Ewoluował również sposób doboru artystów-uczestników oraz kryteria przyjmowania prac. W pierwszej edycji nadesłane prace podlegały dwustopniowemu jury: dopuszczającemu do wystawy oraz w następnej kolejności przyznającemu nagrody i medale. W drugim triennale, już międzynarodowym, organizatorzy zaprosili do udziału 26 artystów zagranicznych, nie poddając ich prac ocenie dopuszczającego jury. Podczas przygotowań do trzeciej imprezy narodziła się formuła, obowiązująca (z niewielkimi zmianami) do dzisiaj. O międzynarodowej zawartości wystawy decydują konsultanci – przedstawiciele instytucji kulturalnych, środowisk uniwersyteckich, krytycy sztuki, artyści, przedstawiciele stowarzyszeń artystycznych, zapraszani przez organizatorów do skompletowania list uczestników z własnych krajów oraz, co początkowo zdarzało się częściej, z państw pobliskich. Listę artystów polskich ustala Rada Programowa Triennale (początkowo w zawężonym składzie). Nie przyjęła się natomiast próba wprowadzenia przewodnich, nawet najbardziej uniwersalnych tematów, sugerujących kierunek poszukiwań artystycznych (tylko trzecia edycja odbyła się pod hasłem „Tkanina – idea – człowiek”). Jedynym zdefiniowanym kryterium programowym pozostaje „medium włókna i przeplotu” – podstawowy punkt formalnych odniesień.
Zatwierdzona formuła jest bardzo otwarta. Pozostawia olbrzymią wolność wytypowanym artystom (co, oczywiście bywa ryzykowne). Pozwala na zaprezentowanie różnorakich oglądów i strategii w uprawianiu tkaniny, w bliskich i odległych obszarach kulturowych, utrwalając charakterystyczną cechę triennale, jako panoramicznego przeglądu aktualnych zainteresowań twórców, posiłkujących się tekstylnym medium.
W tej panoramie z powodzeniem mieszczą się klasycy sztuki tkaniny i nowatorzy. To ważny rys łódzkich spotkań. Czytelne są przemiany smaku, przeobrażenia w obszarze środków formalnych oraz w zakresie poruszanych treści. Triennale sekundowało wytrwale, dziś już trochę zapomnianej rewolucji, która podważyła nie tylko obowiązującą euro-amerykańską hierarchię sztuk plastycznych czy wzorzec skodyfikowanego pojmowania sztuki, ale otworzyła furtkę ku odmiennym materialnym i duchowym dorobkom. Najpierw można było prześledzić skupienie uwagi na cechach właściwych tkackiej materii i na jej wymowie; następnie na ogromie niesionych treści: od metaforycznych, symbolicznych po sakralne i polityczne oraz społeczne. To dzięki wyjątkowej bliskości łączącej tkaninę z ciałem człowieka, narodził się nurt najnowszy, związany ze sferą autobiograficzną, rodzinną, z intymną „pamięcią osobistą”. Najpospolitsze, zwyczajne tkaniny: ręczniki, ściereczki, zużyte ubrania i wiele, wiele innych, z których korzystamy, którymi jesteśmy otoczeni, i które porzucamy, włączone do praktyki artystycznej, niosą swoje przesłania. Z tych samych powodów renesans przeżywają „domowe” techniki tekstylne: haft, szydełkowanie, wykonywanie koronek i aplikacja. Bogactwo materii i technik, oferujących wręcz niewyczerpane możliwości, związane z nimi procesy powstawania oraz szczególna cecha – łączenie tradycji (z całym jej bagażem) z dniem teraźniejszym są czynnikami niezwykle atrakcyjnymi dla twórców. Po „tekstylny zapis”, często przetworzony, sięgają dzisiaj głośni artyści globalnego świata oraz działający w lokalnych społecznościach. I choć są to notacje nader często od siebie odległe, posługujące się odmiennymi kodami znaczeń, warunkowanymi własnymi tradycjami kulturowymi, to elementem wspólnym pozostaje tekstylne medium.
Co oferuje 14 Międzynarodowe Triennale Tkaniny?
Przede wszystkim różnorodność.
Zachwycają przykłady znakomicie tkanych gobelinów, zwłaszcza te w wersjach wielkoformatowych, tak nieprzystające długim okresem powstawania do naszych szybkich i powierzchownych czasów. Zwracają uwagę „malarskie”, jednoraportowe „obrazy” żakardowe, wykonywane w monumentalnej skali tapiserii. Perfekcyjne warsztatowo, z wpisanym przesłaniem, do „długiego czytania”, jak gruba księga z wciągającą bądź zaskakującą treścią. Zatrzymują uwagę nawiązania do technik zdawałoby się już dawno zarzuconych, tych z krosna, pieczołowicie odtworzonych i włączonych do refleksji nad „tu i teraz”. Techniki „domowe” służą zabawnym i ironicznym przekazom. Są kruche rysunki wytyczane cienką, metalową nicią i cienkie linie maszynowego ściegu, rozbudowanego w barwną komiksową opowieść. Zobaczyć można surowe, zwięzłe kompozycje, wykreślone delikatnym haftem na ażurze regularnej siatki, zmieniające się pod wpływem światła i rzucanego cienia. Zdecydowane formy rzeźbiarskie sąsiadują z pieczołowicie przygotowanymi „wycinankami” i obiektami precyzyjnie formowanymi w miękkim filcu. W bogatych konfiguracjach występują techniki druku. Są też realizacje o charakterze jednorazowej manifestacji galeryjno-wystawienniczej. Jedne czysto dekoracyjne, inne skupione na treści przesłania odwołują się do realiów codzienności, własnych historii i obaw, kwestii społecznych i politycznych, kulturowej tożsamości, mitów i legend, dorobku sztuki i tradycji tkaniny. Co ciekawe, artyści coraz częściej do prac załączają dodatkowo relacje; mają uzupełniać, dopowiadać, wyjaśniać. Chcą by ich przekaz został właściwie zrozumiany.
„Tkanina wraca” – tak brzmiał tytuł konkursu na tkaninę, zorganizowanego w ubiegłym roku przez Fundację Cepelia przy współudziale Centralnego Muzeum Włókiennictwa i Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Tkanina wraca w badaniach nad jej wymiarem historycznym i rolą w kulturze artystycznej, nad jej wpływem na przemiany w modernistycznym malarstwie europejskim, w rozważaniach związanych z ruchem feministycznym. Bada się jej potencjał mimetyczny, jest przedmiotem dociekań ikonologicznych i odczytywania na sposób hermeneutyczny.
Jej postać, o charakterze autonomicznego dzieła sztuki, nie przestaje być bohaterką olbrzymiej liczby wystaw, od nowojorskiej MoMY, przez Europę, po Chiny i Art Center w Kyoto, w tym międzynarodowych konfrontacji konkursowych, wśród których ostatnimi laty powitaliśmy nowe.
Łódzkie Międzynarodowe Triennale Tkaniny, o ukształtowanej tradycji, pozostaje najszerszym forum swobodnej konfrontacji dzieł i twórców.
Na swój prestiż pracuje już przeszło czterdzieści lat.