W ostatnich latach Galeria Arsenał w Białymstoku okazjonalnie nawiązywała współpracę z rumuńskimi artystami oraz instytucjami kultury – z dobrym skutkiem. Fragmenty jej Kolekcji II, zbioru sztuki polskiej i obcej tworzonej po 1989 r.[1], zostały zaprezentowane w najważniejszych muzeach oraz galeriach Bukaresztu[2], Galati[3], Kluż-Napoki[4] oraz Sybinu[5]. Na przełomie 2011/2012 roku w Białymstoku miała miejsce wystawa jednego z najciekawszych rumuńskich twórców starszego pokolenia, o niezwykle ciekawej biografii – Iona Bârlădeanu, który przedstawił charakterystyczne dla siebie prace, wykonane w technice kolażu[6]. Z kolei do 17 stycznia tego roku w białostockim Arsenale prezentowana jest twórczość Dan Perjovschi.
Urodzony w 1961 roku Perjovschi jest jednym z najważniejszych współczesnych artystów rumuńskich. Jego prace prezentowane były w wielu renomowanych europejskich i amerykańskich instytucjach wystawienniczych, w tym tak prestiżowych, jak Museum of Modern Art w Nowym Jorku, Tate Modern w Londynie, Vanabbe Museum w Eindhoven, Muzeum Ludwiga w Kolonii czy Kunsthalle w Bazylei. W Arsenale Perjovschi wykonał serię rysunków na ścianach galerii, czyli objawił się publiczności w najbardziej oczywisty dla siebie sposób. To właśnie dzięki tego rodzaju pracom, syntetycznym, prostym i czytelnym w charakterze, a także atrakcyjnym wizualnie, zyskał uznanie w świecie sztuki współczesnej. Wystawa została uzupełniona niewielkimi formatowo zdjęciami, ułożonymi w naścienną, wieloelementową kompozycję.
Legalnie, nielegalnie lub na odwrót zajmuje trzy sale Arsenału. Składa się z przestrzennej instalacji stworzonej ze zdjęć formatu 15 x 15 cm, wykonanych przez artystę w miastach, w których prezentował swoją twórczość. Naklejone na ściany zdjęcia tworzą abstrakcyjną kompozycję okalającą najmniejszą z sal galerii. Wszystkie przedstawiają mury bądź ściany budowli pokryte tagami i graffiti, zamalowanymi z bliżej nieokreślonych powodów – estetycznych, a może też ideologicznych. Zdjęcia zdają się potwierdzać siłę użytego medium, wzbudzającego reakcję, skłaniającego do działania, a w niektórych przypadkach może też cenzury określonych treści. Wykonane w technice podobnej do tej, którą posługuje się Perjovschi, wskazują na wiarę artysty w skuteczność rysunku, w jego nośność społeczną.
Dwie pozostałe sale Perjovschi pokrył w całości swobodnie rozmieszczonymi rysunkami różnej skali, wykonanymi czarnym mazakiem. Niektóre stanowią warianty tych, które tworzył we wnętrzach innych galerii, większość jednak powstała na miejscu, za podszeptem chwili, już w Białymstoku. Ich tematyka jest różnorodna. W przeważającej części odnoszą się do kwestii związanych ze sprawami znanymi z pierwszych stron gazet, z internetu czy ekranu telewizora. Polityka europejska miesza się z międzynarodowymi konfliktami ostatnich miesięcy, szeroko dyskutowanymi i obecnymi w świadomości społecznej. Za pomocą prostych komunikatów wizualnych, tworzonych płynną, dynamiczną kreską, Perjovschi zestawia ze sobą motywy, które syntetyzują niejako określone zagadnienia i problemy. I tak kryzys ekonomiczny, a w szczególności kłopoty rynków finansowych, skwitowane zostały za pomocą zarysu wieżowca, na którego szczycie widnieją litery BAN. Brakująca literka K przygniotła znajdującego się pod budynkiem człowieka. Wydarzenia arabskiej wiosny przedstawione zostały w dwóch strefach: w pierwszej, podpisanej „against dictator”, kilkanaście pistoletów skierowanych jest w tę samą stronę. Pod napisem „dictator gone” te same pistolety ułożone są chaotycznie i skierowane w różne strony, ale głównie jeden naprzeciw drugiego. Całość podpisana jest „Arab Spring in winter”, niedwuznacznie sugerując, że ruchy wolnościowe w kraju wcale nie przyniosły bezdyskusyjnie pozytywnych skutków.
Przykłady można by mnożyć. Perjovschi często odnosi się w swoich pracach do kwestii społecznych, do mentalności mieszkańców Europy i Ameryki, zwyczajów, poprawności politycznej, podwójnych standardów moralnych. Wskazuje na paradoksy prawne oraz niekonsekwentne traktowanie różnorodnych zjawisk. Podobne w kształcie – pistolet oraz spray – zestawione ze sobą tworzą parę dziwnie homogeniczną, z tą różnicą, że przy pistolecie oglądamy napis „Legal”, a przy spray’u „Illegal”. Dostaje się (pół)światkowi artystycznemu, pełnemu zadęcia oraz blagi, w którym nie zawsze liczy się jakość prac, ale inne, często pozaartystyczne czynniki. Na ściany Arsenału trafiły również wątki białostockie, między innymi ogromny, nowo otwarty gmach Opery i Filharmonii Podlaskiej, otoczony aptekami. Ot, luźna i celna impresja osoby z zewnątrz na temat pokazowej polityki kulturalnej miejscowych władz, niepotrafiących przy okazji prowadzić rozsądnej polityki przestrzennej i lokalowej, co skutkuje tym, że na reprezentacyjnych ulicach Białegostoku praktycznie trudno znaleźć cokolwiek innego niż apteki właśnie (można byłoby dodać jeszcze banki). Jest też i Galeria Arsenał, przed budynkiem której stoi zdezorientowany człowiek, ewidentnie mający problemy z podjęciem decyzji, gdzie się udać: do Galerii Arsenał właśnie, czy też może do znajdującej się w tym samym gmachu Restauracji Arsenał.
Rysunki Perjovschi są atrakcyjne wizualnie, czytelne i zrozumiałe. Na dodatek pełne humoru, a także ironii, jednak nie zgryźliwej oraz napastliwej ale ciepłej. Nie dziwi więc, że białostocka wystawa może się po prostu podobać. Szkoda jednak byłoby postrzegać zaprezentowane przez rumuńskiego artystę prace wyłącznie jako sprawne pod względem warsztatowym, interesujące i dowcipne treściowo. Analiza biografii artysty, jego wypowiedzi na temat własnej twórczości oraz sposobu spojrzenia na świat pozwalają dotrzeć do głębszych znaczeń arsenałowych rysunków. Pod lekką i przyjemną formą kryją się bowiem w ich przypadku odniesienia do przeszłości, przede wszystkim zaś doświadczeń życia w systemie totalitarnym.
Dan Perjovschi na drogę formalnej edukacji artystycznej wstąpił wcześnie, bo już jako dziesięciolatek. Naukę artystycznego rzemiosła rozpoczął w wyprofilowanej szkole, przeznaczonej dla uzdolnionych plastycznie dzieci, skończył zaś na uniwersytecie artystycznym George’a Enescu w Iasi. Lata dzieciństwa oraz młodości Perjovschi przypadły na ostatnie dwudziestolecie rządów Nicolae Ceausescu. Rumunia tego czasu była państwem totalitarnym, jednym z najbardziej represyjnych w całym bloku socjalistycznym. W kraju panował kult jednostki, centralnie planowana gospodarka konsekwentnie pogrążała się w recesji, zaś swobody obywatelskie były pojęciem czysto teoretycznym. System edukacji artystycznej doskonale odzwierciedlał charakter oraz sposób funkcjonowania państwa totalitarnego. Na modłę centralnie planowanej gospodarki kształcono uzdolnione dzieci i młodzież, które trafiały do szkół bazujących na sowieckim, w zasadzie stalinowskim systemie edukacji. I tak Dan Perjovschi od najmłodszych lat kształcony był na malarza, a raczej wyspecjalizowanego rzemieślnika, mającego przynosić chlubę socjalistycznej ojczyźnie. Trudno bowiem mówić w jego przypadku o czymś innym, jak nauka rzemiosła, skoro przez czternaście lat edukacji w szkołach plastycznych i na uniwersytecie ćwiczył się w malowaniu martwych natur. W zamkniętym, represyjnym kraju swoboda artystyczna i indywidualna ekspresja – poza oficjalnymi, propagandowymi deklaracjami – nie była obecna.
- Kolekcja II od 2005 roku tworzona jest z Podlaskim Towarzystwem Zachęty Sztuk Pięknych. ↵
- Zob.: W co grają Polacy?, http://galeria-arsenal.pl/wystawy/w-co-graja-polacy.html [dostęp: 10 I 2012] oraz It isn’t important, it’s only art… / Nimic important, e doar artă…, http://galeria-arsenal.pl/wystawy/nothing-important-is-just-art-bukareszt-rumunia1.html [dostęp: 10 I 2012]↵
- It isn’t important, it’s only art… / Nimic important, e doar artă…, http://galeria-arsenal.pl/wystawy/it-isn-t-important-it-s-only-art-galatia-rumunia.html [dostęp: 10 I 2012] ↵
- It isn’t important, it’s only art… / Nimic important, e doar artă…, http://galeria-arsenal.pl/wystawy/it-isnt-important-its-only-art-nimic-important-e-doar-art2.html [dostęp: 10 I 2012]↵
- It isn’t important, it’s only art… / Nimic important, e doar artă…, http://galeria-arsenal.pl/wystawy/it-isnt-important-its-only-art-nimic-important-e-doar-art-2.html [dostęp: 10 I 2012]↵
- ION BÂRLǍDEANU – Sztuka wbrew wszystkiemu, http://galeria-arsenal.pl/wystawy/ion-barladeanu.html [dostęp: 10 I 2012]↵