Nad taką wystawą zaczęliśmy pracować całym zespołem WRO, co z kolei już samo w sobie było zarówno nawiązaniem do historycznych zagadnień kreacji zbiorowej przewijających się w sztuce lat 60. i 70., jak i najbardziej aktualnej kwestii twórczości artystycznej na tle szerokiej kreatywności kulturowej.
Z.S: Kolejną odsłonę otwiera tym razem ekspozycja „Zmienne. Stałe. Błądzące. AC / DC / IT” odwołująca się bezpośrednio do medialnych postaw w twórczości artystów, gdzie istotnym zagadnieniem stały się sygnał i kod. Jak te działania wpłynęły na rozwój sztuki mediów?
P.K: Sygnał i kod stały się rzeczywistością kultury i tworzywem sztuki. W tej wystawie zaczęliśmy trochę żartobliwie od prądu elektrycznego. Ale oczywiście AC/DC/IT nie traktuje wyłącznie o prądzie i jego przeobrażeniach. „Zmienne – Stałe – Błądzące” to przede wszystkim zjawiska artystyczne oraz wartości i postawy obecne w sztuce wykorzystującej współczesne technologie. Stałe jak potrzeba sztuki, zmienne jak jej media i błądzące jak wszelkie początkowo niesprecyzowane dążenie do odkrycia nowych terytoriów. Podkreślamy to prawo do błędu. Z twórczego błądzenia powstają odkrycia, zmiany z których wynikają zarówno zakłócenia, jak stałe wartości.
W tej wystawie istotne jest, że sygnał i kod są też w rękach widzów. Rozwinęliśmy tu założenia poprzedniej wystawy. Nadal spotykają się tu zagadnienia stanowiące wyzwania twórcze właściwe różnym okresom: na przykład interaktywność wczesnych mediów i elementy augmented reality. Widzowie wpływają na dzieła zarówno przez swą obecność, jak i przez urządzenia, jakie znaczna część na co dzień posiada przy sobie. W ten sposób tablet lub smartfon pełni dawną rolę pilota archaicznego telewizora.
Z.S: W ramach tej wystawy została też przywołana idea Muzeum Sztuki Aktualnej Jerzego Ludwińskiego. W jakim kontekście?
P.K: Projekt Ludwińskiego kilka lat temu bliżej analizowałem tworząc założenia programowe Muzeum Współczesnego. Wówczas wydał mi się nazbyt już historyczny, by do niego bezpośrednio powracać. Ale teraz właśnie ta historyczność okazała się dla mnie pociągająca. Koncepcja Muzeum Sztuki Aktualnej powstała dla Wrocławia w 1966. Ludwiński formułując swe postulaty, musiał odnieść się do tych samych zasadniczych przemian w sztuce światowej, w wyniku których pojawiło się wideo. Muzeum Sztuki Aktualnej, gdyby jego idea została zrealizowana, mogłoby odegrać ważną rolę nie tylko w sztuce polskiej. Nawiasem mówiąc, Ludwiński był głęboko przeświadczony, że Pontus Hultén tworząc program Centre Georges Pompidou (otwartego w 1977 roku) nie tylko znał jego koncepcję, ale i wprowadził ją w życie. Więc w tworzeniu tak specyficznej wystawy jak AC/DC/IT inspirujące było hipotetyczne wyobrażenie sobie, że choć Ludwiński o sztuce wideo nie wspomniał, taka wystawa mogłaby być dziełem opisanej przez Ludwińskiego specyficznej struktury Muzeum Sztuki Aktualnej.
Z.S: Czego będzie można spodziewać się po kolejnych odsłonach wystaw we WRO Art Center?
P.K: Wystawy jakie przygotowujemy w najbliższym czasie są dosyć różnorodne, to między innymi prezentacja węgierskiego klasyka sztuki wideo Gabora Body, oraz rozwijamy nowy projekt Leszka Knaflewskiego. W Atelier WRO, dodatkowej przestrzeni jaką niedawno uruchomiliśmy, ma teraz otwartą pracownię Niklas Roy, artysta z Berlina, a 5 października otwieramy wystawę Piotra Jarosa. Znakomicie rozwija się projekt Artists Talk, czyli cykl bliskich spotkań z artystami, które gromadzą we WRO sporą publiczność, których przebieg rejestrujemy a następnie publikujemy na stronie artisttalk.eu. Pośród wspólnych projektów jakie podejmujemy tez poza siedzibą Centrum Sztuki WRO jest wystawa Zbigniewa Rybczyńskiego w Vasarely Múzeum w Budapeszcie, która wystartuje 19 października, a także działania w związku z nadchodzącym rokiem Lutosławskiego dla Instytutu Adama Mickiewicza. Wreszcie dzięki grantowi z NINA trwają prace nad udostępnieniem on line Od Monumentu do Marketu, naszej multimedialnej publikacji sprzed kilku lat, poświęconej związkom sztuki wideo i przestrzeni publicznej. Pracujemy pełną parą nad programem Biennale Sztuki Mediów WRO, które w maju przyszłego roku odbędzie się po raz 15. Dla tej edycji wybraliśmy hasło Pioneering Values, dla podkreślenia oryginalnych wartości wnoszonych przez sztukę mediów. Wśród artystów jakich będzie można zobaczyć na Biennale WRO 2013 będą m.in. Carolee Schemann, The Vasulkas, Mirosław Bałka. Ogłosiliśmy też szeroko adresowane do artystów zaproszenie do zgłaszania prac, co jest tradycją biennale od samego początku jego istnienia.
Z.S: Dziękuję za rozmowę.