Odbywające się rokrocznie w połowie czerwca Targi Sztuki w Bazylei – Art Basel należą do najważniejszych na świecie. Tu można spotkać szefów najbogatszych galerii, takich jak Larry Gagosian czy David Zwirner, inwestujących w sztukę vipów, znanych hollywoodzkich aktorów, jak Leonardo di Caprio, Brad Pitt, Sylvester Stallone, Val Klimer, czy muzyka Lenny’ego Kravitza. W tym roku targi w Bazylei trwały od 16 do 19 czerwca. Do udziału zaproszono dwieście dwadzieścia najciekawszych galerii. Z Polski tradycyjnie już wystawiała Fundacja Galerii Foksal z Warszawy oraz Galeria Starmach z Krakowa.
Art Basel 2016 postawiło na galerie pozaeuropejskie. Najwięcej wystawców przyjechało z USA. Gościły też dwie galerie afrykańskie, Stevenson z Cape Town/Johannesburga, a w sekcji Statements zadebiutowała galeria Selma Feriani z Tunezji. Handlowano głównie klasykami z lat 60. XX wieku. Obrazy Picassa, Juana Miró, Gerharda Richtera, Lucio Fontany osiągały kilkumilionowe ceny. Oficjalnie niechętnie ujawniano wysokość dochodów uzyskanych ze sprzedaży.
Na tegorocznym Art Basel najbardziej zafascynował mnie pokaz Unlimited, będący platformą projektów wykraczających poza klasyczne ramy sztuki. Obejmował on wielowymiarowe rzeźby, gigantyczne instalacje, ogromne obrazy malarskie, projekcje wideo oraz występy na żywo. W tym roku prezentacje Unlimited kuratorował zamieszkały w Nowym Jorku Szwajcar Gianni Jetzera. Zaproponował osiemdziesiąt osiem prac o wymowie polityczno-społecznej. Mocnym przesłaniem charakteryzowała się realizacja duetu Polaka Krzysztofa Wodiczki i Meksykanina Rafaela Lozano-Hemmera, zatytułowana Zoom Pavilion. Twórcy poruszyli tu globalny problem permanentnego nadzoru obywateli. Przypominając o praktykach szpiegowskich ujawnionych przez Edwarda Snowdena, pokazali, że prywatność osób przestała istnieć. Uprzytomnili odbiorcom, że przerażająca wizja George’a Orwella przepowiadającego świat na podsłuchu „wielkiego brata” stała się faktem.
Chiński artysta Ai Weiwei zaskoczył widzów drewnianą konstrukcją białej świątyni, stojącej na przezroczystych, szklanych kulach. Jego White House (Biały Dom) był porywającą, piękną budowlą, emanującą harmonią i spokojem. Spektakularną instalację Searching for Destination (Szukanie przeznaczenia) zaproponowała także zamieszkała w Berlinie Japonka Chiharu Shiota. Podwieszone na czerwonych sznurkach od sufitu do podłogi stare, zdezelowane, niemodne walizki wzbudzały skojarzenia z wygnaniem i ucieczką. Stanowiły aluzję do aktualnego, modnego tematu uchodźców masowo przedzierających się z Azji i Afryki m.in. do Niemiec. Miłośnicy ostatniego 56. Biennale w Wenecji kojarzą z Chiharu Shiota jej magiczną rzeźbę statku oplecionego czerwonymi nićmi z wiszącymi kluczykami, The Key in the Hand (Klucz w ręce), wystawioną w pawilonie japońskim[1].Powracając do Art Basel, jedną z najciekawszych prezentacji było wyświetlone na trzech ekranach wideo Williama Kentdriga Notes Towards a Model Opera (Notatki o wzorcowej operze). Artysta zainteresowany wizjami idealnego państwa zaanektowanego przez totalitarne reżimy, zainspirował się wytycznymi dla odgrywania opery w Chinach sformułowanymi przez żonę Mao Zedonga, Jiang Qing. Sekwencjom filmowym Kentdriga, ukazującym taniec wywijającej czerwoną flagą, afrykańskiej baletnicy Dady Masilo, towarzyszyła znakomita kakofoniczna muzyka kompozytora Philipa Millera.
Francuz Kader Attia szokował swą instalacją The Culture of Fear: An Invention of Evil (Kultura strachu: wynalezienie zła). Twórca zebrał aktualne książki i artykuły drukowane w różnych europejskich magazynach, które kwestionowały relacje pomiędzy Zachodem i innymi kulturami. Udowodnił, że eurocentryczny obraz świata oparty na rasistowskich uprzedzeniach trwa do dziś. Wybrane przez Attia wycinki z angielskiej, francuskiej i niemieckiej prasy traktowały ludność pozaeuropejską niczym wyjątkowych dzikusów. Opisywały nikczemników z krajów arabskich i afrykańskich popełniających rozbój, kradzieże i akty przemocy wobec białych kobiet. Powodzeniem wśród publiczności cieszyła się szara, fikcyjna przestrzeń The Collector’s House (Dom kolekcjonera) autorstwa Belga Hansa Op de Beeck. Neoklasycystyczny prywatny pokój z biblioteką, psem leżącym u stóp kanapy, fotelem, fortepianem i sztucznym stawem pokrywał monochromatyczny tynk. Jedyna w swoim rodzaju, filmowa inscenizacja wnętrza przyciągała odwiedzających zaczarowanym, zmysłowym, tajemniczym nastrojem.
Natomiast zupełnie nie przemówiła do mnie instalacja Kanadyjczyka AA Bronsona, Folly (Wariactwo). Przedstawił on ogród wypełniony chińskimi antycznymi meblami i atrapami wypchanych jeleni. Jestem przeciwna używaniu nieżywych zwierząt w sztuce. Dlatego zupełnie nie rozumiałam krytyków, nominujących tę pracę do jednej z najciekawszych na Unlimited. W hali, gdzie rezydowały galerie zachwyciłam się natomiast stoiskiem galerii Sadie Coles z Londynu, prezentującym trzy szklane skarbonki wykonane przez nowojorczyka Jonathana Horowitza. Artysta zbierał datki dla organizacji prozwierzęcej PETA. Oczywiście skarbonki można było nabyć bez zawartości za cenę 25 tysięcy euro. Połowę dochodu przeznaczono na pomoc bezdomnym, maltretowanym zwierzętom. Humanitarna akcja Horowitza ukazywała wrażliwość i brak obojętności na nieszczęścia świata.
W Bazylei, oprócz Art Basel, odbywają się paralelnie mniejsze targi sztuki, takie jak: Liste, Volta, Scope, GZ. W wywiadzie dla „Tages Woche” Peter Bläuer, dyrektor targów Liste, oznajmił, że te młodsze, nie mające jeszcze tradycji targi nie wytrzymują konkurencji z Art Basel[2]. Trudno jest je wypromować. Brakuje im fachowej publiczności, prasy, i przede wszystkim kolekcjonerów[3].
- https://www.google.de/search?q=Chiharu+Shiota+biennale+venice&client=firefox-b&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwjY_pDLsevOAhUiOJoKHYzuAZQQsAQIPA&biw=1920&bih=971↵
- http://www.tageswoche.ch/de/2013_23/kultur/548103/↵
- http://www.art-magazin.de/szene/kunstmarkt/16213-rtkl-liste-basel-2016-interview-mit-peter-blaeuer-die-kaeufe-gehen-zurueck↵