Jak pani postrzega Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli. Czy czuje tu pani jego obecność?
Uwielbiam to muzeum, chociaż generalnie nie lubię muzeów poświęconych literatom. Podoba mi się, że nie próbowano odtwarzać tu epoki, bo to jest coś nieuchwytnego, czego nie da się odtworzyć, są zdjęcia, które przenoszą nas w tamte czasy, pokazują rodzinę, ale bez pretensji, by udawać inną epokę. Jest to miejsce nowoczesne, żywe, a ponieważ należało do jego brata, to mające sens.
A jak zareagowałby na nie Gombrowicz?
Witold był przeciwnikiem wszelkich muzeów, ale myślę, że byłby zadowolony, wiedząc, że dom został zachowany, a Polska jest wolnym krajem. Na pewno znalazłby jakiś sposób, jakieś podejście, żeby oswoić to miejsce, dzięki któremu mógłby się tutaj odnaleźć. Trzeba pamiętać, że umarł na emigracji, daleko od Polski.
Jak pani zareagowała na decyzję z czerwca 2007 roku o usunięciu książek Witolda Gombrowicza ze spisu lektur?
Uznałam, że pozbawianie młodzieży dostępu do jego twórczości jest działaniem pozbawionym sensu. Wyrzucano go razem z najlepszymi, biorąc pod uwagę towarzyszące Witoldowi postacie ze świata literatury: Kafka, Goethe, Witkacy, Schulz, Dostojewski…
W tym samym czasie, kiedy wykreślano go ze spisu lektur, została pani honorowym obywatelem miasta Lublina. W uzasadnieniu napisano: Akt ten jest wyrazem naszej wdzięczności i wielkiego uznania dla zasług Pani związanych z pieczą nad najlepszym nurtem naszego intelektualnego i kulturowego dziedzictwa w postaci twórczości Witolda Gombrowicza i nieustającym wysiłkiem na rzecz przywrócenia tego znakomitego twórcy naszemu narodowi.Czy nie ma w tym paradoksu, przysłowiowej „gęby”, którą przyprawia nam życie?
Sądzę, że przyznanie mi w Lublinie honorowego obywatelstwa było rodzajem protestu, reakcji na sytuację, jaka powstała na skutek decyzji Romana Giertycha, Ministra Edukacji Narodowej.
Podobno w ostatnich latach XX wieku Gombrowicz stał się olbrzymim odkryciem dla Rosji?
Tak, obecnie jest tłumaczony na 38 języków. W Rosji też, oczywiście. Ale z Rosjanami jest problem, bo nie bardzo wiadomo, co opublikują. Nie zawsze proszą o zgodę. Byłam tam i mogę powiedzieć, że zrobili rzecz fantastyczną, wydając w jednym rzucie całe Dzienniki. A sztuki Gombrowicza są wystawiane w największych teatrach w Rosji.
A który z krajów przoduje w tej rywalizacji na wydawanie Gombrowicza, teraz, na początku XXI wieku?
Oczywiście Polska i oczywiście Francja. Jakieś kroki poczyniono w Stanach Zjednoczonych, gdzie publikuje się jego Dzienniki. Zaś pierwszym krajem na świecie, który wydał w całości jego książki w postaci dzieł zebranych, były Niemcy.
Czy jest coś, co chciałaby pani powiedzieć miłośnikom jego twórczości w Polsce?
Młodzież sama z siebie czyta Gombrowicza, więc nie mam potrzeby ich zachęcać, Ferdydurke zaś w tym roku obchodzi 75. rocznicę. Ma prawie tyle samo lat, co ja, więc bardzo mnie to cieszy. Kiedyś moim marzeniem było, by ukazał się znaczek z Gombrowiczem. I każdy, kto ceni jego twórczość, naklejając znaczek na kopertę, mógł polizać Witolda, okazując w ten sposób swą miłość. Ale to już się stało – w setną rocznicę jego urodzin w 2004 roku. Więc doczekałam się spełnienia marzeń i myślę, że Witold również.
***
Rita Gombrowicz (z domu Labrosse, ur. 1935 w Montrealu, w Kanadzie), wdowa po Witoldzie Gombrowiczu. Poznali się w Paryżu w 1964 roku. W grudniu 1968 roku, na kilka miesięcy przed jego śmiercią, wyszła za autora Dzienników. Opublikowała dwie książki, które zostały wydane także w Polsce, w Wydawnictwie Literackim: Gombrowicz w Europie: świadectwa i dokumenty 1963–1969 (Kraków 2002) i Gombrowicz w Argentynie: świadectwa i dokumenty 1939–1963 (Kraków 2005). Jest współautorką wielu innych książek, m.in.: Wokół Gombrowicza (z Witoldem Wirpszą, Karolem Świeczewskim, Warszawa 1985), Nasz dramat erotyczny (z Witoldem Gombrowiczem, Kraków 2003), Wspominając Gombrowicza (z Miguelem Grinbergiem, Warszawa 2005).
1 comment
Bardzo ciekawy wywiad z pania Rita Gombrowicz.Pisarz
przezyl duzo w ojczyznie i na wygnaniu.Pewnie dlatego
tworzyl i to dobre rzeczy.Pani Rita jest dobrym Ambasadoren
dzieki Niej dowiedziec sie mozna o wielu sprawach zwiazanych
z zyciem prywatnym Autora.
Dzieki za takie artykuly i prosze o jeszcze.
Pozdrawiam cieplo Autora wywiadu.
Comments are closed.