Rozmowa z Jerzym T. Petrusem wicedyrektorem ds. muzealnych Zamku Królewskiego na Wawelu, odpowiedzialnym za ogólnopolski projekt „Grunwald 2010”.
Wojtek Duch: Skąd pomysł i inspiracja na wystawę grunwaldzką w Krakowie?
Jerzy T. Petrus: Pierwszy powód jest bardzo prosty, jest to wielka rocznica jednego z największych wydarzeń w historii Polski, czyli bitwy grunwaldzkiej. Wydarzenie to ukształtowało Polskę, jej granicę i politykę na wiele setek lat. Były trzy takie znaczące bitwy: pod Grunwaldem, pod Wiedniem i warszawska. Każda z nich miała brzemienne skutki terytorialne i polityczne.
Powody dlaczego w Krakowie także są bardzo proste i oczywiste. Z Wawelu król wyruszył na wojnę z krzyżakami. Nie wiedział oczywiście, że będzie pod Grunwaldem. To w Krakowie zapadały najważniejsze decyzje związane z polityką w stosunku do Krzyżaków i tutaj ponad rok po zwycięstwie powrócił Władysław Jagiełło żeby w Katedrze na Wawelu złożyć przy grobie św. Stanisława patrona Polski zdobyte chorągwie podczas całej wyprawy, a nie tylko pod Grunwaldem.
Zwycięstwo przypadło w dzień wielkiego święta kościelnego – rozesłania Apostołów, czyli 15 lipca. Od 1410 r. zaczęto obchodzić pamiątkę tego wydarzenia. Kościół Krakowski wprowadził do kalendarza liturgicznego wspomnienie o tym wielkim zwycięstwie i Władysławie Jagielle i to trwało, aż do zaborów. W wyniku zaborów Święto zostało z czasem zapominane. Było to pierwsze państwowe święto, jakie zostało w Rzeczpospolitej utworzone. Dziś dochodziły inne święta, do których jesteśmy przywiązani, jednak warto żeby świadomość o tym pierwszym wielkim święcie odzyskać dla społeczeństwa. Abyśmy sami sobie je przypomnieli.
Kolejny powód to wielka manifestacja patriotyczna sprzed 100 lat., która odbyła się w Krakowie w 500-lecie bitwy pod Grunwaldem. W podzielonej Polsce na zabory było to jedyne miejsce, gdzie polskie społeczeństwo cieszyło się pełną wolnością, swobodą religijną i kulturalną, a także w znacznym stopniu polityczną. Nie zrobiono tego w stolicy Galicji we Lwowie, bo miano świadomość, że wydarzenia grunwaldzkie łączą się z Krakowem. Dlatego w Krakowie odbyła się wielka manifestacja, która nie tylko przypominała o zwycięstwie, ale jednocześnie była skierowana przeciwko Prusakom i Rosjanom. Trzeba pamiętać, że są to lata strasznych prześladowań Polaków przede wszystkim w zaborze Pruskim. Zjazd ludzi ze wszystkich ziem dawnej Rzeczpospolitej miał służyć przypomnieniu społeczeństwu o jego wielkości, a wrogom Polski, czyli Prusakom przypomnieć o tym odniesionym nad Zakonem zwycięstwie.
Dzisiaj oczywiście sytuacje mamy zupełnie inną, szczęśliwie cieszy się pełną suwerennością. Nie musimy organizować kolejnej setnej rocznicy przeciwko komuś, ale możemy ją wykorzystać żeby sobie uświadomić, czym była tradycja grunwaldzka, czemu służyła przez te 600 lat. Była jednym z elementów wokół, którego budowano idee Polski, był to jeden z wyróżników naszej tożsamości narodowej. Budowano ją wokół wielkich wydarzeń i postaci, a Grunwald był jednym z nich.
Wystaw ma nam przypominać te wydarzenia i stąd tytuł wystawy „Na znak świetnego zwycięstwa”, czyli tradycja grunwaldzka w polskiej kulturze, historiografii, sztukach plastycznych, muzyce, powieści, wierszach itd. Temu poświęcona jest ta wystawa, nie historii wielkiej wojny i nie przebiegowi bitwy pod Grunwaldem. Pokazuje, co się stało w Polsce po Grunwaldzie, jak o tym pamiętano i jakie pamiątki pozostały.
W.D.: Jak rozplanowana jest wystawa i jakie eksponaty przygotowano dla jej gości?
J.P.: Wystawa rozpoczyna się prezentacją fotograficzną pól grunwaldzkich, oczywiście ich dzisiejszego wyglądu. W sali wstępnej następuje też prezentacja dwóch bohaterów od strony polsko-litewskiej. Będzie można zobaczyć piękny portret króla Władysława Jagiełły i specjalnie sprowadzony z Wilna portret Wielkiego Księcia Witolda.
Kolejna sala jest poświęcona patronom zwycięstwa i trofeom. Są tam m.in. Tryptyk z przedstawieniem św. Stanisława, a obok niego objawienia św. Brygidy, która przepowiedziała upadek Krzyżaków. W tej sali pokażemy wszystkie zachowane trofea zdobyte na Krzyżakach, które Władysław Jagiełło ofiarował jako wotum dziękczynne do różnych ważnych kościołów w Królestwie. Będą tam m.in. relikwiarz z Kościoła św. Floriana, puszka na komunikanty, która trafiła do Chojnic, ale będzie także monstrancja z kościoła Bożego Ciała w Poznaniu. Z różnych miejsc w Polsce zostały te rzeczy po raz pierwszy tutaj sprowadzone. Niestety niewiele się ich zachowało, ale to co się zachowało w całości pokazujemy.
Zaprezentujemy również najcenniejsze księgi liturgiczne związane z obchodami grunwaldzkim z formularzami mszalnymi na święto rozesłania Apostołów, w których są modlitwy upamiętniające zwycięstwo pod Grunwaldem. Tutaj także zawiśnie część kopi chorągwi zdobytych na Krzyżakach, przede wszystkim chorągiew Wielkiego Mistrza i chorągiew biskupstwa pomezańskiego, która do Krakowa została przysłana z wieścią o zwycięstwie.
W następnej sali podejmujemy próbę rekonstrukcji Mauzoleum Króla Władysława Jagiełły jako króla zwycięzcy. Temu będzie towarzyszyć pozostała część zrekonstruowanych chorągwi grunwaldzkich. Będą odtworzone napisy na kratach, które niegdyś otaczały nagrobek króla, zachowany w Katedrze na Wawelu. Pokażemy ten nagrobek poprzez odlew gipsowy i rekonstrukcje brakujących elementów i będzie też próba rekonstrukcji ideowej ołtarza, który stał obok nagrobka królewskiego.
W dalszej części będziemy pokazywać ikonografię bitwy grunwaldzkiej. Pokażemy jak bitwę przedstawiano w XVI, XVII i XVIII wieku. Zaprezentujemy różne inne pamiątki związane z kolejnymi wielkimi rocznicami i z pamięcią o Grunwaldzie.
W ostatniej sali są pamiątki związane ze 100-leciem obchodów. Będą zdjęcia pokazujące Ignacego Paderewskiego, który przemawia w ich trakcie – odsłonięty pomnik był jego fundacji. Będzie bitwa pod Grunwaldem namalowana przez Popiela i Rozwadowskiego. Będzie też obraz Matejki „Hołd Pruski”, który w historii zmagań z Krzyżakami ma swoje istotne miejsce.
W.D.: Czy Pan dyrektor mógłby bliżej przybliżyć średniowieczną księgę z objawieniami św. Brygidy? Wydaje się być bardzo interesująca…
J.P.: Św. Brygida przepowiedziała upadek potęgi krzyżackiej z powodu ich buty. Te pisma św. Brygidy były bardzo szeroko propagowane w Polsce i znalazły się w kilku średniowiecznych rękopisach m.in. w rękopisie znajdującym się u krakowskich Karmelitów na Piasku i ten właśnie egzemplarz zostanie pokazany. Będzie otwarty właśnie na stronie przepowiedni a obok stanie tłumaczenie. Będzie także wystawiony późnogotycki obraz św. Brygidy z kościoła pod wezwaniem św. Brygidy w Lublinie.
W.D.: Niedawno podczas spotkania z mediami pokazano piękną księgę fundacji Piotra Tomickiego, która także będzie na wystawie. Ile będzie tego typu ksiąg pokazanych na wystawie?
J.P.: Takich ksiąg będzie kilkanaście. Ewangelistarz, o którym Pan mówi będzie na wystawie odgrywał rolę bardzo wyjątkową. To jest jeden z najpiękniejszych zapisów poświęconych bitwie, gdzie obok modlitw z okazji święta rozesłania Apostołów znalazł się napis przypominający o zwycięstwie. Jest również piękny portret Władysława Jagiełły, namalowany na marginesie, pokazujący króla jako rzymskiego bohatera, czyli tak jak kazał przedstawić siebie jego prawnuk – Zygmunt Stary na jednej ze ścian kaplicy zygmuntowskiej.
Fragment telewizyjnego programu Portal Muzeum Historii Polski opowiadający o stereotypach na temat Zakonu Krzyżackiego.
W.D.: Chorągwie grunwaldzkie są zrekonstruowane, gdyż oryginały zostały niestety zniszczone lub zagubione podczas Potopu. Czy w związku z tym na wystawie znajdą się jakieś oryginały z samej bitwy, a nie z późniejszego okresu?
J.P.: Tu jest pewien kłopot, który ma nie tylko Wawel, ale w ogóle wszyscy, którzy się tym chcą zajmować. Wykopaliska na polach grunwaldzkich w zasadzie nie przyniosły znaczących znalezisk. Nie oznacza to, że źle szukano, ale że bardzo starannie wyzbierano całą broń po bitwie. Ona była cenna, miała wartość materialną dlatego starano się odzyskać to co na polu pozostało, która na polach tam leżała. Z takich powodów broni i militariów z bitwy grunwaldzkiej nie ma, one się nie zachowały w żadnych zbiorach. Chociaż jest jeden przedmiot, który ma tradycję pochodzenia spod Grunwaldu. Wszyscy Grunwald kojarzymy z dwoma mieczami, które otrzymał Władysław Jagiełło od Wielkiego Mistrza. Te miecze potem występują w inwentarzach skarbca koronnego, gdzie są dokładnie opisane. Jeden z nich otrzymał dodatkową dekorację w postaci tarczy z Orłem, a drugi tarczy z herbem litewskim Pogoń. Te miecze przepadły po wielkim rabunku skarbca koronnego po trzecim rozbiorze w roku 1795. Natomiast w zbiorach Czartoryskich zachował się koncerz o bardzo wąskiej i sztywnej rękojeści, który ma tradycję, że pochodzi spod Grunwaldu. Będzie on eksponowany.
Bardzo byśmy chcieli mieć oryginalne chorągwie grunwaldzkie, ale tak jak Pan powiedział zaginęły podczas „Potopu”. Jednak prawdopodobnie były one wówczas już bardzo zniszczone. Na szczęście Jan Długosz przekazał nam wiedzę o nich. Zamówił książkę, rękopiśmienny katalog tego zespołu. Sam napisał teksty, sam je zmierzył, a krakowskiemu malarzowi Dulinkowi zlecił wykonanie barwnych rysunków tych chorągwi. W swoim dziele Długosz napisał rzecz bardzo znamienną, że gdy chorągwie zniszczą się, to na podstawie jego pracy powinny zostać odtworzone. Po to, by świadczyć o wielkim zwycięstwie odniesionym przez Polskę.
W.D.: Jednym słowem udało się spełnić po 600 latach jego wolę…
J.P.: Tak, my rekonstruując chorągwie wg zaleceń Długosza wykonujemy jego wolę. Parę razy podchodzono do ich rekonstruowania. Zaczęto po raz pierwszy w okresie międzywojennym. Nie wszystkie zdołano wykonać, a i tą wykonaną część w trakcie wojny zrabowali Niemcy i wywieźli do Malborka, po czym wszystkie zaginęły. Nam się teraz to udało w całości.
W.D.: Dlaczego w okresie międzywojennym nie powrócono do święta zwycięstwa spod Grunwaldu? O 3 maja pamiętano…
J.P.: Właśnie dlatego, że o tym nie pamiętano. Zabory spowodowały spustoszenie nieprawdopodobne w mentalności, ale i pamięci historycznej. Pamiętano o samym fakcie, natomiast to, że wiązało się to ze świętem odeszło w niepamięć. Myślę, że wystawa przywróci społeczeństwu świadomość o tym święcie.
W.D.: Cała wystawa to najbardziej znaczący element obchodów grunwaldzkich na Wawelu jednak nie jedyny…
J.P.: Rzeczywiście uznaliśmy takie wydarzenie powinno być otoczone jeszcze wieloma innymi działaniami. Wśród nich znalazł się konkurs na uroczysty utwór poświęcony Grunwaldowi. Prawykonanie zwycięskiego utworu odbędzie się 15 lipca. To jest jednodniowe wydarzenia, sama wystawa będzie trwała prawie trzy miesiące, ale są też działania, które trwają wiele miesięcy. Został ogłoszony konkurs na komiks, skierowany przede wszystkim do młodych ludzi, dla których taka forma jest bardzo bliska. Także kilka innych konkursów dla młodych ludzi, skierowanych do młodzieży w różnych przedziałach wiekowych np. na okolicznościowy znaczek lub projekt gazety, która w 1410 r. mogłaby się ukazać z wiadomościami z pola grunwaldzkiego. Tych konkursów jest kilka, bo chcielibyśmy wykorzystać walory edukacyjne tej wystawy, aby dzieci miały możliwość pokazania zaangażowania się.
W.D.: Dziękuję za rozmowę.