Zjawisko medykalizacji – rozumiane jako „proces, w którym niemedyczne problemy (zachowania, stany, atrybuty) zaczynają być definiowane w kategoriach medycznych, najczęściej jako choroby lub zaburzenia” – to zagadnienie przewijające się coraz częściej nie tylko w refleksji socjologicznej czy antropologicznej, ale także kulturowej. Odwołuje się ono do mechanizmów kontroli, jak również form opresji, której jesteśmy poddawani. Wiąże się także z wywieraniem na jednostkę nacisku przybierającego na sile zwłaszcza dziś, kiedy „(…) wielką wagę przywiązuje się do kwestii sprawności ciała i umysłu jako narzędzi potrzebnych do efektywnego realizowania zadań”, a „wszelkie przejawy dewiacji, patologii, zachowania niezgodne z tak nakreślonym systemem normatywnym muszą być natychmiast wychwytywane i poddane kontroli”[1].
Teza, że funkcjonowanie człowieka w różnych obszarach życia społecznego generuje sytuacje, w których jego zachowania są oceniane przy użyciu kategorii „zdrowia” i „choroby” (odpowiednio dla jakości pożądanych i budzących powszechną dezaprobatę), pobrzmiewa w wystawie Katarzyny Malejki pt. Wada ukryta, zorganizowanej w toruńskiej Galerii Miłość. Artystka balansuje między pojęciami normy i odchylenia. Ucieka od prostego wartościowania i aranżuje poprzez swoje prace niestandardowe sytuacje percepcyjne. Kładzie w nich nacisk na doświadczalną warstwę procesów, w ramach których stajemy się ofiarami praktyk medykalizacyjnych. Emocje, reakcje, stany psychiczne zdradzające nasze nieprzystosowanie to tytułowe „wady ukryte”, naznaczające nasze bycie w świecie. Dają one o sobie znać, gdy jednostka zaczyna odczuwać wewnętrzny konflikt związany ze społecznymi normami.
Wystawa określona została przez organizatorów jako „ćwiczenia (z) niepewności” (w nawiązaniu do tytułu pokazywanej tu serii fotografii). Tak nakreślona formuła pokazu zakłada wciągnięcie widza w sytuację, która wiąże się z koniecznością podejmowania przez niego różnych działań i analiz. Suma summarum składają się one na indywidualny proces poznawczy. Odbiorcy pozostawiony zostaje szeroki margines swobody. Siłą rzeczy naznacza to percepcję wystawy piętnem subiektywizmu i relatywności. Intelektualny trening, jakiemu jesteśmy tu poddani, pozwala na elastyczne i swobodne poruszanie się wokół podejmowanych zagadnień. Celem ekspozycji nie jest bowiem dotarcie do określonego punktu, odnalezienia konkretnych – ogólnych i uniwersalnych – odpowiedzi na postawione pytania. Wręcz przeciwnie: prace, wokół których odbywają się „ćwiczenia”, pozostają otwarte na nieprzewidziane sytuacje percepcyjne rodzące się na drodze doświadczenia.
Instalacja Izolatorium, zajmująca największą część przestrzeni galerii, to – obok Łóżka – najsilniejszy akcent wystawy. Budzi ono bezpośrednie skojarzenia z procedurami medycznymi. Praca ta wzorowana jest na formie przenośnej konstrukcji, którą można rozstawić w dowolnym miejscu i czasie, by odseparować od otoczenia osobę wymagającą kwarantanny. Izolatorium Malejki opiera się jednak standardom. Jego ściany i przekrycie wykonane z grubej, przezroczystej folii PCV, nie są właściwie naciągnięte. Załamują się i zapadają, tracąc kształt regularnego sześcianu. Wnętrze jest całkowicie puste, a wejście pozostaje zamknięte. Izolatorium nie spełnia więc swojej funkcji – chory nie znajduje się w środku, lekarz nie ma kogo obserwować i leczyć. W tej sytuacji samo izolatorium staje się obiektem oglądu i analizy. Już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że jest z nim „coś nie tak”, o czym dobitnie świadczy zwiotczenie. Następuje więc odwrócenie porządków – miejsce, które ma izolować potencjalne niebezpieczeństwo i zapewnić ochronę otoczeniu, okazuje się ułomne i pozbawione funkcji utylitarnych. Niepewność i ambiwalencja podobna do tej, jaka objawia się w Izolatorium, towarzyszy również spotkaniu ze wspomnianą wcześniej pracą Łóżko. Jej punktem wyjścia jest kształt pospolitego mebla. Jego prosta, metalowa rama przywołuje na myśl element szpitalnego wyposażenia. Forma łóżka została tu jednak zmodyfikowana. Materac, który powinien płasko na nim spoczywać, powyginano i osadzono na ramie w taki sposób, że przypomina swoim kształtem siedzącą ludzką postać. Można odnieść wrażenie, że symuluje pozę człowieka, który chciał wstać. Forma instalacji sugeruje jednak także bunt wobec procedur nakazujących chorym permanentny odpoczynek dla zapewnienia efektywności kuracji.
Motyw łóżka pojawia się także w serii czarno-białych fotografii Ćwiczenia z niepewności. Jedno ze zdjęć, zaaranżowane w pustym, ascetycznie urządzonym pokoju, przedstawia dwie drewniane ramy znajdujące się jedna na drugiej – w taki sposób, jakby „łóżko położyło się do łóżka”. Na innym ujęciu postać stojąca na tym samym meblu niebezpiecznie odchyla się w tył, pozostając w stanie zachwianej równowagi. Pozostałe kadry cyklu prezentują podobną konwencję: przedstawiają różne pomieszczenia domowe (łazienkę, korytarz czy przedpokój) i choć zostały uchwycone w przestrzeniach stanowiących codzienne otoczenie człowieka, pozostają na swój sposób opresyjne (np. podwójne drzwi broniące dostępu do mieszkania). Stają się scenerią zdarzeń, które budzą w widzach świadomość zmagań, z jakimi mierzą się nieliczni bohaterowie kadrów, albo też pozostają dla nas zagadką i tajemnicą.
Wystawa Katarzyny Malejki prezentuje instalacje i fotografie dotykające m.in. problemów związanych z medykalizacją życia społecznego, jej wpływu na naszą tożsamość oraz kwestii związanych z umiejscowieniem jednostki w codzienności. Zaaranżowana została w sposób sugestywnie wpływający na odbiór prac. Niewielka przestrzeń Galerii Miłość, zajmującej dwa pokoje mieszkania w kamienicy na toruńskiej starówce, poprzez swoją ascetyczną biel tworzy „laboratoryjne” warunki do odbioru prac, które same w sobie operują prostotą formy i wizualnymi metaforami. Jako że pokaz został zaprogramowany na „ćwiczenia”, czy też innymi słowy doświadczenia, sterylność otoczenia okazała się sprzyjająca ich prowadzeniu.
- M. Wieczorkowska, Medykalizacja społeczeństwa w socjologii amerykańskiej, [online], Dostępny w internecie: <http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-0ae948fe-2149-4018-9f52-2a203ec0ff2d/c/Magdalena_Wieczorkowska.pdf>, [dostęp: 4.05.2016].↵