Realizacje Natalii LL w ostatnich dwóch dekadach pełnią więc też funkcję postmodernistycznej reinterpretacji zasad jej wcześniejszej twórczości (co też można pomieścić w szeroko rozumianej konsumpcji). Te same elementy i strategie pojawiają się w nowych szatach, w innym sztafażu i zestawieniach.
Banany, które w zmysłowy sposób konsumowały modelki w latach 1972-75, później stają się obiektem brutalnie destruowanym przez mityczną Brunhildę w którą wciela się niekiedy Natalia LL. Banany pojawiają się też jako element instalacji z czaszką i kwiatami (Żarłoczna czaszka z r. 1994), albo ich zwielokrotnione reprodukcje dekorują wielometrowe wstęgi materiału obejmującego przestrzeń galerii.
Jeden z wrocławskich pokazów Sztuki konsumpcyjnej w r. 1973 był złożony z dwóch części: jedna część obejmowała fotograficzne plansze z twarzami jedzących modelek, a druga – zlokalizowana w innej galerii – zawierała plansze ze zwielokrotnionym zapisem imienia artystki, pokrywające całą posadzkę (ponadto taśma magnetofonowa odtwarzała słowny opis prac wystawionych w pierwszej części wystawy).
Sugerowana w tym pokazie (i wielu innych pracach) możliwość równorzędnej zamiany form zapisu własnej osoby, czy innych osób, odpowiada wskazywaniu na możliwe analogie pomiędzy prostą banalną czynnością, a mitycznym czy transcendentalnym aktem. Ale, jak już wspomniano, w przypadku dzieł Natalii LL takie porównanie obejmuje też ukazanie dramatycznej rozbieżności tych stanów, przez co ich jednoczesna aktualność staje się zagadką, a nawet przyczyną egzystencjalnej trwogi.
Konsumpcja, rozumiana we wszelkich aspektach i wymiarach, jest więc kategorią przez którą można uchwycić główne wątki twórczości Natalii LL. Rozumiana najbardziej ogólnie jest procesem wielokierunkowym i przenikającym całe istnienie. Rozumiana konkretnie i szczegółowo wzbudza nie mniejsze kontrowersje; jest bezwzględną biologiczną potrzebą, ale i otępiającym brzemieniem porządku społecznego, od którego chcielibyśmy się uwolnić.
Złożoność psychicznej reakcji człowieka na te uwarunkowania trafnie oddaje aforystyczny tytuł wystawy – instalacji Natalii LL z r. 1998. Odniesieniem dla tej wystawy z jednej strony była wielka powódź z poprzedniego roku, a z drugiej strony tekst Norwida mówiący o duchowym zagubieniu – tonięciu. Tytuł tej wystawy trzykrotnie powtarzał ten sam zestaw liter, tworzących różny układ słów, o odmiennym sensie: Toniemy, To niemy, To nie my.
Adam Sobota, 2004
(Adam Sobota jest kustoszem Muzeum Narodowego we Wrocławiu)
Artykuł ukazał się dzieki dotacji Fundacji Otwarty Kod Kultury