Część z omówionych niżej pism artystycznych redagowałem, niektórymi kierowałem jako redaktor naczelny, prawie ze wszystkimi współpracowałem lub współpracuję na przestrzeni blisko 30 lat. Dlatego nawet nie będę się silił na podejmowanie ich obiektywnej prezentacji czy oceny, choć czasami, zwłaszcza w odniesieniu do lat 50., 60. i 70. XX w., staram się podawać obiektywne dane lub analizować profil danego tytułu pod kątem jego zawartości, a nie na przykład okoliczności powstania konkretnych wydań czy artykułów. Będzie to więc subiektywny przegląd, na pewno nie zwalniający z obowiązku systematycznego, naukowego opisu zjawiska, które było i jest ważnym elementem naszego życia kulturalnego.
W pierwszej części przedstawię pokrótce tylko dwa pisma o sztuce, które odegrały ważną rolę kulturotwórczą w kraju, ale także i za granicą, szczególnie wschodnią: „Przegląd Artystyczny” i „Sztukę”.
W drugiej – i być może następnych częściach – będę pisał o „Projekcie”, prawdziwym pomniku kultury polskiej oraz pismach, które rodziły się z buntu przeciwko magazynom typu „Sztuka” i „Projekt”.
Najstarsze z tych pism, „Przegląd Artystyczny”, powstało w 1945 r. w Krakowie jako miesięcznik i organ prasowy Okręgu Krakowskiego Związku Polskich Artystów Plastyków. Miało formę gazety. I w rzeczywistości było nieregularnikiem, jak można by to ująć dziś, w erze tego rodzaju zjawisk na rynku wydawniczym.
Od 1950 r. „Przegląd” ukazywał się już w Warszawie, jako pismo Zarządu Głównego ZPAP. Był dwumiesięcznikiem i miał charakter, jak to określono, „ogólnoartystyczny”. W latach 1952-60 magazyn wydawany było przez Państwowy Instytut Sztuki, dziś Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk.
To niezwykłe, zdawałoby się, przeniesienie przez władze funkcji wydawcy ze związku artystów na państwową instytucję naukową (w latach 1952-57 nominalnie współwydawcą był też ZPAP) nie miało związku z rosnącym prestiżem pisma i polskiej sztuki współczesnej, służyło jedynie zwiększeniu możliwości kontroli zarówno nad „Przeglądem”, jak i artystami.
Paradoksalnie, okres przejęcia „Przeglądu Artystycznego” przez Państwowy Instytut Sztuki był bardzo korzystny. Pismem od 1952 r. kierował Mieczysław Porębskie, a od 1957, kiedy PIS przemianowano na IS (Instytut Sztuki PAN) i zrezygnowano ze współpracy z ZPAP, Aleksander Wojciechowski (do 1960). Dużo pisywał wówczas na łamach „Przeglądu” Stefan Morawski.
W okresie PIS-owskim i IS-owskim ukształtował się model pisma artystycznego, który niewiele zmienił się aż do końca lat 80. A odnosi się to zarówno do określonego już w tytule charakteru pisma, jak również do jego struktury. Tę strukturę, czyli układ materiałów, można by przedstawić mniej więcej tak: na początku umieszczano teksty programowe i problemowe (im dalej od ery stalinizmu, tym częściej teksty problemowe wypierały programowe), później tematyczne, np. sztuka któregoś z krajów socjalistycznych jako motyw przewodni, następnie recenzje z ważnych (głównie pod względem politycznym, ale od 1956 r. także artystycznym) wystaw i festiwali, na końcu recenzje książek, dyskusje, krótkie noty, czasem felietony i listy.
W tym pionierskim okresie wokół pisma skupiła się ciekawa grupa krytyków, naukowców i publicystów, którzy przez następne dziesięciolecia zdominowali ten dział piśmiennictwa w naszym kraju. Wśród autorów „Przeglądu Artystycznego” w latach 60. i 70. znaleźli się m. in.: Zbigniew Klaczyński, Bożena Kowalska, Sławomir Bołdok, Wojciech Skrodzki, Zbigniew Florczak, Jerzy Zanoziński, Alfred Ligocki, Irena Huml, Wojciech Krauze, Wiesława Wierzchowska.
W okresie bezwzględnego obowiązywania doktryny artystycznej socrealizmu publikowane były oczywiście tasiemcowe manifesty i polityczno-artystyczne dyskusje. Jednym z najgorętszych orędowników nowej metody tworzenia, piszącym przy tym ze swadą i żarem był Andrzej Wróblewski, wówczas jeszcze student i członek organizacji studenckich na ASP w Krakowie. Teksty te, czytane dzisiaj, ze znajomością tragicznych losów malarza oraz jego dramatycznego rozczarowania komunizmem, mogą i powinny szokować, trzeba jednak zauważyć, że nie odbiegały od wymowy innych artykułów drukowanych na łamach „Przeglądu Artystycznego”.
W 1960 r., decyzją władz politycznych usunięto Aleksandra Wojciechowskiego z funkcji redaktora naczelnego. Był to moment przełomowy dla pisma, które odtąd stało się bardziej upolitycznione i dyspozycyjne wobec oczekiwań i dyrektyw partii. Na miejsce Wojciechowskiego mianowano na stanowisko redaktora naczelnego na krótko Jerzego Zanozińskiego, ale widać nie spełniał oczekiwań władz, bo już w 1962 funkcję naczelnej objęła Helena Krajewska, która kierowała pismem aż do 1973 r. (warto przypomnieć, że Krajewska była naczelną „Przeglądu” także w najsroższym okresie stalinowskim w latach 1950-52). Sztandarowa artystka socrealizmu, także jako redaktorka starała się propagować najpierw swój ukochany kierunek, później zaś wszelkie jego pochodne, zawsze w zakresie realizmu.
W 1961 r. zmienił się nie tylko naczelny, ale i wydawca „Przeglądu Artystycznego”, oczywiście na mocy decyzji władz politycznych. Zostały nim Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, zajmujące się wydawaniem książek poświęconych sztuce i filmowi. Dodano im po prostu nowe zadania, służące, jak można by to dziś ująć, „poszerzeniu targetu”.
Na początku lat 70., kiedy zaczynała się epoka gierkowska, wszystko musiało być nowoczesne i liberalne, a nic tak nie sprzyjało ociepleniu wizerunku władzy, jak kultura i sztuka współczesna, której rozwój leżał partii wyjątkowo na sercu, zwłaszcza, że znaczna część młodych artystów na pytanie pierwszego sekretarza: „Pomożecie?”, odpowiedziała ochoczo – „Pomożemy!”. W latach 70. powstały więc festiwale sztuki, nowe BWA (Biura Wystaw Artystycznych), upowszechniły się plenery, konkursy i zakupy, nagrody, zwłaszcza dla młodych, a dla wszystkich – nowe pismo na miarę rosnących aspiracji artystów oraz oczekiwań wobec nich ze strony partii i państwa. Tym nowym pismem, które miało urzeczywistnić zmiany, została „Sztuka”, jak przemianowano w 1974 r. „Przegląd Artystyczny”.
„Sztuka” ukazywała się w latach 1974-81 oraz 1984-90, była dwumiesięcznikiem, jej wydawcą zaś – Krajowa Agencja Wydawnicza (KAW), wchodząca w skład koncernu medialnego PZPR pn. Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza (RSW) Książka – Prasa – Ruch.
Do końca lat 70. „Sztuka” była wiodącym pismem artystycznym w Polsce o charakterze „review” – przeglądu wydarzeń artystycznych w kraju i częściowo za granicą. Publikowała również materiały problemowe i prezentacje o charakterze monograficznym, a także kronikę, recenzje wydawnictw książkowych, etc. Starała się zachowywać neutralność zarówno polityczną, jak i artystyczną, co przejawiało się prezentacją różnorodnych zjawisk, nie tylko realizmu, ale też abstrakcji, surrealizmu, awangardy (oczywiście wszystko w ramach określanych przez odpowiednie agendy partyjne i ministerialne, co było po prostu praktyką wszystkich legalnie ukazujących się periodyków, a nie przejawem jakiegoś wyjątkowego lizusostwa redaktorów).