Czy to świadomy powrót do feminizmu? Nie, raczej do swej młodości. Natalia LL nie wyzbyła się nigdy idei feminizmu do końca, ale połączone zostały one w nowej formule, zawierającej jeszcze inne idee i poglądy, w tym chrześcijańskie, czy z mitologii germańskiej (mit o Odynie). To grozi oczywiście nie tylko hybrydą pojęciową, ale także sprzecznością poglądów, ale tylko grozi! Na razie nie widzę takiego niebezpieczeństwa, choć wynika ono ze sprzeczności idei feminizmu (lewica artystyczna) i wiary chrześcijańskiej. Przez lata artystka „wchłania” i posiłkuje się w swej sztuce religijnymi z przesłania archetypami oraz strategią body-artu. Jest niczym Wielka Bogini skryta za wieloma maskami, ale i ona podległa upływowi czasu. Jego nie da się omamiać.
V. Co powiedziało nam zwierciadło?
Czy za pośrednictwem obrazów, jakie artystka nam daje (ale w pierwszej kolejności sobie), obejrzeliśmy, jak w czasie seansu kinowego, chronologicznie ułożoną historię? Poza faktem, że coraz mniej ludzi chodzi do kina, bo nie wierzy już w jego magiczność, to trzeba zaznaczyć, że już pierwsze fotografie Natalii Lach pokazały, iż obraz na lustrze jest zwielokrotniony, iluzyjny, nie opowiada „prostej historii”.
W twórczości Natalii LL nie ma eklektyzmu, zdecydowana większość realizacji, począwszy od drugiej połowy lat 70., wykonana jest na bardzo wysokim poziomie artystycznym. Jej przestrzeń wizyjna budowana jest w oparciu o dokumentowanie własnej fizjonomii i własnych doznań psychicznych, często bolesnych, o których czasami informują teksty autorskie. Inną sprawą, bardzo uwidocznioną w opublikowanych autorskich wyznaniach, jest kontakt pozazmysłowy (parapsychologia) ze światem umarłych i światem zwierząt (np. kotami), czyli światem postrzeganym jako mit. Czy nie ma w tym sprzeczności, a nawet śmieszności? Cały XX wiek, tak zracjonalizowany, podszyty był jednak wiarą w zjawiska parapsychologiczne i różnego rodzaju drogi duchowe. Jedną, bardzo indywidualną, proponuje nam obecnie w XXI wieku – wieku biologii, Natalia LL. Życie ludzkie to także energia duchowa, którą najlepiej analizować w języku sztuki – tak rozumiem wieloletnie zabiegi w tym zakresie wrocławskiej artystki. Co jeszcze powie nam lustro? Czym zaskoczy nas jeszcze Natalia LL? Nikt tego nie wie, włącznie z samą artystką. I na tym polega jedna z tajemnic sztuki!