru, w tym historii dużego rosyjskiego garnizonu i historii trudnego przełomu 1989 roku w jego najróżniejszych postaciach. Budynki forum, choć dziś zajęte przez urzędy krajowe, potencjalnie dysponują wystarczającą powierzchnią. To właśnie w tym rejonie Weimaru skupia się jak w soczewce wiele istotnych wątków rozwoju Niemiec. Muzeum Bauhausu, pokazujące także dzieje szkoły, w gruncie rzeczy świetnie może się wpisać w to skomplikowane tło historyczne.
Budynek Muzeum Bauhausu przy Gauforum mógłby „spinać” i godzić to, co trudne do pogodzenia: zdegradowaną przez budowlane przedsięwzięcia z lat trzydziestych XX wieku, wojnę i powojenne wyburzenia przestrzeń miejską. Może być także architektoniczną odpowiedzią na różnorodność form tego miejsca: od drobnej klasycystycznej, pałacowej zabudowy, poprzez neorenesans, do monumentalizmu architektury III Rzeszy. Wreszcie może się wpisać, także ze swoją wystawą, w jakże skomplikowaną historię przestrzeni, w której się znajdzie. Sceptycy mogliby powiedzieć: czy nie za dużo tych zadań do spełnienia?
W ostatnich dniach rozstrzygnięto trzeci etap konkursu architektonicznego na nowe Muzeum Bauhausu w Weimarze. Ogółem wzięło w nim udział aż pięćset dwadzieścia sześć zespołów, z których w drugiej fazie wybrano dwadzieścia siedem projektów, a nagrodzono cztery[10]. W trzeciej fazie spośród owych czterech ostatecznie nagrodzono pracę zespołową architektów Heike Hanady i Benedicta Tonona. Po pierwszej rundzie konkursowej międzynarodowe, siedemnastoosobowe jury pod przewodnictwem architekta profesora Jörga Friedricha z Hamburga nie przyznało pierwszej nagrody. Już ten fakt jest sygnałem, że konkurs nie był łatwy. Wśród jurorów znaleźli się między innymi: założyciel Getty Research Institute w Los Angeles Kurt W. Foster, wybitny historyk sztuki Vittorio Magnago Lampugnani z Zurychu oraz Werner Durth – specjalista od architektury III Rzeszy i powojennej odbudowy Niemiec, a jako doradców powołano znanych i bardzo cenionych historyków architektury Barry’ego Bergdolla z Columbia University i MoMA w Nowym Yorku oraz Winfrieda Nerdingera, dyrektora Muzeum Architektury w Monachium. Obecność historyków architektury była w tym wypadku jak najbardziej wskazana. Zarówno lokalizacja muzeum, jak i jego ideowe przesłanie jawią się bowiem, szczególnie w kontekście niezwykle skomplikowanej historii Weimaru, jako bardzo trudne, wręcz pogmatwane. Dziwi zatem fakt, że w tak wielkim gronie jurorów, wśród których było także wielu polityków (może zbyt wielu?), nie zasiadł żaden historyk. To prawda, że historycy są raczej rzadko zapraszani do takich gremiów, tutaj jednak ich obecność była uzasadniona.
- Christiane Wolf, Gauforen. Zentren der Macht. Zur nationalsozialistischen Architektur und Stadtplanung, Berlin 1999, s. 66–119.↵
- Por. Stadt Weimar, Denkmaltopographie Bundesrepublik Deutschland, Kulturdenkmale in Thüringen, red. Rainer Müller, Band 4.1 i 4.2, Erfurt 2009.↵
- Harry Graf Kessler, ein Wegbereiter der Moderne, red. Gerhard Neumann, Freiburg im Breisgau 1997; Laird McLeod Easton, Der rote Graf, Harry Graf Kessler und seine Zeit, Stuttgart 2005.↵
- Por. Zwangsarbeit. Die Deutschen, die Zwangsarbeiter und der Krieg, katalog wystawy, red. Volkhard Knigge, Rikola-Gunnar Lüttgenau, Jens-Christian Wagner, Essen 2012. Od stycznia 2013 r. wystawa będzie prezentowana w Zamku Królewskim w Warszawie.↵
- Wszystkie nadesłane projekty: http://www.klassik-stiftung.de/uploads/tx_lombkswmargcontent/Architekturwettbewerb_NBM_Phase_1_c.pdf; Projekty nagrodzone: http://www.competitionline.com/de/wettbewerbe/78067; http://www.das-bauhaus-kommt.de/siegerentwurf.php (22 VI 2012).↵