Walka o Miejsce
Slavoj Žižek przedstawił bardzo ciekawą tezę w artykule Droga do atomowej wzniosłości. Według autora Przekleństwa fantazji przełom modernistyczny w sztuce przejawił się w napięciu pomiędzy dziełem sztuki a Miejscem. Od czasu, gdy Marcel Duchamp wystawił w galerii swoje ready mades, czyli gotowe obiekty, o przynależności do sfery sztuki przestały decydować właściwości danego przedmiotu, a miejsce stało się elementem konstytutywnym dzieła. Žižek pisze, że wszystko, nawet „gówno” może być dziełem sztuki, jeśli zostanie umieszczone w przestrzeni galerii. Relacja jednak jest obustronna, również przedmiot musi podtrzymywać właściwości Miejsca. Zwrot sztuki w stronę fekaliów Žižek tłumaczy tym, że sztuce coraz trudniej jest utrzymywać relację pomiędzy Miejscem a wypełniającym je elementem. Dzieło sztuki uczestniczy w stwarzaniu swojego miejsca i siebie przez budowanie napięcia pomiędzy potencjalnością Miejsca a własnym stawaniem się, daje pewnego rodzaju świadectwo. Według Žižka w jakimś sensie wyczerpały się możliwości zwykłego przedmiotu (ready mades Duchampa), czy przedmiotu pięknego, do dawania świadectwa budującego tę relację. Aby właściwości miejsca stały się wiarygodne, zaczęły mieć znaczenie właściwości przedmiotu. Jest to postępujący proces, który doprowadził do zapotrzebowania na cechy ekstremalne.
Konteksty
Abject art może stanowić również przejaw bachtinowskiej karnawalizacji współczesnego świata. Karnawał u Bachtina to „świat na opak” – przejaw kultury ludycznej, odzwierciedlający dialektykę sacrum i profanum. Miejsce/galeria zostaje sprofanowane, a to, co brudne i odpychające – uwznioślone. Dodatkowo czas karnawału skoncentrowany jest na ciele i jego potrzebach, a główną zasadą jest przecież brak umiaru.
Julia Kristeva w przytaczanym już eseju o wstręcie określa wstręt uniwersalnym doświadczeniem katharsis, na którym opiera się religia i sztuka. Trup, rana pełna ropy czy odór zgnilizny reprezentują zagrożenie dla życia i zaburzają jego zintegrowany obraz. We wstręcie doświadczamy braku leżącego u podstaw wszelkiego bytu. Koncepcja Kristevej odsyła do teorii psychoanalitycznej Jacques’a Lacana. Szczególnie w miejscu, w którym Kristeva twierdzi, iż cielesny odpad i ekskrementy przedstawiają kruchość systemu symbolicznego i że to, co skalane, jest tym, co zostało z porządku symbolicznego wykluczone.
Pewien potencjał w odsłonięciu defekacji dostrzega również Giorgio Agamben w eseju Pochwała profanacji. Profanowanie jest rozumiane jako „przywracanie powszechnemu użyciu wszystkiego, co zostało oddzielone i przeniesione w sferę sacrum”. Przy czym sferą sacrum Agamben nazywa porządek niemożności użycia, sferę oddzielenia, która może dotyczyć różnych porządków/sfer, niekoniecznie religijnych. Według Agambena profanowanie odgrywa istotną i kształtującą rolę, nie tylko znosi separację, ale rozwija i otwiera nowe możliwości. W tym kontekście autor eseju wspomina o problemie defekacji, która według niego przyjęła w kulturze Zachodu rolę izolowanej funkcji fizjologicznej.
Czy abject art spełnia postulat profanowania defekacji? Zważywszy na fakt, iż dla Agambena muzeum stanowi wysokiej rangi przejaw wynaturzenia służący „ekspozycji niemożliwości użycia”, trudno się spodziewać, iż przeniesienie defekacji w kolejną sferę izolacji jest pożądane.
W sztuce ciała widać szczególnie wyraźnie, jak gra formalna pomiędzy znaczącym a znaczonym, która interesuje Nancy’ego, została zdominowana przez opisaną przez Žižka desperacką walkę o ocalenie modernistycznej idei sztuki przy użyciu coraz bardziej drastycznych i ostatecznych środków. Ta walka o Miejsce będzie kontynuowana i jest prawdopodobne, że zobaczymy jeszcze wiele podobnych wystaw. „There will be works of art on display which some people may find distasteful…”.