I
W dodatku A do eseju O pojęciu historii Walter Benjamin stwierdza, że istotą historyzmu jest ustalanie związku przyczynowego między wydarzeniem z przeszłości. Historyczności danego faktu nie określa się poprzez miejsce w łańcuchu przyczyn i skutków. Odwrotnie – to miejsce jest mu nadawane ex-post, właśnie dzięki historykowi, którego praca polega na ustalaniu relacji między czasem teraźniejszym i przeszłym. „Historyk, który bierze to spostrzeżenie za punkt wyjścia, rezygnuje z przepuszczenia ciągu wydarzeń przez palce niczym różańca. Ujmuje konstelację, która wytworzyła się między jego własną epoką a pewną ściśle określoną epoką wcześniejszą”[1]. Pojęcie historii w słowniku autora Pasaży odgrywa kluczową rolę. W refleksji nad tym, jak możliwe jest istnienie przeszłości w teraźniejszości, skupiają się wszystkie wątki jego pisarstwa.
Propozycja Benjamina jest niezwykle istotna, jako że idzie w poprzek XX-wiecznemu myśleniu o historii. W sporze między esencjonalistycznym i konstruktywistycznym podejściem do przeszłości, Benjamin zabiera trzeci, zupełnie odmienny głos. Czerpiąc z tradycji żydowskiej, wprowadza kategorię czasu mesjańskiego, który pozwala pomyśleć o problemie historii zupełnie inaczej. W tezie XIV przytaczanego już eseju mówi o tym, że historia jest konstruktem, na który nie składa się czas jednorodny i pusty, lecz „czas wypełniony Teraz”. Owo „Teraz” jest momentem, w którym żyje historyk, nawlekający kolejne paciorki swojego różańca. Chwile te, z których składa się gmach przeszłość, można swobodnie cytować. Skrzętnie korzystają z tego politycy wszystkich epok. Przeszłość, zdaniem Benjamina, można cytować tak, jak moda cytuje minione stroje. Jednak praktyka ta nie jest czymś niewinnym. Benjamin nazywa ją „tygrysim skokiem w przeszłość”, który dokonuje się na arenie zarządzanej przez klasę panującą.
Jest jednak nadzieja, twierdzi Benjamin, która pochodzi z „mesjańskich okruchów” zawartych w każdym „Teraz”. „Dana jest nam słaba mesjańska siła”, mówi na początku eseju. Tę siłę można wykorzystać do tego, aby uchwycić prawdziwy obraz przeszłości, który „przemyka w ułamku chwili”. Ów dialektyczny obraz, będący swoistym owocem kolizji przeszłości i naszego „Teraz”, pozwala na zatrzymanie, chwilowe zawieszenie biegu czasu, w którym może przejawić się prawda o przeszłości. Jest to moment o którym marzy anioł historii ze słynnej benjaminowskiej ekfrazy obrazu Paula Klee: „chciałby może zatrzymać się, pobudzić umarłych i złączyć to co rozbite. Lecz od raju wieje wicher, który zaplątał mu się w skrzydła, że anioł nie może już ich złożyć”[2]. Anioł, gnany wichrem wiejącym od raju, widzi za sobą wyłącznie pasmo ruin. W tej metaforze zawiera się w pełni zadanie, które, zdaniem Benjamina, stoi przed każdym, kto chciałby poznać prawdę o historii. „Wyobrażenia postępu rodzaju ludzkiego nie sposób oddzielić od wyobrażenia jej biegu w ramach czasu jednorodnego i pustego. Podstawę krytyki wyobrażenia postępu jako takiego stanowić musi krytyka owego biegu”[3].
II
Powyższy zarys poglądów Benjamina na kwestię historii i możliwości jej poznania jest niezbędny, aby mówić o książce Simony Škrabec Geografia wyobrażona. Koncepcje Europy Środkowej w XX wieku. Autorka, z pochodzenia Słowenka, na co dzień pracuje na uniwersytecie w Barcelonie, przez co przyjmuje pozycję pośrednika kulturowego (jest także tłumaczką). Swoją książkę napisała po katalońsku, co siłą rzeczy zmusza ją do przyjęcia określonej perspektywy, zbliżonej do tej, którą zajmowali jedni z głównych bohaterów jej książki, czyli Miłosz i Kundera.
Škrabec tekst o kategorii Europy Środkowej rozpoczyna właśnie od odwołania się do refleksji Benjamina, który to w dużej mierze określa jej horyzont myślenia na temat historii i geografii politycznej tej części świata. We wstępie autorka proponuje, żeby „wyobrazić sobie, że termin »Europa Środkowa« to rodzaj stanowiska archeologicznego”. Z przyjęcia takiej metodologii płynie szereg konsekwencji.
Po pierwsze, autorka stosuje chronologię zstępującą. Swój tekst zaczyna od przełomu wieku XX i XXI, opisując wojnę domową w byłej Jugosławii, a także jej konsekwencje polityczno-społeczne związane z rozszerzaniem Unii Europejskiej na wschód. Konsekwentnie cofa się w czasie, opisując kolejno epokę komunizmu, II wojny światowej, okres między wojenny i na końcu I wojnę oraz upadek Cesarstwa Austro-Węgierskiego.
Po drugie, perspektywa ta pozwala na możliwie szerokie sformułowanie problemu. Większość badaczy problemu Europy Środkowej już od początku wpada w pułapkę „esencjonalną”, próbując z góry zdefiniować czym jest obiekt badany, czyli dookreślić termin „Europa Środkowa”. Metoda archeologiczna Škrabec polega na odkopywaniu coraz to głębszych pojęciowych warstw, które stopniowo układają się swoistą konstelację znaczeń.
Po trzecie, może najważniejsze, taki sposób myślenia o tym regionie-pojęciu pozwala, zgodnie z propozycją Benjamina, zerwać z zamkniętą logiką przyczynowo-skutkową, która umieszcza historię na zamkniętej osi determinizmu. „Dopóki historia postrzegana będzie jako tekst [tu zapewne należałoby doprecyzować o jaką koncepcję tekstu chodzi – dop. M. S.], jako nasza własna opowieść, jako narracja o nas samych, dopóty będziemy zamknięci w świecie, w którym kości zostały rzucone, bez możliwości wyboru. Będziemy zmuszeni spoglądać na przeszłość z umieszczonej na końcu perspektywy sądu ostatecznego”[4]. Škrabec próbuje uniknąć tej perspektywy, wedle której na przeszłość patrzy się jako na skończony, konsekwentny łańcuch zdarzeń, którego teraźniejszość jest bezpośrednim wynikiem.
Benjamin pisał o historii w ogóle, swoje postulaty kierując w stronę praktyki uprawiania dyskursów historycznych jako takich. Škrabec, biorąc go na patrona swojej rozprawy, podkreśla, iż jego tezy mają szczególne zastosowanie w przypadku, gdy mówimy o Europie Środkowej. Dzieje się tak, gdyż region ten przez wieki poddawany był silnej opresji ze strony imperialnych potęg tej części świata – Rosji ze wschodu oraz Austrii i Niemiec z zachodu.