We własnej produkcji tworzy również Marko Škop. W Innych światach (Iné svety, 2006) stara się wskrzesić mały wieloetniczny świat wschodniej Słowacji, stawiając obok siebie mieszkańców jednego tylko słowackiego regionu, Szarysza, wybranych ze względu na ich narodowość, wyznanie, wiek i grupę społeczną. Taki portret wielokrotny nie tylko ukazuje wielokulturowość i wieloetniczność regionu. Skłania również ku konstatacji, że możliwość dialogu międzykulturowego jest dość ograniczona w sytuacji nieautentycznej, bo przygotowanej przez reżysera i że jej protagoniści mają problem z utożsamieniem się ze swymi rolami w dyskursie i relacji z przedstawicielami innej grupy[9]. Podobny problem napotyka Jaroslav Vojtek w – bardzo udanej zresztą – długometrażowej Granicy (Hranica, 2009), opowiadającej o wsi zamieszkanej przez węgierską mniejszość językową i od ponad półwiecza rozciętej granicą między dzisiejszą Słowacją a Ukrainą, gdzie sam reżyser znajduje się chwilami w roli tego, kto nie rozumie. Może właśnie dlatego kwestia rozumienia jest tak ważną kategorią w następnym filmie, Osadné (2009) Marka Škopa, w którym reżyser ironicznie stawia kwestię nie/możliwości europejskiej integracji małych wschodniosłowackich wsi.
I właśnie ten film stanowi dobry przykład „europejskiego” myślenia w praktyce filmowej. Osadné to film dosłownie nakręcony tak, aby był atrakcyjny dla proeuropejsko zorientowanych funduszy wspierania kinematografii, komisji konkursowych międzynarodowych festiwali europejskich i wreszcie dla widzów w kraju i za granicą; to film, który ma być czytelny i przemówić do całej Unii, przedstawiając zarazem jej wschodnią granicę jako obszar egzotyczny. A przy okazji zwiększyć liczbę turystów w pewnej zapomnianej przez europosłów wiosce i – w idealnym przypadku – zwrócić uwagę na niepozorną, małą kinematografię słowacką.
Słowacki film był przez długie lata częścią kinematografii czechosłowackiej, przeszedł więc kilka etapów kształtowania i dojrzewania w trybie przyspieszonym. Po szczytowych latach sześćdziesiątych, kiedy powstało najwięcej słowackich filmów, które osiągnęły sukces międzynarodowy, nastał okres kontroli ideologicznej, kiedy wielu wybitnym twórcom uniemożliwiono pracę. Ciągłość filmu autorskiego w Słowacji została zaburzona; udało się ją częściowo odnowić dopiero w latach osiemdziesiątych. Po 1989 roku, a w szczególności po powstaniu samodzielnego państwa w 1993, ciągłość ta ponownie została naruszona i film słowacki musiał zaczynać dosłownie od zera. Istotnym oparciem dla niego była wówczas kinematografia czeska i koprodukcje europejskie, bez których wiele dobrych słowackich filmów nigdy by zapewne nie powstało. Ważną rolę w ożywieniu kinematografii słowackiej odegrała również technologia cyfrowa, która po 2005 roku umożliwiła powstanie stosunkowo niskobudżetowych kinowych filmów dokumentalnych, odnoszących sukcesy na festiwalach. I wreszcie powstałą w latach dziewięćdziesiątych lukę w ciągłości próbuje nadrobić nowy system wspierania środowiska twórców audiowizualnych w Słowacji. Po trzech latach od uruchomienia Funduszu Audiowizualnego przedwcześnie byłoby oceniać jego funkcjonowanie, ale już teraz na podstawie filmów wyprodukowanych w ciągu ostatnich dwóch lat można stwierdzić, że słowacki film – szczególnie ten o większej wrażliwości społecznej i głęboko umocowany w przestrzeni środkowej Europy – przeżywa nadzwyczaj płodny okres.
- Ibidem, s. 94, 162.↵