Ważny okazał się moment, w którym Sier za metodę swej twórczości przyjął „processing” opracowany przez Bena Fry’a, pozwalający w niewielkich programach graficznych tworzyć prace o niezliczonych możliwościach kombinatorycznych układów o niewielkiej pojemności np. 64 kB2. W tym przypadku mamy do czynienia nie ze zwykłym informatyczno-graficznym narzędziem, ale ze strukturą poniekąd żyjącą własnym życiem, choć oczywiście zaprogramowaną w przemyślny sposób przez portugalskiego artystę, co najlepiej spełniło się w interaktywnej realizacji Interestrelar, będącej połączeniem instalacji dźwiękowo-obrazowej z efektem malarskim, który zależał od naszego przemieszczania się w określonej przestrzeni (efekt performance). Całość tej pracy jest zadziwiająca (w pozytywnym sensie tego słowa).
Pojawia się w tym momencie problem sztucznej inteligencji, która choć istnieje w zalążku jednak różni się od innych technicznych narządzi takich, jak camera obscura czy kamera wideo. Niewielki program stworzony przez Fry’a daje zupełnie nowe i nieznane możliwości, z których Sier bardzo umiejętnie korzysta, sięgając, co jest bardzo ważne, do tradycji filozofowania o wyobrażonym świecie.
Twórczość Siera, wynika z istoty „processingu” – to płynność form, przestrzeni i czasu będąca oznaką epoki i cywilizacji cyfrowej. Pojęcie to słusznie określano jako jedno z najważniejszych zasad kultury postmodernizmu już w latach 80., kiedy twórczość, zwłaszcza wideo, nawiązując do tradycji abstrakcji geometrycznej z dwudziestolecia międzywojennego tworzyła teoretycznie nieskończone ciągi układów graficznych. Ale w każdym utworze, dodatkowo związanym z muzyką, powstawał ten sam powtarzalny kod, czyli motyw graficzny z podkładem muzycznym.
Dopiero obecnie, w dobie twórczości interaktywnej wydaje się, że wchodzimy w nowy etap twórczości, w którym podkreślane są jakości obrazu/grafiki cyfrowej. Ale podkreślam słowo “wydaje się“, gdyż w zakresie tego rodzaju twórczości nie ma jeszcze ustalonych kategorii wartościowania i może ich nie będzie, nie ma także mistrzów3. Dla przykładu Andre Sier, który działa na polu międzynarodowej sztuki interaktywnej od około dziesięciu lat ani razu nie pojawia się w książce Ryszarda W. Kluszczyńskiego Sztuka interaktywna. Od dzieła-instrumentu do interaktywnego spektaklu (2010). Być może czeka nas trwająca do dziś powtórka z historii wideo, w którym co roku pojawia się wielka ilość nowych artystów znikających szybko jak sztuczne ognie na niebie po gwałtownym wybuchu., Artystów dokonujących najczęściej nieświadomego aktu powtórzenia w nieco zmienionej medialnej formie, która chroni ich od zarzutu plagiatu. Ten rodzaj twórczości wideo wobec braku kryterium wartościowania oraz wielości form estetycznych przy braku refleksji teoretycznej, opiniotwórczych festiwali i nauczania w szkołach artystycznych, prowadzi do zagmatwania sytuacji i pozycji polskiego wideo-artu4. Bardziej rozpoznawalnym medium ze względu na swoją ontologię, estetykę i przede wszystkim historię jest z pewnością fotografia5.
1 comment
Trzeba mieć pieniądze na realizacje takich prac. Dla studenta i artysty to tylko marzenie.
Comments are closed.