Kiedy KGB znalazło nagie zdjęcia żony inżyniera Mikhailova, został natychmiastowo zwolniony z pracy w fabryce. A negatywy skonfiskowano. Dopiero wówczas dotychczasowy fotograf-amator pomyślał o możliwości robienia zdjęć zawodowo i zyskał artystyczną swobodę. Dziś Boris Mikhailov jest uważany za jednego z najciekawszych współczesnych fotografów. Urodził się w 1938 roku w Charkowie na Ukrainie, a w połowie lat 90-tych wyjechał do Berlina. Dzięki emigracji zyskał sławę i uznanie na Zachodzie, jednak często wraca do ojczystego kraju, w którym zrobił najciekawsze ze swoich zdjęć.
Już w najwcześniejszych pracach zamkniętych w zbiorze Red Series (1968-1975) Mikhailov jawi się nie tylko jako spostrzegawczy obserwator, ale także ironiczny, dowcipny komentator systemu. Czerwony, to kolor Rewolucji Październikowej, komunistycznego reżimu, Partii. Pojawia się na większości zdjęć z tej serii, naznaczając je, tak jak naznaczył losy ludzi żyjących w ZSRR. Mikhailov fotografował parady, codzienne sceny z życia zwykłych ludzi. Robił również zdjęcia swoim znajomym podczas domowych imprez, rozebranym przyjaciółkom w plenerze w zabawnych, wyzywających pozach. Na jednym ze zdjęć pojawia się kobieta o obfitych kształtach leżącą w hamaku. Sznury wbijają się w jej nagie ciało odkształcając je tak, że przywodzi ma myśl spętaną wędlinę. Poczucie humoru fotografa rozbraja i łagodzi przygnębiającą brzydotę i smutek tamtych lat.
Zdjęcia z serii Luriki (1971-1985) Mikhailov pokolorował, jakby wyrażając sprzeciw wobec wszechobecnej szarości. Są to głównie portrety, zdjęcia znajomych, fotografie rodzinne. Intensywne, neonowe kolory naniesione na zdjęcia przez fotografa, kontrastują ze strojami, fryzurami i pozami ludzi, budują klimat groteski. Zabieg ten nie sprowadza się tylko do wyśmiania i podkreślenia absurdu tej epoki, ale stanowi również jej reinterpretację, artystyczną ingerencję w uwiecznioną historię.
Groteskowe są również zdjęcia z czarno-białej serii Salt Lake (1986). Mikhailov sfotografował ludzi kąpiących się w przyfabrycznym zalewie. Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że są to zwykłe zdjęcia wczasowiczów, jednak zamiast plaży widzimy betonowy brzeg, a tam gdzie powinny być drzewa, trawa, wydmy, stoją fabryczne budynki. Tylko stroje i marna imitacja plażowych parasolek przypominają kąpielisko. Mikhailov ma tę niesamowitą cechę, że budzi w ludziach zaufanie, potrafi stać się niewidzialny i mimo trzymanego w ręce aparatu podejść i fotografować ich z bliska. Również władza była wobec niego wyjątkowo łaskawa- mimo, że większość jego zdjęć ukazywało życie w Związku Radzieckim w sposób daleki od propagandowego, Mikhailov był aresztowany zaledwie raz- gdy zrobił zdjęcie ludzi pijących alkohol na ulicy.