Ojczyźnie naszej, Polsce, bądźmy wierni
Pokąd tchu w łonie!
Stójmy wytrwali, gdy wieńce nam z cierni
Kładą na skronie!
Nieszczęścia i klęski niech miłość połamie!
Czy dźwiga nas dola, czy chytrze nam skłamie,
Ojczyźnie tej życie, krew naszą i ramię
I chwała w zgonie![…]
Stójmyż gotowi, jak straż czuwająca,
Bo nikt nie powie,
W który dzień trąba zawezwie nas grzmiąca
Matce nieść zdrowie!
A wonczas, jak piorun, co kruszy i pali,
W bój lećmy zwyciężać z nadzieją ze stali,
Lub gińmy szlachetni, jak ojce konali
– Polski synowie!.
fragment wiersza Mieczysława Romanowskiego „Hymn polski”(1860 r.)
Ideą wystawy prezentowanej od 10 maja do 15 września b.r. w Pałacu Krzysztofory jest uczczenie i przypomnienie powstania styczniowego i jego dziedzictwa w Krakowie w rocznicę 150. wybuchu tego jednego z największych i najdłużej trwającego zrywu niepodległościowego w dziejach Polski. Powstanie wybuchło w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. w Królestwie Polskim i trwało do jesieni 1864 r.; zasięgiem objęło także ziemie bezpośrednio wcielone do Rosji – Litwę, Białoruś i część Ukrainy. Powstanie ze względu na znaczną dysproporcję sił stron walczących przybrało formę wojny partyzanckiej. Przez ich szeregi łącznie przeszło ok. 200 tysięcy ludzi, jednak jednocześnie w walkach brało udział ok. 30 tysięcy żołnierzy. Powstanie spotkało się z poparciem międzynarodowej opinii publicznej, lecz spodziewana pomoc z zagranicy nie nadeszła, nawet ze strony Francji i jej władcy cesarza Napoleona III (1808-1873). Mocarstwa zachodnie poprzestały tylko na wydaniu ogólnych deklaracji dyplomatycznych, uważając polską insurekcję za wewnętrzną sprawę Imperium Rosyjskiego. Jedynie papież Pius IX w swojej mowie tronowej z 24 kwietnia 1864 r. wystąpił w obronie Polaków: „sumienie mnie nagli, abym podniósł głos przeciwko potężnemu mocarzowi, którego kraje rozciągają się aż do bieguna […] Monarcha ten prześladuje z dzikim okrucieństwem naród polski i podjął dzieło bezbożne wytępienia religii katolickiej w Polsce” [1]. Fakt uwłaszczenia chłopów przez Rząd Narodowy sprawił, że 2 marca 1864 r. car wydał dekret o uwłaszczeniu i przyznaniu chłopom na własność użytkowaną przez nich ziemię. Działalność rosyjskich organów śledczych na czele z generałem-policmajstrem Fiodorem Fiodorowiczem Trepowem (1812-1889) doprowadziła wkrótce do rozbicia organizacji powstańczej. 5 sierpnia 1864 r. na stokach Cytadeli Warszawskiej został powieszony Romuald Traugutt (1826-1864) i czterej jego najbliżsi współpracownicy: Roman Żuliński, Józef Toczyski, Rafał Krajewski i Jan Jeziorański. Bilans strat związanych z powstaniem był tragiczny. Rosjanie rozpoczęli represje natychmiast po stłumieniu insurekcji – wiele tysięcy ludzi przypłaciło życiem udział w powstaniu – zginęli podczas potyczek lub zostali zamordowani przez wojska rosyjskie. Około 40 tysięcy osób wysłano etapami na katorgę na Sybir. Znaczne były także straty materialne: podczas walk z dymem poszło sto wsi i miasteczek, Rosjanie skonfiskowali prawie 1700 majątków szlacheckich, oddając je na licytację lub obdarowując nimi oficerów rosyjskich. Najbardziej dostrzegalnym następstwem było zmniejszenie się polskiego posiadania na kresach wschodnich. W 1867 r. zniesiono autonomię Królestwa Polskiego, nazywanego odtąd Krajem Przywiślańskim. W ramach represji miastom, które czynnie popierały powstanie odebrano prawa miejskie, powodując ich upadek, skasowano również wszystkie klasztory w Królestwie, które były głównymi ośrodkami polskiego oporu. Władze rosyjskie przystąpiły też do wzmożonej rusyfikacji społeczeństwa polskiego, mającej na celu upodobnienie Kongresówki do innych prowincji Imperium Rosyjskiego. Po klęsce powstania Polacy pogrążyli się w żałobie narodowej. Klęska powstania styczniowego była tragedią narodową i na długo przekreślała nadzieję na odzyskanie niepodległości w drodze walki zbrojnej. Wraz z upadkiem powstania klęskę poniosła także romantyczna ideologia. Pozostała gorycz i wzmagający się terror zaborców. Nowe pokolenie pozytywistów zaczęło propagować hasła pracy u podstaw. Polska myśl skierowała się ku pracy organicznej. Powstanie styczniowe utrwaliło w polskiej świadomości mit i postawę gloria victis. Ten największy w dziejach XIX wieku czyn zbrojny Polaków pozostawił trwały ślad w polskiej literaturze i sztuce.
***
Wystawa „W bój lećmy zwyciężać…” w 150. rocznicę powstania styczniowego, której tytuł jest cytatem z wiersza „Hymn Polski” Mieczysława Romanowskiego z 1860 r., koncentruje się wokół wybranych postaci historycznych, ściśle związanych z Krakowem i z działaniami powstańczymi. Miasto położone w monarchii austriackiej, kilkanaście kilometrów na południe od granic zaboru rosyjskiego, stało się ważną bazą i zapleczem zaopatrzeniowym powstania. Po wybuchu powstania wielu młodych ludzi, w tym studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego i Instytutu Technicznego przedzierało się do oddziałów powstańczych. Pierwsza większa grupa wyruszyła 6 lutego 1863 r. do pobliskiego Ojcowa, tam też powstał oddział tzw. żuawów śmierci. 17 lutego 1863 r. doszło do bitwy o Miechów, podczas której oddziały powstańcze pod dowództwem Apolinarego Kurowskiego (1818-1878) poniosły całkowitą klęskę. Poległo wówczas bądź zostało rannych 400 powstańców. Kraków okrył się żałobą. Ta klęska zaważyła na kolejnych wyprawach zbrojnych organizowanych w mieście, których podstawowym celem było połączyć się z walczącymi oddziałami na terenie Królestwa Polskiego. Tylko od kwietnia do sierpnia 1863 r. urządzono ich jedenaście (ponad 3000 ludzi), ale wszystkie zostały szybko rozbite przez Rosjan. Z Krakowa szły do powstania transporty broni kupowanej w Wiedniu, tu działały fabryki amunicji (jesienią 1863 r. było ich sześć) i jej składy mieszczące się w wielu prywatnych domach. Dzięki krakowskim lekarzom i studentom medycyny działały szpitale w miasteczkach i dworach wzdłuż granicy, a także w samym Krakowie w domach prywatnych i klasztorach. Ofiarnie działał Komitet Niewiast Polskich, którego członkinie pełniły obok pracy w szpitalach także funkcje kurierek, gromadziły leki i środki opatrunkowe, jak również zaopatrywały powstańców w żywność i odzież. W Krakowie zapadały także ważne decyzje związane z powstaniem styczniowym, m.in. o powierzeniu dyktatury Marianowi Langiewiczowi, tutaj odbywały się narady z udziałem Romualda Traugutta.
- Szerzej: Jan Kania: Pius IX a wojna Polaków z Rosją. Powstanie styczniowe (1863-1864), Kraków 2000.↵