W połowie lat 80. miałem okazję obserwować od samego początku ruch „Desktop Revolution”, który zacząłem sukcesywnie wprowadzać w życie. Po zetknięciu się z medium „komputer” od strony informatycznej, pragnąłem rozwijać moją wiedzę w tym zakresie nie koncentrując się wyłącznie na aspektach programistycznych jako formie docelowej. Była to świadoma decyzja, gdyż moje zainteresowania skłaniały się ku innym dziedzinom, które jak wiedziałem zyskają na tym połączeniu.
Kilka lat później w 1989 roku podczas praktyki w instytucie naukowym GMD (Gesellschaft fuer Mathematik und Datenverarbeitung – St. Augustin/Bonn) miałem okazję przyjrzeć się procesom powstawania nowych technologii zanim znajdowały zastosowanie w przemyśle.
Zapoznałem się z metodami projektowania nowych procesorów, układami wykonywującymi specjalistyczne zadania, hardware’owym systemem ochrony praw autorskich, oraz rozmaitymi rozwiązaniami informatycznymi.
Widziałem projekty, które były wyłącznie spełnieniem idei naukowej oraz takie, które wiele lat później zyskały akceptację przemysłu komputerowego.
Tutaj też po raz pierwszy miałem styczność z Internetem. Było to na krótko przed powstaniem WWW oraz na długo przed jego popularyzacją. Istniała z dzisiejszej perspektywy uboga ale funkcjonująca sieć wykorzystywana głównie przez naukowców do wymiany informacji. Możliwość uczestniczenia w dyskusjach, zdobywania wiedzy oraz otrzymywanie odpowiedzi od osób z drugiego końca świata wywarła na mnie ogromne wrażenie i przesądziła o dalszym kierunku moich zainteresowań.
Moja fascynacja digitalizacją oraz kodem komputerowym (w różnych jego odmianach) i jego wpływem bezpośrednim oraz metaforycznym na rozmaite zagadnienia twórczości (architektura, urbanistyka, sztuka, grafika, design itd.) prowadziła do projektów ścisle powiązanych z technologią. Nie tylko w sensie faktycznego wykorzystania kodu podstawowego będącego swoistym budulcem projektów cyberprzestrzennych, ale także rozwiniętego w celu zgłębienia istoty możliwości kodu, który posiada cechy wykraczające ponad fakt bycia budulcem (010111010 – Miasto w Mieście).
Kod rozwinięty jest wynikiem interpretacji kodu podstawowego przez maszynę i/lub człowieka oraz wzajemnego oddziaływania powstałych rezultatów, które stają się tworzywem do kolejnych interpretacji.
Kod jest też najbardziej fundamentalnym interfejsem pomiędzy człowiekiem a maszyną. Narzuca pytania odnośnie możliwości percepcji kodu podstawowego przez człowieka w odróżnieniu od kodu zinterpretowanego, przekazanego człowiekowi w formie takiej jaką sam człowiek zaprogramował i stwierdził, że będzie dla niego właściwa.
Aspekt staje się o wiele ciekawszy, gdy wkroczymy w ten czysty kod i zaczniemy ingerować poprzez kontrolowane, niekontrolowane, może nawet szaleńcze działania w celu odkrycia nowych form-wyników, które są rezultatem tych działań.