Harmonia, elegancja, spokój, wyrafinowanie – takie określenia nasuwały się podczas oglądania kilkudziesięciu fotografii prezentowanych w toruńskiej Galerii Sztuki Wozownia w sierpniu. Prace wchodziły w skład wystawy pod tytułem Pracownia. Lucjan Demidowski i Marcin Sudziński. Twórczość fotograficzna z kręgu iluzjonizmu. Ekspozycję przygotował Krzysztof Jurecki, kurator, autor bloga, zgłębiający przede wszystkim medium fotografii[1].
Na pierwszy rzut oka wystawa prezentowała się niepozornie – górna sala galerii wypełniona rzędami fotografii, wykonanymi w skali szarości, oprawionymi w ramy oraz passe-partout. Wnikliwsze spojrzenie pozwalało jednak zauważyć wytworność, elegancję, a jednocześnie skromność i prostotę zaaranżowanej przestrzeni. Biel ścian i czerń belek stropu współgrała z kolorystyką zdjęć. Wypełniono i wykorzystano przestrzeń ekspozycyjną w taki sposób, że pomimo dość dużej ilości prac, odbiorca nie czuł przeładowania, o które nietrudno w przekrojowych pokazach twórczości.
Prace „nie krzyczały”, ani „nie atakowały” odbiorcy, raczej intrygowały, czekając na odkrycie tajemnicy. Po konfrontacji ze wszystkimi zdjęciami widz zapamiętywał te ujęcia, które najsilniej oddziałały na jego emocje, zmysł estetyczny lub wywołały wspomnienia.
Wyjątkowość twórczości Demidowskiego i Sudzińskiego polega na pracy z wielkoformatowymi aparatami, samodzielnym wywoływaniu zdjęć z użyciem tradycyjnych technik, reprezentacji dawnego – jak stwierdził kurator wystawy – „neoromantycznego”[2], poetyckiego nurtu w fotografii, w dobie cyfryzacji.
Jedna pracownia, dwie wizje
Wspomniani artyści są przedstawicielami dwóch różnych generacji. Łączy ich zamiłowanie do technik fotograficznych wynalezionych w XIX wieku – szczególnie Sudziński eksploruje zapomniane już nieco, lecz zapewniające piękno i szlachetność wyrazu, walory mokrego kolodionu, dzięki któremu powstają ambrotypy. Fotografowie korzystają z tej samej pracowni i ciemni fotograficznej w Lublinie, co podkreślono już w tytule wystawy. Wywoływane tam zdjęcia charakteryzuje czystość, harmonia i powściągliwość, które zdają się być wspólnym mianownikiem całej ekspozycji.
Zarówno tematyka ujęć, jak i technika stosowana przez artystów, wnoszą pierwiastek nostalgii i melancholii, kierują także ku koncepcji „archeologii fotografii”, stworzonej przez Jerzego Lewczyńskiego[3]. „Zawsze patrząc w głąb fotografii staram się dostrzec tajemnice tamtego bytu, jego radości i smutki. Warto być odkrywcą nieznanych zatok fotograficznego oceanu ludzkiego zapomnienia!”[4] – zachęcał Lewczyński.
Prace Demidowskiego i Sudzińskiego nasuwają też skojarzenie z rozprawą O duchowości w sztuce Wasilija Kandinsky’ego, w której artysta stwierdził, że „prawdziwe dzieło sztuki powstaje «z artysty» w sposób tajemniczy, zagadkowy, wprost mistyczny”[5]. Tę „mistykę” fotografowie odnajdują w codzienności i otaczającym świecie, a szczególnie w naturze. Demidowski, ukazując to, co w danym kadrze niewidoczne dla oczu, Sudziński eksponując walory iście mistycznego światła.
Lucjan Demidowski – przekraczanie realizmu
Demidowski fotografuje od lat 60., a od 1973 roku w swoich pracach używa luster. Ta niespotykana wręcz konsekwencja w stosowaniu przez wiele lat tego samego motywu zaowocowała prezentowanymi na wystawie zdjęciami z cyklów Obrazy iluzoryczne oraz Rzeczywiste-pozorne.
Popularność motywu lustra w sztuce liczy kilka wieków: najczęściej wykorzystywali je malarze, fotografowie, a obecnie również artyści zajmujący się land artem, performancem, instalacją. Lustro nie tylko odbija, to co widoczne (jak w Narcyzie Caravaggia), czasem zniekształca rzeczywistość (jak w autoportrecie Parmigianina), a często również odsłania, to, co poza kadrem (słynny Portret małżonków Arnolfinich Jana van Eycka).
Demidowski w swoich dobrze zaplanowanych kompozycjach stosuje ostatni z wymienionych zabiegów: za pomocą luster „poszerza” niejako rzeczywistość, włączając w kadr to, co niewidoczne dla odbiorcy. Przyznaje jednak, że jego ingerencja powoduje „zakłócenie”, a odbitka fotograficzna jest „przypomnieniem”[6] tego procesu.
W swoich pracach ukazuje głównie naturę, dookreślając ją jej lustrzanym odbiciem. Fotografie przedstawiają m.in. elementy krajobrazów leśnych i pól uprawnych z trójkątnymi lustrami ustawionymi tak, aby tworzyły tytułowy Obraz iluzoryczny. W skład obu cyklów wchodzą także przedstawienia wnętrz z użyciem kwadratowych luster, na których proste elementy, takie jak drzwi, ściany, parapety, podłogi, zostały włączone w grę pomiędzy tym co rzeczywiste i tym, co pozorne.
Fotografie emanują spokojem, opanowaniem, takim jakie towarzyszy artyście podczas długiego czasu ekspozycyjnego. Innym, często używanym przez Demidowskiego motywem są kamienie, podkreślające „trwanie” natury. Ciekawe, że obok czegoś tak nietrwałego i kruchego jak lustro, artysta fotografuje element o właściwościach zupełnie przeciwnych. To dopełnianie przeciwieństw wskazuje na poszukiwanie głębi, jedności z naturą, porządku, harmonii a nawet, jak stwierdza artysta, śladu Boga[7].
Artysta przekracza mimesis, przedstawia „ukrytą strukturę świata sprowadzoną do zagadki rzeczywistości i fragmentaryzacji natury”, a ponadto, jak zauważa kurator wystawy, ukazuje swoje „intymne uczucia”, co jest rzadkie u fotografów[8].
Podkreślić należy niewątpliwe walory estetyczne prac, wypracowanie i doskonałość warsztatową, tym bardziej, że jak przyznaje sam autor, jego fotografie powstawały pod wpływem takich artystów, jak Zbigniew Dłubak, Jerzy Lewczyński, a nawet Robert Smithson[9].
Prace Demidowskiego są świadectwem wyjątkowego i niezwykle cierpliwego eksplorowania możliwości, jakie daje użycie lustra, powracaniem do tego motywu co kilka lat, ciągłego poszukiwania. Na szczególne uznanie zasługują prace najnowsze, wykonane w 2012 roku, co może przekonywać, że długie studiowanie jednego elementu daje zadowalające efekty.
- http://jureckifoto.blogspot.com/ [dostęp: 19.08.2014 r.]↵
- Pracownia. Lucjan Demidowski i Marcin Sudziński. Twórczość fotograficzna z kręgu iluzjonizmu, kat. wyst., red. K. Jurecki, Galeria Sztuki Wozownia, Toruń 2014, s. 3.↵
- http://teatrnn.pl/leksykon/node/3229/lucjan_demidowski_ur_1946 [dostęp: 21.08. 2014 r.].↵
- http://culture.pl/pl/artykul/alfabet-jerzego-lewczynskiego [dostęp: 21.08.2014 r.].↵
- http://www.atlassztuki.pl/pdf/fijalkowski1.pdf [dostęp: 19.08.2014 r.].↵
- http://fototapeta.art.pl/2010/ldm.php / [dostęp: 21.08.2014 r.].↵
- Tamże.↵
- Pracownia. Lucjan Demidowski i Marcin Sudziński. Twórczość fotograficzna z kręgu iluzjonizmu, dz. cyt. s. 3.↵
- http://fototapeta.art.pl/2010/ldm.php [dostęp: 21.08.2014 r.].↵
1 comment
Dziękuję pani Roksanie Ligockiej na jej ciekawe rozważania. Jedna zasadnicza uwaga. Fotografii L. Demidowskiego i M. Sudzińskiego nie można łączyć z koncepcją “archeologii fotografii”, która opiera się na “re-fotografowaniu”. I jeszcze jedno… Dziwię się, że ich fotografie nie są lansowane w Lublinie, co źle świadczy o miejscowych galeriach i muzeach. Lucjan Demidowski jest jest artystą najwyższej klasy i cieszę się, że kilka lat temu w Sandomierzu poznałem go.
Comments are closed.