b) Radio i Telewizja
Przeciętnemu Polakowi wprowadzenie stanu wojennego będzie kojarzyć się z brakiem „Teleranka”, radiowego programu „60 minut na godzinę” czy z podejrzeniami zepsucia się cennego wówczas domowego odbiornika telewizyjnego. Trzeba pamiętać, że większość ludzi nie spodziewała się i nie domyślała, jakie poczyniono radykalne zmiany w państwie.
Niezależne radia – przede wszystkim radiostacje Radia „Solidarność” – odżyły już w pierwszych tygodniach stanu wojennego i zaczęły nadawać konspiracyjne audycje, aby w ten sposób nawiązać łączność krajową i międzynarodową, i prowadzić działalność propagandową. Podjęto też próby budowania nadajników. Dzięki przemyconemu z zagranicy nadajnikowi 12 kwietnia 1982 roku ekipa Radia „Solidarność” ze Zbigniewem Romaszewskim na czele, nadała z Warszawy pierwszą audycję. W okresie stanu wojennego stopniowo uruchamiano audycje w innych miastach, nadając na własnych częstotliwościach lub zagłuszając oficjalne programy radia, fonię telewizji czy przez emisję napisów nałożonych na program telewizyjny dokonaną przez toruńską telewizję podziemną. Toruńscy naukowcy, elektronik Andrzej Jeśmanowicz, fizyk dr Jerzy Wieczorek, chemik prof. Jerzy Tomaszewski i radioastronom dr Zygmunt Turło, skonstruowali nadajnik z telewizora i komputera ZX Spectrum z anteną ustawioną na wieżowcu. W ten sposób mogli emitować napisy (na przykład „Solidarność Toruń – dość podwyżek cen, kłamstw i represji”14) na tle „Dziennika Telewizyjnego” czy sławnego tendencyjnego serialu „07 zgłoś się”.
Jednym z legendarnych pomysłów było zastosowanie dostępnych w sklepach sportowych balonów, do których doczepiano nadajniki. Z inicjatywy wspomnianych naukowców skonstruowano aparaty, za pośrednictwem których nadawano audycje o zasięgu kilkudziesięciu kilometrów. „Radio Solidarność Toruń” odbierane było w Grudziądzu, Bydgoszczy, Świeciu a nawet w Katowicach, gdy balony zostały wypuszczone z Chorzowskiego Parku Kultury. Mimo uprzedzania ulotkami o godzinach i częstotliwości audycji oraz interwencji w tej sprawie władz zespół uniknął wpadki.
Podziemna radiofonia rozwijała się, więc dość prężnie, pomimo represji władz krajowych i tak zwanych zagranicznych „bratnich służb” (Stasi, KGB). Nadawały struktury związkowe, także Solidarność Walcząca czy Niezależne Zrzeszenie Studentów. Polacy starali się również odsłuchiwać, w miarę możliwości, audycji zagłuszanych rozgłośni z zagranicy: RWE (Radio Wolna Europa, Rozgłośnia Polska RFE, Radio Free Europe), BBC (sekcja polska oddziału British Broadcasting Corporation), RFI (Radio France Internationale), czy VoA (Voice of America, Głos Ameryki). 1 kwietnia 1982 dyrektorem Rozgłośni Polskiej RWE został Zdzisław Najder, natomiast 12 kwietnia tego samego roku rozpoczęło nadawanie warszawskie Radio Solidarność, pod kierownictwem Zbigniewa Romaszewskiego.
Innym fenomenem tamtych czasów z pogranicza kultury medialnej było wykreowanie za pośrednictwem anegdot fikcyjnego radia, nadającego audycje ze stolicy Armenii Erewań (niekiedy Jerewań). Dowcipy o tym radiu krążyły w wielu krajach, począwszy od Polski na samym Związku Radzieckim skończywszy. Tym samym Radio Erewań stało się symbolem nierzetelnego źródła informacji i metod komunistycznej propagandy.