Judith Malinę ujrzałam po raz pierwszy w berlińskiej Akademii Sztuki w czerwcu 2006 roku, w towarzystwie jej młodszego o 31 lat męża, Howarda Reznika. Staruszka, obchodziła właśnie w Berlinie swe 80 urodziny. Dziwne wrażenie wywarła na mnie ta nietypowa para. Ona – skurczona, malutka, z twarzą nabitą butoksem. On -50 letni promienny wielkolud, artystyczny gigolo, sprawujący funkcję szefa „Living Ttheater”.
Judith Malina – amerykańska aktorka teatralna i filmowa, autorka, reżyserka, pacyfistka i anarchistka urodziła się 4.czerwca 1926 roku w Kilonii. Jej ojciec, naczelny rabin gminy niemiecko-żydowskiej, bardzo wcześnie dostrzegł wzrost antysemickich tendencji w Niemczech. W roku 1928 wyemigrował z całą rodziną do Nowego Jorku. Judith Malina dorastała w atmosferze działalności politycznej swego ojca, walczącego o zwiększenie liczby emigrantów żydowskich w Ameryce. Matka Maliny, chciała zostać aktorką. Lecz wychodząc za mąż za rabina, musiała zerwać z marzeniami o karierze scenicznej.Zamiłowanie do teatru próbowała przekazać córce. Od najmłodszych lat uczyła ją różnych technik recytacji.W roku 1945, Judith Malina wstąpiła w Nowym Jorku do szkoły: „ New School for Social Researchˇ , gdzie Erwin Piscator prowadził kursy aktorskie. W ten sposób zrealizowała dawne osobiste ideały swej matki, pragnącej również studiować u Piscatora. Przebywający w latach 1939-51 w Nowym Jorku na wygnaniu wielki niemiecki reformator teatralny, fascynował filozofią politycznego teatru, bezkompromisowymi eksperymentami scenicznymi jak i bliską współpracą z Bertholdem Brechtem.”Erwin Piscator stanowił nadzieją światowego teatru. Byłam jego uczennicą a obecnie piszę o nim książkę”, informowała dumnie na spotkaniu z berlińską publicznością, artystka. Juliana Becka, malarza abstrakcjonistę wstawiającego u Peggi Guggenheim, poznała jeszcze przed swymi studiami, w roku 1941.Dzięki niemu właśnie odkryła, że w latach 40: malarstwo, taniec, muzyka, literatura , rozwinęły nowe środki wyrazu.Tylko teatr, pozostał nadal w skostniałej starej formie. Malinę podobnie jak Becka interesowały poszukiwania idei progresywnego teatru.”Julian Beck i ja od razu przypadliśmy sobie do gustu. Razem pragnęliśmy zmienić teatr”, mówiła Judith Malina.
W roku 1947 wraz z Julianem Beckiem założyła w Nowym Jorku „Living Theater”.
„Nie mieliśmy pieniędzy ale za to entuzjazm. Korzystaliśmy z naszej młodości.” wspominała artystka. „Living Theater” reprezentował awangardę i kontrkulturę. Swymi występami krytykował wojnę w Wietnamie, protestował przeciw wprowadzeniu kary śmierci.W latach 50 i 60 uchodził za najradykalniejszą, najbardziej bezkompromisową grupę teatralną w historii USA. W roku 1963, spektakl „The Brig”, opowiadający o stosunkach panujących w wojskowym więzieniu amerykańskiej marynarki wojennej wywołał skandal. Rząd zabronił grania tej sztuki.
„Wszyscy trwamy w więzieniu naszych życiowych struktur. Władza jest więzieniem. Pieniądze są więzieniem. Problemem więzienia dotyczy każdego z nas. Otwórzmy najpierw drzwi naszego prywatnego więzienia.” kontynuowała, kilkakrotnie aresztowana za swe akcje aktorka. Gdy w roku 63 wzrosły w USA prześladowania przeciwników wojny wietnamskiej „Living Theatr” wyemigrował do Europy. W roku 64 zespół przyjechał do Berlina Zachodniego. Bulwarowa prasa niemiecka nazwała „Living”, grupą hipisujących, brudnych cyganów.
„Wcale nie byliśmy brudni, tylko zmęczeni lub nie wyczyszczeni.O Niemcach panuje opinia, że bywają czyści i porządni.Może w tej mitologii tkwi jakaś prawda o germańskim charakterze. My natomiast manifestowaliśmy wolność wyglądu i byliśmy zdecydowanie przeciwko zewnętrznej porządności. Wierzyliśmy też, że szybciej dojdziemy do porozumienia z naszymi odbiorcami jeśli spróbujemy być bardziej wyluzowani. Wszystko na świecie wychodzi łatwiej i lepiej, jeśli zlikwidujemy surowe reguły i napięcia.Porządny wygląd nie ma nic wspólnego z przekazaniem głębokich emocjonalnych treści. Dla nas najważniejszą była polityka stylu życia. Reprezentowaliśmy model, hippisi przeciwko porządności.
W Berlinie wystawiliśmy “Paradise Now “. Graliśmy tą sztukę w “Sportpalast “, tam gdzie przemawiający do narodu niemieckiego,Goebels pytał: „Chcecie wygrać wojnę ?”. Po 25 latach, duch okrzyków „Sieg Heil”dźwięczał jeszcze w ścianach tego budynku.To było dla nas bardzo ważne doświadczenie”, opowiadała artystka. W latach 60 „Living Theater ” święcił największe triumfy. „Rok 1968 nazwano okresem entuzjazmu dla rewolty, dla zmiany świata. Rewolucja bardzo pasowała do koncepcji teatru. Pięknie było żyć w tym czasie.Dziś jeśli ktoś zapyta, dlaczego obecnie nie robimy teatru w sensie rewolucji ? Powiem, zróbcie rewolucję a nasz teatr będzie wam towarzyszył.”, kokietowała Judith Malina, podkreślając, że nie nigdy przykładała żadnej wagi do popularności ani pieniędzy. „Living Theater”nawet w latach największej sławy, miewał kłopoty finansowe. „Pieniądze nie były dla nas celem robienia teatru. Trudności związane z egzystencją prześladowały nas zawsze, także i teraz. Mimo to nie zamknęliśmy teatru i pracujemy dalej.”
Judith Malina i Julian Beck wiedli niekonwencjonalne małżeństwo. Bioseksualny Beck miewał kochanków a Malina też nie stroniła od romansów. Julian Beck zmarł na raka w roku 1985 w wieku 60 lat. Grupę teatralną przejął młodszy od Becka o 31 lat aktor zespołu, Hanon Reznikov (prawdziwe nazwisko Howard Rezink , ur. w 1957 roku w Brooklinie). Mocno zaprzyjaźniony z rodziną Becków, Reznikov początkowo pracował u nich jako opiekun do dziecka. Był również kochankiem obojga.W roku 1988 poślubił owdowiałą Judith Malinę.Razem wyprodukowali kilka sztuk. Wystawiali między innymi w Brazyli, Libii, Izrelu, Polsce, najczęściej gościli jednak we Włoszech, gdzie w roku 2006 teatr miał nawet drugą siedzibę. Aktorom z „Living” zależało na przekazywaniu wartości związanych z budowaniem lepszej komunikacji i porozumienia między ludźmi. Na przełamaniu dyktatury władzy i pieniądza.By realizować swe utopijne teatralne cele, Judith Malina dorabiała rolami w różnych produkcjach filmowych. Między innymi: w roku 1969 wzięła udział w filmie Bernardo Bertolucciego: „Amor und rebbia”. W roku 1987 grała u Woody Allena w filmie „Dni radia”.
W roku 1987 w filmie Abla Ferrary, „China Girl” W roku 1998 w filmie Charlie Petersa: „Music from another Room” Także w wielu innych ekranizacjach. Mimo rosnących trudności, Malina nie zrezygnowała z teatru. Amerykanie docenili wreszcie jej konsekwentną drogę twórczą. W roku 2007 miasto Nowy Jork przyznało „Living Theater” na Manhatanie w dzielnicy, Lover East Side, Clinton Street 21 stałe pomieszczenie.Tam właśnie znalazły swe miejsce repertuarowe spektakle i warsztaty teatralne dla nowojorczyków i przybyszów. W dniach od 30. kwietnia do 4.maja 2008 roku „Living Theater” gościł w berlńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Pokazał wznowiony spektakl :„The Brig”. Dawną sztukę o bardzo aktualnym przesłaniu wyprodukował Hanon Reznikov, który 3. maja 2008 roku w wieku 57 lat zmarł na zawał. Osamotniona 82 letnia Malina, sama przejęła kierownictwo teatru. W specjalnym przesłaniu wideo, aktorka zapewniła berlińską publiczność, iż niespodziewana śmierć jej męża nie przerwie turne zeaspołu. Tym wystąpieniem udowodniła, że teatr stanowi dla niej najważniejszą sprawę na świecie.
1 comment
mialem okazję spotkać Judith Malinę w Nowym Jorku, na East Village przy okazji święta posadzenia drzewka ku czci Allena Ginsberga na dziedzińcu kościoła o dlugiej nazwie St. Mark’s Church at the Bowery (2 Avenue @ 12 East Street). Pogawędziliśmy przyjaźnie. Byla obznajmiona z osiągnięciami polskiego teatru, no bo kto w tamtych czasach nie znal Grotowskiego, Kantora… Chyba slyszala ona też cokolwiek o wroclawskim teatrze “Kalambur” albo o festiwalach teatralnych w tym mieście, intelektualnie moim rodzinnym.
Ale było to dawno temu, chyba w kwietniu 1997 roku Na East Village, Manhattan, NYC. Miałem przy sobie aparat fotograficzny Pentax K-1000 i zrobilem jej zdjecie, gdzieś się ostało.
Łączę pozdrowienia – Tadeusz Zielichowski, Nowy Jork
Comments are closed.