Katarzyna Kowalska: Jakie wydarzenie w ciągu ostatnich lat Pana zdaniem najsilniej wpłynęło na obraz polskiej kultury? Kto, według Pana, odegrał znaczącą rolę w polskiej sztuce?
Krzysztof M. Bednarski: Z perspektywy wiecznego miasta Rzymu, w którym żyję od trzydziestu lat, kultura polska ma się dobrze. Oczywiście wpłynęła na to coraz wyraźniejsza obecność artystów polskich na znaczących europejskich imprezach, ale wydarzeniem, które miało znaczący wpływ na pozytywny obraz Polski, były też Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. Włosi dopiero od tego momentu zaczęli uważniej przyglądać się Polsce, a więc i kulturze polskiej.
Już nie tylko znane sa nazwiska Dejny i Lato, Kantora i Grotowskiego, Wajdy i Kieślowskiego, Kapuścińskiego i Szymborskiej (których książki utrzymują się od lat na liście bestsellerów). Od tego czasu mówi się o Polsce z większym uznaniem i zainteresowaniem mediów. Sam osobiście towarzyszyłem wybitnemu krytykowi Achille Bonito Olivie w podróży po najważniejszych centrach kulturalnych w Polsce i wiem, że nie tylko potrafi wymawiać poprawnie nazwiska naszych twórców, ale że doskonale jest zorientowany w tym, co mamy najlepszego i to nie tylko w pakiecie eksportowym, w który niestety powtarza się na okrągło kilka tych samych nazwisk.
Postępujący w ostatnich dwóch dekadach rozwój nowych technologii to rewolucja w dostępie do informacji, a tym samym dynamiczny rozwój mediów. Jaką rolę odgrywają dzisiaj media w kształtowaniu kultury?
Oferta jest znacznie bogatsza, i w tym zakresie nie do przecenienia jest rola mediów i serwisów informacyjnych takich jak O.pl, które powinny być nie tylko profesjonalne, ale i niezależne od presji coraz wyraźniej kształtującego się systemu sztuki opartego na interesie finansowym. Tego zjawiska nie należy traktować jednoznacznie negatywnie. Wszystko staje się towarem, czasami cenniejszym niż złoto.
Jakie zjawiska mają obecnie największy wpływ na kształt sztuk wizualnych w Polsce?
Dyktat pieniądza z jednej strony, a z drugiej chęć szybkiego poklasku i dotarcia do jak największej liczby widzów, nie może odbywać się kosztem jakości lansowanego produktu. Słyszałem, że zapasy, najstarsza dyscyplina igrzysk olimpijskich, zostaną wyeliminowane z powodu braku atrakcyjności medialnej. Natomiast na ASP w Warszawie, po otwarciu wydziału Inne media, już słyszy się głosy, że specjalizacja w rzeźbie jest zbyteczna, z powodu swojego anachronizmu.
Jakie wyzwania stoją przed polską sceną artystyczną na najbliższe lata?
Grafika komputerowa wypierająca z uczelni grafikę warsztatową jest znakiem tego czasu. Podobnie jest z obecnymi tendencjami w sztuce, liczy się efektowność i szybkie spożycie. Tym bardziej trzeba mieć na uwadze gatunki wymierające. Nastał czas nowych technologii, co nie znaczy, że to już koniec starych. Ja osobiście, nie stroniąc od nowych technologii, stawiam na rzeźbę opartą na téchne, w oryginalnym znaczeniu terminu.
Dziękuję za rozmowę.
Rzym, 3 września 2013 r.