W tekście Fascynująca teraźniejszość, podsumowującym rok 2013 w polskiej muzyce jazzowej i improwizowanej, Tomasz Gregorczyk pisał:
Za rok pewnie inny zestaw […] nagrań znów wprawi nas w osłupienie. Przypływ geniuszu pokaże, jeśli nie Zimpel, to Trzaska, jeśli nie Mikrokolektyw, to Gorzycki, a kolejni artyści wydadzą płyty w prestiżowych amerykańskich i europejskich oficynach. Jak wiadomo, im starsi jesteśmy, tym łatwiej przychodzi nam idealizowanie przeszłości. Jak fascynująca musi być zatem teraźniejszość, że nawet krytycy starej daty twierdzą, że polska muzyka improwizowana wchodzi w swój najwspanialszy okres w dziejach. Dla polskich muzyków, dziennikarzy i fanów trwa sen, z którego nikt nie chciałby się wybudzić.
Prezentując dziesięć najważniejszych wydawnictw muzycznych 2013 roku w ujęciu Tomasza Gregorczyka, zachęcamy do ponownej lektury artykułu autora, a także do dyskusji – budowania własnych subiektywnych rankingów.
1. Seven Lines, Hera with Hamid Drake (Multikulti Project).
W 2013 roku poznańska oficyna Multikulti wydała pamiętny koncert grupy Hera Zimpla z gościnnym udziałem Hamida Drake’a i Macieja Cierlińskiego (Seven Lines), płytę, którą zapamiętamy na lata – niezwykłe połączenie głębokiego transu, natchnionych improwizacji, szczypty duchowości i fantastycznego rzemiosła, mozaiki brzmienia free jazzu i muzyki etnicznej (absolutnie przepiękna lira korbowa Cierlińskiego!).
2. Absent Minded, Mikrokolektyw (Delmark).
Sformułowanie „telepatyczne porozumienie” należy do najbardziej wytartych klisz w języku krytyków jazzowych. Problem w tym, że naprawdę trudno inaczej nazwać sposób konstruowania muzyki duetu trąbki i perkusji Artura Majewskiego i Kuby Suchara (Mikrokolektyw). Na albumie Absent Minded muzycy stworzyli w zasadzie własny idiom, osobny gatunek muzyczny, z własnymi regułami tworzenia i słuchania.
3. Experimental Psychology, Rafał Gorzycki/Sebastian Gruchot (For Tune).
Jeżeli miałbym wymienić dojrzałego muzyka, który w ciągu ostatnich lat dokonał największego skoku, jeśli chodzi o poziom swojej twórczości, wskazałbym na Rafała Gorzyckiego. Projekty Ecstasy czy Sing Sing Penelope uważałem za odświeżające, jak na polskie warunki, ale jednak niespecjalnie oryginalne. Dwie nowe, duetowe płyty z udziałem Gorzyckiego (Gorzycki/Gruchot – Experimental Psychology i Gorzycki/Pater – Therapy) sytuują tego perkusistę w samej czołówce polskich muzyków improwizujących – bo przecież niekoniecznie jazzowych. Pod względem stylistycznym jest to muzyka, która nie istniała wcześniej – i nie jestem jedynym słuchaczem, który to zauważa. Dla mnie to jeden z największych możliwych komplementów.
4. Stone Fog, Wacław Zimpel Quartet (For Tune).
[…] album kwartetowy Stone Fog¸bardziej skupiony i kameralny, […] od pierwszej nuty przesiąknięty Zimplową melodyką i nastrojem. Nieprzypadkowo w wielu podsumowaniach i ankietach klarnecista został uznany muzykiem roku 2013. Z wielkimi nadziejami czekamy więc na najnowszą grupę Zimpla – Saagara, z grającymi na tradycyjnych instrumentach muzykami z Indii w składzie.
5. Tone Hunting, Anna Kaluza, Artur Majewski, Rafał Mazur, Kuba Suchar (Clean Feed).
6. Alaman, Power of the Horns (For Tune).
W jaki sposób Piotrowi Damasiewiczowi udało się na albumie grupy Power of Horns Alaman zebrać tak spory, jedenastoosobowy skład i w dodatku zadać mu do zagrania muzykę zawiesistą, esencjonalną, która nie ma nic wspólnego z gładkimi aranżami bigbandów jazzowych, a której znacznie bliżej do chicagowskiego Tentetu Petera Brotzmanna? Przy całej sympatii dla rozbudowanego składu Graala czy nawet dużych zespołów Macieja Trifonidisa – takiego brzmienia jeszcze w Polsce nie było.
7. Tropy, Maciej Fortuna, Krzyszf Dys (Fortuna Music).
[…] duet, tym razem trąbki i fortepianu, album Tropy Macieja Fortuny i Krzyszfa Dysa, jest nieco bardziej wirtuozerski niż poprzednie, ale wciąż bardzo otwarty i intymny brzmieniowo.
8. Polonezy, Marcin Masecki (Lado ABC).
[…] skomponowanie autorskich polonezów i rozpisanie ich na orkiestrę dętą, akordeon i pianino mogło przyjść do głowy tylko jednemu człowiekowi. Pisząc to mam poczucie deja vu, ale po raz kolejny muszę stwierdzić, że Marcin Masecki (płyta Polonezy) jest muzykiem, który przynajmniej w sferze koncepcyjnej co rusz ociera się o geniusz.
9. Meet Meat, Hunger Pangs (For Tune).
10. Hopasa, High Definition (Emarcy).