Zmarła 17 października br. prof. Małgorzata Kitowska-Łysiak była cenionym krytykiem i historykiem sztuki, mistrzynią powściągliwego słowa, uważnego patrzenia na sztukę i cierpliwego dochodzenia do prawdy. Kierowała się dociekliwością i rzetelnością. Była humanistką, patrzącą na dzieła artystów z szacunkiem, wnikliwością i nadzwyczajnym wyczuciem formy. Odeszła w pół drogi – mając szerokie zamierzenia badawcze i publikacyjne. Prof. Małgorzata Kitowska-Łysiak gwarantowała swoim uczniom i współpracownikom najwyższych lotów jakość pracy, artystom – żywą dyskusję i otwierającą horyzonty myśl, wszystkim – szlachetną postawę życzliwości i serdeczności. Była autentycznym autorytetem i prawdziwą arystokratką ducha. Jej przedwczesne odejście jest wielką stratą dla kultury i nauki polskiej.
Jako naukowiec obejmowała zainteresowaniami rozległe terytoria historii sztuki nowoczesnej, szczególnie jej dzieje w Polsce po 1945 roku. Kiedy po kilku latach pracy muzealnej (w latach 1978-1982 w Muzeum Lubuskim w Gorzowie Wielkopolskim) w 1981 roku rozpoczęła pracę w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, była już seminarzystką studiów doktorskich przyjeżdżającego z Krakowa prof. Jacka Woźniakowskiego – cenionego znawcy sztuki i obdarzonego szerokimi horyzontami erudyty. Sama podjęła badania nad twórczością Wilhelma Feldmana – publicysty i krytyka sztuki z przełomu XIX i XX wieku, które zwieńczone zostały obroną doktoratu i wydaniem pierwszej autorskiej książki (1990). Kariera akademicka przyniosła wszechstronne efekty. Kolejno jako asystent (od 1982), adiunkt (od 1990) a następnie kierownik Zakładu Historii Sztuki Współczesnej w Instytucie Historii Sztuki KUL (od 2004) badaczka prowadziła nadzwyczajnie skrupulatne studia biograficzne dotyczące nowoczesnych i współczesnych artystów polskich, których rezultatem były – idące w dziesiątki – słownikowe i leksykograficzne noty biograficzno-artystyczne przedstawicieli sztuk wizualnych różnych pokoleń w Polsce. Opracowała antologie krytyki artystycznej, jedną, poświęconą Józefowi Czapskiemu (z Magdaleną Ujmą, wyd. 1996), i drugą, obejmującą teksty krytyczne Jacka Sempolińskiego (wyd. 2001). Panorama tak zarysowanej historii myśli o sztuce oraz wszechstronna znajomość piśmiennictwa krytycznego od czasów Feldmana do współczesnej krytyki artystyczno-literackiej nakreśliła plany opracowania dziejów krytyki artystycznej w Polsce w XX i XXI wieku – monumentalnego projektu badawczego, który nabierał dopiero rozpędu.
Sama uprawiała krytykę, a także coś więcej – eseistykę o sztuce, której owocem były dwa zbiory autorskich tekstów o polskiej sztuce powojennej (Ślady z 1999 r. i Rzeczywistość obrazu z 2007 r.) oraz liczne artykuły publikowane m. in. w „Twórczości”, „Tygodniku Powszechnym”, „Kresach” i „Odrze”. W latach 2000-2004 prowadziła autorską rubrykę na łamach krakowskiego „Znaku” opatrzoną tytułem „Niepewność oka”. Jednak prof. Małgorzata Kitowska-Łysiak tę pewność wielokrotnie miała. Jej teksty świadczą, jak uważnym była obserwatorem życia artystycznego, jak bardzo potrafiła wejść w rzeczywistość drugiej osoby – artysty, a także jego dzieła – obrazu. Posługiwała się przy tym oryginalną metodą, związaną z obserwacją detalu, szczegółu. Prof. Kitowską-Łysiak często interesowały „odpryski” czy też wątki poboczne twórczości, w których odkrywała szczególny nastrój, ale też istotny sens utworu i jego głęboki związek z rzeczywistością, poprzez różnorodność użytych drugo-, trzecioplanowych motywów.
Co więcej, stała za tym wielka kultura słowa, tak mówionego, jak i pisanego. Teksty pozostały świadectwem literackich umiejętności, daleko wykraczając poza wymogi stylu naukowego. Były i są czytane, mając siłę opiniotwórczą, o czym przekonać się można było wielokrotnie podczas spotkań środowisk artystycznych. Sama chętnie brała udział w panelach dyskusyjnych, konferencjach czy plenerach właśnie jako uważny słuchacz, świadoma obserwatorka, licząca się dyskutantka, potrafiąca swe spostrzeżenia zwerbalizować w trafnej i przekonującej argumentacji, błyskotliwej poincie, ale też była nade wszystko osobą reagującą z ciepłem i otwartym sercem na problemy i wątpliwości innych. I ten rys osobowościowy plasował prof. Małgorzatę Kitowską-Łysiak pośród najwyższych rejestrów etycznej postawy, ale nie wymuszonej, tylko naturalnej i szczerej, przez to godnej naśladowania. Nie sposób nie pamiętać wielkiej przychylności, jak też osobistego zaangażowania prof. Małgorzaty Kitowskiej-Łysiak w działalność lubelskiego środowiska artystycznego, w tym Lubelskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, w którego pracach przez wiele lat brała czynny udział, inicjując przedsięwzięcia wystawowe i popularyzujące sztukę współczesną.
Światową rangę miały badania prof. Kitowskiej-Łysiak nad spuścizną artystyczną Brunona Schulza, które z większym lub mniejszym natężeniem prowadziła stale, od czasów pracy magisterskiej poświęconej właśnie Schulzowi, aż do ostatnich dni. Ich rezultatem pozostały liczne nowatorskie studia nad spuścizną mistrza z Drohobycza, w tym ponad 50 haseł w Słowniku wiedzy o Brunonie Schulzu, wydanym przez słowo / obraz terytoria w 2003 roku, redakcja kilku poświęconych Schulzowi opracowań zbiorowych, edycja jego Szkiców krytycznych (2000), książka autorska pt. Schulzowskie marginalia z 2007 roku, a także tom materiałów z międzynarodowej konferencji Białe plamy w schulzologii wydany w 2010 roku.
Jej aktywność publicystyczna i wydawnicza zadziwia rozległością tematyki i ilością przygotowanych opracowań. W roku 2006 prof. Małgorzata Kitowska-Łysiak zainicjowała serię wydawniczą Sztuka nowa – źródła i komentarze, w ramach której ukazało się dotąd 9 opracowań poświęconych historii i teorii sztuki, współredagowała kilka tomów materiałów ogólnopolskich seminariów metodologicznych historyków sztuki odbywających się cyklicznie w Kazimierzu Dolnym. Była inicjatorką i spiritus movens badań naukowych prowadzonych nad spuścizną lubelskiej grupy „Zamek”. Jako przyjaciel artystów chętnie służyła swym nadzwyczajnym darem wnikliwego widzenia i pięknym, przejrzystym stylem literackim pisząc liczne teksty do katalogów wystaw i wielorakich publikacji okolicznościowych. W przygotowaniu pozostała kolejna książka autorska poświęcona polskiemu życiu artystycznemu lat 50. XX wieku pt. Sztuka pod presją.
Jej nagłe odejście pozostanie nieodżałowaną stratą, ale jej bogata spuścizna piśmiennicza będzie dalej służyła jako wzór i punkt odniesienia dla badań prowadzonych przez kontynuatorów. Zabrakło osoby, która była przewodniczką młodego pokolenia historyków sztuki, wytrawnej znawczyni sztuki, cenionego dydaktyka i tutora. Tę stratę na pewno długo będziemy odczuwać, ale też pozostaje w naszej pamięci każde słowo i porada Drogiej Profesor, oraz teksty, które mają tę moc najważniejszą – otwierania oczu na świat wartości humanistycznych, przepełnionych wrażliwością i ludzką życzliwością.