Spojrzenie na rok 2013 nie powinno ograniczać się do sztywnego wyznaczania ram czasowych zgodnie z kalendarzem, ale raczej podążać za tematyką wystaw i wydarzeń, określających bieżącą kondycję świata sztuki. Zarówno wielkie, cykliczne wystawy, jak i festiwale (w skali światowej 55. Biennale Sztuki w Wenecji czy w skali ogólnopolskiej na przykład 15. Międzynarodowe Biennale Sztuki Mediów WRO) wydawały się odzwierciedlać stan niepokoju obecny we współczesnej kulturze. Gdyby przyjąć przewrotną perspektywę Biennalisty – postaci, w którą wciela się Thierry „Colonel” Geoffroy, można, jego wzorem, poszukiwać tropów w pozornie prostych pytaniach o hasła przewodnie wielkich wystaw tego sezonu. Rozczarowanie utopią rewolucji komunikacyjnej, napięcia polityczne czy wreszcie kryzys ekonomiczny – wszystkie te czynniki przyczyniły się do wyłonienia stanu swoistej „nostalgii za przeszłością”. Zarówno hasło BWPWAP – Back When Pluto Was a Planet (Dawno temu, gdy Pluton był planetą) związane z Transmediale 2013, jak i emblemat Pałacu Encyklopedycznego, który przyjęto dla Biennale Weneckiego, odwoływały się do przeszłości jako coraz mniej zrozumiałego fenomenu, który sami sobie musimy wytłumaczyć. Także Biennale Sztuki Mediów WRO, które w roku 2013 odbyło się pod hasłem Pionierskie wartości (Pioneering Values), uwidaczniało zawarty w tym haśle zwrot w stronę przeszłości i pytania o rudymentarne wartości. Pytania te były dostrzegalne w szerszym dyskursie kultury od początku minionego roku. Utopia wiedzy zgromadzonej w weneckim Pałacu Encyklopedycznym odnosiła się do niemożliwej idei jej centralizacji i znalezienia racjonalnej odpowiedzi na wszystkie pytania. Współcześnie zasoby wiedzy coraz częściej są budowane kolektywnie, na zasadzie wikinomii, co z jednej strony sprzyja heterarchii, z drugiej podważa autorytety, przy jednoczesnej inflacji samozwańczych ekspertów.

Decyzja o skonstruowaniu wystawy głównej Biennale Weneckiego na zasadzie gabinetu osobliwości, którą podjął Massimiliano Gioni, uczyniła z Il Palazzo Enciclopedico wydarzenie bezprecedensowe i niezapomniane. Wydaje się, że kurator kierował się kryteriami kultury postinternetowej, polegającej na stosowaniu logiki kultury sieciowej do zjawisk otaczającego nas świata, sposobu pozyskiwania wiedzy i porządkowania informacji oraz odbioru sztuki. Zaprezentowane postawy artystyczne były niekiedy wysoce „osobne”; charakterystyczny przykład może stanowić tu postać i dorobek Mortona Bartletta (1909–1992). Owa osobność jednocześnie jednak wypromowała tego twórcę, pomogła w odnalezieniu dlań miejsca w świecie sztuki. „Olimpiada sztuki”, bo tak ironicznie bywa nazywana rywalizacja o nagrody w pawilonach narodowych, przyniosła wiele ciekawych rezultatów. Praca Konrada Smoleńskiego Everything Was Forever, Until It Was No More, zaprezentowana w pawilonie polskim w weneckim Giardini, wychodziła poza dotychczasowe, raczej wizualne, a nie audialne, interwencje w strukturę przestrzenną budynku, choć i w poprzednich edycjach Biennale zdarzały się interesujące realizacje o charakterze site-specific.
Wśród prezentacji sztuki w Polsce warto wyróżnić wystawę Marka Rothko w Muzeum Narodowym w Warszawie nie tylko ze względu na same prace tego malarza, ale także rezultat artystycznej podróży Nicolasa Grospierre’a ukazany w cyklu fotografii Dinaburg, Borisoglebsk, Dvinsk, Daugavpils. Innego typu podróż artystyczna stała się punktem wyjścia dla wystawy prac Angeliki Markul Wyzwolone siły w Muzeum Sztuki w Łodzi. Angelika Markul wybiera miejsca, które stanowią białe plamy wykluczenia na mapie świata, ale jednocześnie fascynują aurą zagrożenia. Należy bowiem pamiętać o drugim, mniej rozpowszechnionym znaczeniu pojęcia „rudymenta”, zgodnie z którym oznacza ono także cechy zanikające i szczątkowe. W tym kontekście warto wspomnieć zarówno o utracie kontaktu z miejscami i ludźmi poprzez spowodowane poczuciem zagrożenia wykluczenie, jak i zanikaniu związków z tym, co ulega zapomnieniu i zatarciu. Przykładem stawiania pytań rudymentarnych w obu znaczeniach może być twórczość Franciszka Orłowskiego, którego pracę Wiatrołap – kotarę uszytą ze skrawków ubrań, którymi artysta wymienił się z osobami bezdomnymi – zaprezentowano w warszawskiej Zachęcie w ramach wystawy Splendor tkaniny. Franciszek Orłowski znalazł się także w gronie artystów wybranych przez Zbigniewa Liberę do projektu Kurator Libera: Artysta w czasach beznadziei, zaprezentowanego we wrocławskim BWA na przełomie 2013 i 2014 roku. Także we Wrocławiu w ramach Biennale WRO podjęto próbę przyjęcia perspektywy historycznej i ponownego przepracowania tytułowych „pionierskich wartości”. Jedną z bardziej interesujących prac był tutaj film dokumentalny Karola Radziszewskiego America Is Not Ready For This (2012), poświęcony doświadczeniu artystycznej podróży Natalii Lach-Lachowicz na stypendium do Nowego Jorku w 1977 roku.