Najnowszy film reżyserki Urszuli Antoniak, Beyond Words (Pomiędzy Słowami) zaprezentowano podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto. Film ten został wyprodukowany przez Family Affair Films we współpracy z polskim producentem Opus Film (zdobywcą Oskara za film Ida), finansowo partycypował także Holenderski Fundusz Filmowy, Holenderski Festiwal Filmowy, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Łódzka Komisja Filmowa oraz Eurimages. Budżet wynosił trzy miliony osiemset tysięcy Euro. W filmie zagrali: Jakub Gierszał (młody gwiazdor Berlinale – Shooting Star 2012), Andrzej Chyra, Justyna Wasilewska, Christian Löber, Philip Wilhelmi, kręcono w Berlinie, Łodzi i Warszawie.
W filmie zachwycają czarno białe, oświetlone miękkim światłem, czysto skomponowane obrazy. Perspektywiczne ujęcia pustych, ogromnych, neoklasycystycznych pomieszczeń nawiązują do epoki totalitaryzmu. Wiodącą postacią jest zamieszkały w Berlinie dwudziestoośmioletni, przystojny, wzięty adwokat imieniem Michael (świetna kreacja aktorska Jakuba Gierszała). Dowiadujemy się, że Michael ma polskie pochodzenie. Mieszka w położonym w śródmieściu, dużym, imponującym mieszkaniu. Jest bardzo zaprzyjaźniony ze swoim szefem, Franzem. Obaj prawnicy o aryjskiej urodzie rozumieją się bez słów. Sprawiają wrażenie jakby decydowali o losach świata. Franz postanowił bronić uchodźców.
W pierwszych sekwencjach oglądamy scenę konfrontującą uprzywilejowanego przedstawiciela białej rasy (Michaela), rozmawiającego w więzieniu z siedzącym naprzeciwko skazanym na deportację czarnym, afrykańskim poetą. „Jeśli chcesz mieszkać w Niemczech, to musisz mieć dobre powody: jak: wojna, tortury, albo ucisk…” – informował oschle i konkretnie swego klienta. „Nie mam takich powodów… Kto ma prawo osądzać, gdzie mamy żyć?” – odpowiadał uchodźca. Michael stwierdził, że jego klient domaga się tego, o co on sam zabiegał, czyli wolności wyboru i prawa do przynależności do wymarzonego kraju i kultury.
„Czy emigracja nie należy do fundamentalnych praw człowieka? Każdy przecież może decydować o sobie. Tylko, że on wcale nie uważa siebie za uchodźcę, lecz za wolnego człowieka…” – rozprawiał Michael, zdając relację przełożonemu z przebiegu spotkania w więzieniu. Beyond Words to film o uczuciach, poszukiwaniu tożsamości i osobistej wolności.
Ułożony i stabilny świat zniemczonego polskiego prawnika ulegał zachwianiu, gdy przypadkowo, na berlińskiej ulicy spotkał on swego ojca Stanisława (Andrzej Chyra). Stanisław, niespełniony beztroski muzyk, wagabunda, dowcipkował w knajpie z rodakami. Wszyscy bawili się wyśmienicie. Panowała radosna atmosfera. Michael obserwował ich z daleka. Nagłe pojawienie się ojca, który od dawna uchodził za zmarłego, pogrążyło go w emocjonalnym kryzysie. Obudziło w nim tęsknotę za nieznanym. Ojciec zostawił matkę, a ta wychowywała go sama. Nie wiemy też dlaczego Michael znalazł się poza granicami swego kraju. Michael popada w konflikt z samym sobą. Próbuje wyzwolić się z nabytych norm obyczajowych. Wykrzykuje polskie wulgaryzmy na ulicach Berlina. Wizyta ojca uświadomiła mu jego pozycję na obczyźnie. Dopiero teraz zrozumiał, że bez własnej ojczyzny zawsze będzie wyrzutkiem, niezależenie od starań. Film przybliżył dwie zupełnie nie pasujące do siebie mentalności: polską i niemiecką. Reżyserka przekonująco przeciwstawiła niemieckiemu racjonalizmowi, megalomanii, dyscyplinie polski gest, improwizację życiową i swobodę zachowania. Film dotyka też konfliktu migrantów szukających w Niemczech lepszego życia. Ludzi wierzących w przyszłość, zagwarantowaną im przez rządowy program integracyjny.
Franz pomagał uchodźcom z humanitarnych względów. Ale czy po latach będzie ich uważał za równoprawnych niemieckich obywateli? Istnieje obawa, że na zawsze pozostaną oni paralelną społecznością, wykorzystywaną jako tania siła robocza? Antoniak postawiła niemieckość swego bohatera pod znakiem zapytania. Michael wyrzekł się polskości. Mówiąc o sobie „my”, miał na myśli „my prawnicy” albo raczej „my Niemcy”. „Ty też jesteś emigrantem…” – pewnego razu uzmysłowił mu szef. Reżyserka poruszyła bardzo ważną kwestię dotyczącą fasadowego otwarcia społeczności niemieckiej na cudzoziemców.
Michael czuł się Niemcem, lecz mimo iż konsekwentnie zacierał swoje korzenie, niektórzy nadal widzieli w nim emigranta. Przypisano go do grupy społecznej, do której on sam zupełnie nie chciał należeć. Zdesperowany odwiedził więc dzielnicę uchodźców. Wszedł do tunelu, gdzie żyli bezdomni uciekinierzy i tułacze. Scena zupełnie jak z fragmentu Ulissesa Jamesa Joyce’a. Nikt jednak nie zwracał na niego uwagi, nikogo nie interesował jego dylemat. Zignorowany i sfrustrowany, rozpoczął więc awanturę. Efektem czego został pobity przez mieszkańców tunelu.
Zrobiony prostymi środkami artystyczny, wielowarstwowy, filozoficzny film, porusza głębokie życiowe prawdy, a także demaskuje rasistowską mentalność krajów zachodnich. Dotyka drażliwego i przemilczanego problemu stygmatyzowania zintegrowanych emigrantów. Sama reżyserka mimo posiadania holenderskiego obywatelstwa wielokrotnie uważana była przez zachodnią prasę i środowisko za Polkę z Amsterdamu. „ Pytanie czy jestem bardziej Polką czy Holenderką dotyczy dwóch komponentów mojej tożsamości… Obie kultury wpłynęły na kształtowanie mojej osobowości…” – pisała reżyserka w materiałach prasowych[1]. Z doświadczenia wiem, że podobne sytuacje spotykają prawie wszystkich emigrantów. Nawet ci odnoszący sukcesy, zostają przez miejscowych przypisani krajom swych przodków. Do niedawna niemiecki rząd określał urodzonych w Niemczech młodych Turków „cudzoziemcami czwartej generacji”[2]. Przykładowo też prasa niemiecka oficjalnie nazywała kuratora documenta 11, nowojorczyka Okwui Enwezora, Nigeryjczykiem z amerykańskim paszportem[3]. Natomiast urodzonego w Toronto i zamieszkałego w Berlinie kuratora 8 berlińskiego biennale, Juana A. Gaitana (obywatela Kanady) mianowano w Niemczech Kolumbijczykiem ze względu na pochodzenie rodziców[4].
Film Urszuli Antoniak nawołuje do zrewidowania i odrzucenia praktyk, związanych z piętnowaniem osób na podstawie rodowodu. Beyong Words jest niewątpliwym kandydatem do nagrody.
Zamieszkała w Holandii Urszula Antoniak skończyła studia produkcji na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego oraz studia reżyserii w Akademii Filmowej w Amsterdamie. Autorka licznych filmów dokumentalnych. W 2009 roku zadebiutowała filmem fabularnym Nic Osobistego, nagrodzonym za debiut reżyserski na Festiwalu Filmowym w Locarno, nagrodą FIPRESI oraz Złotym Cielcem za najlepszą reżyserię na Festiwalu Filmowym w Utrechcie. W roku 2011 podczas Festiwalu Filmowego w Cannes miała miejsce premiera drugiego filmu fabularnego Code Blue, zaprezentowanego w ramach programu „Piętnastka Reżyserów”. Film zdobył dwa Złote Cielce na Holenderskim Festiwalu Filmowym w Utrechcie. W 2014 roku powstał film Sfera Nagości. Beyond Words jest czwartym filmem fabularnym reżyserki.
- Materiały prasowe.↵
- http://www.zeit.de/2011/43/50-Jahre-Migration-Einleitung/seite-3
https://mediendienst-integration.de/fileadmin/Dateien/Informationspapier_Mediendienst_Integration_Migrationshintergrund_im_Mikrozensus.pdf↵
- http://www.suedkurier.de/nachrichten/kultur/Die-Schoenheit-der-Kunst-in-Venedig;art10399,7942015↵
- http://www.berliner-zeitung.de/berlin/juan-a–gait%C3%A1n-zum-kurator-der-berlin-biennale-berufen-9798214
https://culturalframes.wordpress.com/2014/06/08/8th_berlin_biennale_de/↵