Znają go wszyscy. Każdy obejrzał chociaż jeden z jego filmów. Najwybitniejszy polski reżyser filmowy, teatralny i telewizyjny. Współtwórca szkoły filmowej. Reżyser kultowych obrazów: Panny z wilka, Człowiek z marmuru, Popiół i diament. Mistrz. Podczas gdy w 2000 roku otrzymał nagrodę od Amerykańskiej Akademii Filmowej, Oscara za całokształt twórczości, Krystyna Janda nie bez przyczyny zaznaczyła: „Andrzej Wajda zawdzięcza Oscara wyłącznie sobie. Oczywiście możemy się wszyscy pod to podłączyć, ale będzie to nadużycie”. Kiedy w 1954 roku Wajda reżyserował swój fabularny debiut, Pokolenie, nikt nie przypuszczał, że 60 lat później w Muzeum Plakatu w Wilanowie zostanie zaprezentowana wystawa z okazji 60. rocznicy powstania tego właśnie filmu.
15 października Muzeum Plakatu w Wilanowie, we współpracy z Muzeum Kinematografii w Łodzi, otworzyło wystawę prezentującą dorobek Andrzeja Wajdy poprzez plakaty filmowe. W wydarzeniu uczestniczył sam reżyser, jak również ludzie ze świata sztuki (Lech Majewski czy Andrzej Pągowski). Wajda nie ukrywał wzruszenia, podkreślając: „Ta wystawa mówi o tym, jak dalece i jak szybko polskie kino wyszło na świat. Polskie plakaty, jak to widać wyraźnie, były wzorem dla tych, którzy realizowali plakaty w dalekich krajach, do których nasze filmy dotarły. Plakaty, które tu widzę, są dla mnie ogromną radością. Zastanawiam się teraz, czy moje filmy na to zasłużyły”.
Wystawa Filmy Andrzeja Wajdy w światowym plakacie filmowym prezentuje plakaty do filmów reżysera powstałe nie tylko w Polsce, od momentu debiutu filmowego aż do dnia dzisiejszego. Wajda zrealizował ponad pięćdziesiąt tytułów, materiał wystawienniczy jest zatem znaczny, a nowatorstwo ekspozycji polega głównie na tym, że pomysłodawcy zgromadzili tu plakaty z całego świata – można zatem zobaczyć, jak polski plakat wypada na tle innych dokonań.
Polscy plakaciści byli doceniani za granicą, a ich plakaty były łakomym kąskiem dla zagranicznych kolekcjonerów. Na prezentowanej wystawie plakaty Alaina Lyncha czy Milana Grygara nie przyćmiły doskonałych dzieł polskich twórców. Nic dziwnego – przez lata polski plakat filmowy zdobywał najważniejsze światowe trofea. To w końcu Polacy otrzymali jedną z najbardziej prestiżowych, filmowych nagród – przyznawaną przez „The Hollywood Reporter”. W 1975 roku Waldemar Świerzy został wyróżniony tą właśnie nagrodą (pierwszą) za plakat do filmu Ziemia obiecana, zaś Franciszek Starowieyski otrzymał ją dwa lata później za plakat do filmu Barwy ochronne.
Skąd te sukcesy? Sam Wajda stwierdził, że w przełomowych czasach, w których przyszło mu tworzyć, kiedy słowo często było zakazane, obraz w sposób metaforyczny mógł jaśniej i klarowniej oddać to, co reżyser miał na myśli. Wobec tej sytuacji politycznej i egzystencjalnej polscy plakaciści chętnie sięgali po metaforę – tworząc zarazem indywidualny język wypowiedzi wizualnej. Wajda jako wybitny artysta i człowiek wszechstronnie utalentowany, wie co mówi. Plakat był idealny do przekazania mniej oczywistych refleksji. Dlatego reżyser z wielkim entuzjazmem przyjął koncepcję zorganizowania projektu Filmy Andrzeja Wajdy w światowym plakacie filmowym.
Początki Polskiej Szkoły
Fotografia, plakat i film to kluczowe etapy w ewolucji sztuk wizualnych. Jednak to właśnie plakat, od momentu swego powstania, był szczególnie atrakcyjny dla odbiorców – funkcjonował bowiem w przestrzeni codziennej, blisko nich. Niejednoznaczny, pełen aluzji i niedopowiedzeń, przekazujący informacje, czasem groteskowo, innym razem poważnie. Miał prosty cel – przekazać komunikat i zwrócić na siebie uwagę. W dzisiejszych czasach, kiedy mury czy słupy ogłoszeniowe oklejone są różnorodnymi plakatami o różnorodnej tematyce, wygrywa ten plakat, który „krzyczy” najgłośniej. Mocna, „uderzająca” strona wizualna to jednak nie wszystko. Im plakat mniej dosłowny, tym większe pole do interpretacji. I właśnie to stanowiło o sile Polskiej Szkoły Plakatu.
Narodziny polskiego plakatu artystycznego datuje się na 1899 rok, kiedy to powstał pierwszy plakat informacyjny, powiadamiający o wystawieniu sztuki Maurycego Maeterlincka i towarzyszącym mu odczycie Stanisława Przybyszewskiego. W 1901 roku zawiązane zostało Towarzystwo Polska Sztuka Stosowana, do którego należał m.in. Henryk Uziembło, Jan Bukowski, Józef Czajkowski, Stanisław Wyspiański. W 1904 roku miała miejsce w Krakowie Wystawa Drukarska, w której wzięli udział niektórzy z pomysłodawców Polskiej Sztuki Stosowanej. Na wystawie, obok licznych druków, pojawiły się oczywiście plakaty. Pozycja plakatu wzrosła po 1918 roku; wówczas zaczął on być postrzegany jako nośnik informacyjny, niekoniecznie związany ze sztuką. Po pierwszej wojnie światowej głośnym ośrodkiem twórczości plakatowej w Polsce stała się Warszawa. Powstała w 1926 roku katedra Grafiki Użytkowej przy Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych wykształciła wielu wybitnych artystów, zajmujących się plakatem. Również ze środowiska słuchaczy Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej wyłoniło się wielu utalentowanych artystów, na których istotny wpływ wywarła twórczość absolwenta tej uczelni, Tadeusza Gronowskiego. Duże uznanie zdobył on podczas Międzynarodowej Wystawy Sztuki Dekoracyjnej organizowanej w 1925 roku w Paryżu. Wypracowana przez niego stylistyka plakatu stała się obowiązującą normą. Jego stylowi blisko było do art deco, dlatego też idealnie wpisywał się w konwencję tamtych czasów. Dużym uznaniem cieszył się także Stefan Norblin, którego prace zbliżone były do dokonań innego, doskonałego twórcy plakatu – Ludwiga Hohlweina. Na plakatach obydwu artystów pojawiał się wyraźnie zarysowany kontur, mocny kontrast i barwny dysonans.
Czynnikiem sprzyjającym rozwojowi grafiki użytkowej stał się okres kryzysu gospodarczego w latach 1929-1933. Nastąpiła wówczas rywalizacja środków reklamy i związanych z nią wysokich nakładów finansowych, przeznaczonych na przeprowadzanie kampanii reklamowych. Firmy reklamowały się poprzez plakat, ogłoszenie, opakowanie, neon, wystawę. Na terenie Warszawy powstawało w tym czasie wiele spółek graficznych, takich jak m. in. „Mewa”, „Lewitt-Him”, uprawiających zarówno drobną grafikę reklamową, jak i plakat.
Polski plakat szybko zyskał uznanie za granicą. Pozycję tę umocnił jeszcze okres powojenny. Po drugiej wojnie światowej nowa funkcja społeczna i polityczna plakatu polskiego narzuciła mu nowe zadania. Miał on pełnić misję kształcenia i wychowywania społeczeństwa, zarówno pod względem ideologicznym, jak i estetycznym. Jak twierdzi Janina Fijałkowska w tekście do katalogu wystawy Laureaci I Międzynarodowego Biennale Plakatu w Muzeum Plakatu w Wilanowie zorganizowanej w 1968 roku: „Przed artystami uprawiającymi plakat w tym czasie wyłoniły się nowe problemy, związane z poszukiwaniami właściwych dróg rozwoju sztuki plakatowej”[1]. Lata 50. przyniosły rozwój artystycznego szkolnictwa wyższego, powstały wówczas dwie niezależne katedry plakatu; kierowali nimi dwaj wybitni plakaciści: Józef Mroszczak i Henryk Tomaszewski. W okresie tym debiutowali m. in.: Jan Lenica, Wojciech Fangor, Franciszek Starowieyski, Jan Młodożeniec, Waldemar Świerzy czy Wojciech Zamecznik.
Wśród wielu artystów, zajmujących się plakatem w okresie powojennym, na szczególną uwagę zasługują dwaj krańcowo różni twórcy: Tadeusz Trepkowski i wspomniany wcześniej Henryk Tomaszewski. Pierwszy z nich był czołowym twórcą plakatu politycznego. Jego projekty kształtowały psychikę współczesnego człowieka, uczestniczyły w powstawaniu nowej rzeczywistości w pierwszych latach po wojnie; równocześnie były także świadectwem wrażliwości plastycznej i oryginalnego, oszczędnego języka wizualnego. W czasach „zakazanych” plakat pełnił rolę głównie propagandową, miał za zadanie osłabić pozycję przeciwnika na arenie międzynarodowej, jak również podnieść na duchu społeczeństwo. Plakaty umieszczane były w miejscach publicznych, miały oddziaływać na postawy mas, często ludzi słabo wykształconych. Cechowała je prostota, minimalizm, a niekiedy wręcz prymitywna kompozycja. Odwoływały się do patriotycznych uczuć i postaw, nawoływały do wstępowania do armii, głosowania, pracy, myślenia według woli rządzących czy zaufania komunistom. Propagandowe plakaty powojenne pomagały komunistom całkowicie zdyskredytować Armię Krajową, zaś socjaliści za pośrednictwem plakatu próbowali przekonać Polaków, że praca jest dobrem samym w sobie. Często plakaty PRL-owskie były bardzo wzniosłe, propagowały określone idee i pseudoidealny świat.
- J. Fijałkowska, Laureaci I Międzynarodowego Biennale Plakatu: Jan Lenica, Kazumasa Nagai, Hiroshi Tanaka, [katalog wystawy], Warszawa 1968, s. 8.↵