Film jako wystawa
Wyciemniona sala z równymi rzędami krzeseł. Nawet reklamy poprzedzające seans, trwające dobrych kilkanaście minut. Wszystko sugerowało, że zaraz obejrzę film. Nic bardziej mylnego... No, może niezupełnie – film, owszem, obejrzałam, ale tak naprawdę zobaczyłam wystawę. Film-wystawę.