Akcją o wyjątkowym charakterze było „Puste – pełne”, zrealizowane z Bogdanem Konopką. Inspirowana estetyką buddyjską wystawa, do której materiał powstał latem 1982 r. na wspólnym pobycie w Prałkowcach pod Przemyślem oraz w Gierałtowie dziesiątek młodych niezależnych ludzi, związanych z różnymi religiami oraz ruchami subkulturowymi, była pretekstem do trwających często po kilka dni spotkań twórców alternatywnego teatru, wyznawców jogi, poetów haiku. Jednym z bardziej intensywnych „wernisaży” było nieprzerwanie trzy dni trwające wielokulturowe działanie w Akademii Rycerskiej w Legnicy. Początek całemu ciągowi takich akcji, odbywających się w kilku miastach Polski, dało „Puste – pełne” w „Foto-Medium-Art” (9.1982).
Zaistniała wtedy sytuacja dała początek nowemu ruchowi, który na polu fotografii określany był jako elementarny. Pierwsze wystawy, w tym trwającym kilka lat cyklu, mieli: Andrzej J. Lech (3.1983), Bogdan Konopka, Jakub Byrczek, Adam Lesisz, Wojciech Zawadzki, Jerzy Olek, Štepan Grygar, Miroslav Machotka Andreas Müller-Pohle, Gottfried Jäger, Eva Rubinstein, Jaroslav Beneš, Jan Svoboda. We wrześniu 1983 r. odbył się w „Samotni” plener, którego rezultatem była wystawa „Karkonosze”. W jej katalogu pisałem: „Współautorzy „Karkonoszy”, choć każdy na inny sposób, starają się o przekroczenie werystycznego obrazu. Przekroczenie zmierzające ku abstrakcji. Co wydaje się o tyle proste, że przecież każda hiperfotografia w jakimś sensie jest nierealistyczna. A to dlatego, że zwraca uwagę przede wszystkim na swą własną formę. Taka też jest fotografia elementarna. Logiczna i racjonalna, czysta i perfekcyjna, ujmująca prostotą, ale i swą harmonią poetycka. Wymaga artystycznej konsekwencji i warsztatowej dyscypliny, odkrywczej pasji i inwencji – niezbędnych po to, by fotografując to, co potoczne, pokazać rzeczy „niewidzialne”. Fotografia ta, stwarzając nową rzeczywistość, rzeczywistość własną, sam obraz czyni kryterium prawdy.”
Swoistą wykładnię elementarnej postawy stanowiły również instalacje z cyklu „Obecność wśród kamieni”. Grono autorów było liczne, w tym: Eugeniusz Józefowski, Mikołaj Smoczyński, Maciej Szańkowski, Jan Berdyszak, Tadeusz Sawa-Borysławski, Piotr Kowalski, Alojzy Gryt.
Do największych wydarzeń firmowanych przez „Foto-Medium-Art” należały organizowane co dwa lata Fotokonferencje Wschód-Zachód „Europejska Wymiana”. Pierwsza odbyła się w 1989 r. i miała charakter Hyde-Parku. Druga składała się z dwóch części: wystawy „Nowe przestrzenie fotografii”, w której wzięło udział 131 artystów z 24 krajów (m.in. Christo, Christian Boltanski, Georges Rousse, Felice Varini, Gottfried Jäger, Kurt Buchwald, Klaus Elle, Satoshi Saito, Boyd Webb, John Hilliard) oraz sympozjum „Etos fotografii” (swoje wypowiedzi zaprezentowały tego rodzaju autorytety, jak: Urszula Czartoryska, Antonin Dufek, Vilem Flusser, Stefan Morawski, Marc Haworth-Booth, Rolf Sachsse). Trzecia konferencja, w 1993 r., miała charakter warsztatu rzeźbiarsko-fotograficznego pn. „Nie-obecność w naturze”. Następna odbyła się pt. „Na styku”, wreszcie japońsko-polska – pokazana w obu krajach – „Jutro jest dziś”.
W 1996 r. Galeria „Foto-Medium-Art” straciła swoją stałą siedzibę. Nastał czas emigracji, okres „galerii wędrownej”. W wielu przyjaznych miejscach kontynuowany był dawny program. A to w „Zamku na wodzie” w Wojnowicach, a to w Galerii Sztuki (obecnie pARTer) w Kłodzku. Logo „F-M-A” pojawiało się też przy okazji wystaw, których byłem kuratorem, w innych krajach – w Czechach, Niemczech, Francji. Jedną z nich był „Q-bis-m”, pokazany na festiwalu w Nantes w 2004 r. Także Festiwale Młodej Sztuki „lAbiRynT” w Kłodzku (było ich dotąd osiem) są firmowane tą nazwą. Nawiasem mówiąc „Foto-Medium-Art” było też znakiem, który towarzyszył cyklowi szkiców krytycznych i esejów, jakie ukazały się w „Odrze” w 1977 r.
Od 2007 r. Galeria „Foto-Medium-Art” ma nowy lokal, w Krakowie.
Rozpoczęcie regularnej kontynuacji rodzi pytania, choćby takie: Jak ugruntowany przez lata program ma się odnaleźć w zmienionej sytuacji kulturowej, w czasach, kiedy w znacznym stopniu wymieniony został zestaw najpowszechniej używanych mediów (w miejsce analogowych weszły cyfrowe); kiedy dawną oszczędność środków zastąpiły rozbudowane struktury obrazowe (multimedialne i wielowątkowe)? Po okresie medialnym i elementarnym, w kształtującej się dopiero co epoce, jaka nastała po kolejnych „neo-” i „po-”, w epoce, w której liniowo prowadzone narracje ustępują miejsca mozaikowym strukturom baz danych, strukturom złożonym z niezależnych od siebie elementów, czas na przeformułowanie programu. Na jaki, pokaże najbliższa praktyka artystyczna. Już dziś jednak można powiedzieć, że będzie to uwikłana w sztukę fotografia złożona, a więc taka, która otwiera się na spotkanie z innymi dziedzinami, stale rozszerzając zakres eksploracyjnych i ekspresyjnych możliwości.
x x x
Miniony okres, fotografii medialnej i elementarnej, wpisywał się w świat mediów, z preferowanym przez twórców analitycznym i nostalgicznym podejściem do stosowanego języka. Jednak w ostatnich dekadach zakres problemów i środków zmienił się tak radykalnie i zarazem rozszerzył, iż być może należy teraz mówić o galaktyce remedialnej. Z analogowego realizmu wkroczyliśmy w umowny hiperrealizm cyfrowy. Dawne media nie przestały istnieć, gdyż ciągle są doskonalone, podlegając nieustannemu procesowi remediacji, czyli przetwarzaniu i ponownemu modelowaniu, co ma współgrać z formowaniem od podstaw innych, przede wszystkim komputerowych mediów, dokonującym się na poziomie formy i treści.
Jerzy Olek
Artykuł zrealizowany w ramach Programu Operacyjnego Promocja Czytelnictwa
ogłoszonego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego